6.

97 15 0
                                    

stała się ziemia
pokonana mną
i mną przebyta
pereł czarną koroną
zamarzła

woal krwią przenikł
siną łzą
zmytych szczytów
- dni rozwiewa
podarta peleryna
tupocząca wśród mgieł

okno na świat
stąd można
dłonie na niego kłaść
słychać jak drży i niknie
widać agonie i konanie
syczy kłamliwy i tchórzy
zasadza sad adamowych jabłoni

po cóż mi taki świat
szary świat co zamiera
serce krztusi się krwią
i niepojętnie umiera
a dusza jeszcze łapie woń
tej piękności co szatę ubiera
choć dusza latać chce
sercu pękła bariera

w o j n aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz