Moje blade zblazowane ciało
Duszy wymyka się spod kontroli
Suche i tak jakby wypłowiało
Z uczuć i atramentu wytraconeWargi me uciemiężone
Niby w kajdan zakute sine jak płacz
I łza zdobiąca martwą naturę
Z polika kapiąca na pierś i barkZmętniałe oczy zasłoną jaskry
Ubrane w krwawą purpurę
Popękane nici jakby pająk tkacz
Cesarską haftował strukturęPoliki szramami pokryte
Sztorm chodził tędy na spacer
Krwawiący nosa ubytek
I oczodołu wciśnięty naddatekOdzienie wybrane,
Własną drogą przez myśli pokutę,
Duszę mam perłowo-czarną,
Za to i serce pokłute...
CZYTASZ
w o j n a
PoetryZnajdziecie tu moją liryczną puentę. W zasadzie nazwać to mogę zbiorem mojego serca i umysłu, które w ciągłej pogoni rwą się do walki ze sobą. Bitwa mojej cichej toni i rozrywającego szaleństwa. Nie mam pojęcia jak długo to będzie trwało, ale oficja...