20

7.4K 394 170
                                        

Czułam się znacznie bardziej zrelaksowana, po tym, jak powiedziałam sunbae o pracy, ale nie byłam pewna, czy Jungkook też tak to widzi.

Chodzi mi o to, że mam go po swojej stronie i pomoże mi trzymać Yoonę na dystans. To nie tak, że ufałam sunbae bardziej niż jej, ale tam, gdzie w grę wchodzi BTS, nie chciałam ryzykować, że zacznie krzyczeć na całą szkołę.

— Y/n! – Yoona rzuciła się w moją stronę.

— Tak, tak. Wiem, że masz bilety. – przewróciłam oczami.

— Wiesz w ogóle, jak długo musiałam stać tylko po to, żeby zdobyć te cudeńka? – pocałowała je.

Och, też chciałam zobaczyć ich występ! Nie od tyłu! Dobra, ich tył... BOŻE! Co jest ze mną nie tak?

— Mam trzy! – podskoczyła.

— Dla kogo jest trzeci?

— Dla mnie. – powiedział sunbae, podchodząc do nas.

— Więc też jesteś ARMY. – zaśmiałam się.

Wzruszył ramionami.

— Ale Yoona, nie sądzę, żebym mogła iść. – powiedziałam, wiedząc, że nie mogę. Musiałam ich przygotować, żeby inni mogli podziwiać.

Czuję się jak Matka Teresa.

— A może spróbujesz poprosić o wolne? W końcu planowaliśmy to od około miesiąca. Z pewnością mogą dać ci dzień wolny. – zaśmiał się sunbae.

Co on robi? On wie, co robię, prawda?

— Sunbae, postaram się, ale nie licz na zbyt wiele.

Yoona nadąsała się i powiedziała:

— Zastanawiam się, dlaczego zaprzyjaźniłam się z tak nudną osobą!

Cóż... to prawda. Nie spędzam z nią dużo czasu. Może jednak będę na koncercie.

— Okej. Wybłagam ich, żeby mnie puścili. Ale wiecie, że was kocham, prawda? – powiedziałam trochę zraniona.

— Wiemy. – wtrącił sunbae i wszyscy się roześmialiśmy.

Yoona mnie przytuliła i nagle poczułam się winna, że nie powiedziałam jej o niczym, co ostatnio się ze mną stało.

Załatwiła mi nawet bilet... Jestem najgorszą przyjaciółką w historii!

— W porządku, muszę iść. – powiedziałam i uciekłam.

Po drodze spojrzałam na bilet i przypomniałam sobie, że muszę wyjaśnić wszystko z Yooną. Jungkook nie był moim jedynym przyjacielem. W rzeczywistości to ona była moją najlepszą przyjaciółką i gdybym powiedziała jej, żeby trzymała to w tajemnicy, zrobi to.

Z nową determinacją weszłam do budynku i zostałam powitana przez Jungkooka, który szybko mnie odciągnął.

— C- – sapnęłam.

— Twój sunbae. Co z nim? – wyglądał na zakłopotanego. Dobra, może jednak pomysł powiedzenia Yoonie, nie jest taki dobry...

— Jest też twoim sunbae. – powiedziałam nonszalancko. – I wszystko w porządku. Zgodził się nic nie mówić, pod jednym warunkiem. Wyszłam z tego naprawdę gładko. – chwaliłam się.

Zmrużył oczy i tak mocno chwycił mój nadgarstek, że aż zabolało. Wzdrygnęłam się.

— Jakim warunkiem?

— Nie powiedział. – próbowałam się wyrwać. – Ale... ważne... że... obiecał... – i w końcu puścił. – zachować to w tajemnicy. – potarłam nadgarstek i spojrzałam na niego zranionym wzrokiem. – I... och! W ogóle mi nie wierzysz? Dbam o twoją reputację bardziej niż myślisz!

Nie wiedziałam dlaczego, ale czułam się zraniona i zła.

Sprawiłam wrażenie, że nie mogę sobie z tym poradzić? To dość oczywiste, że wolałabym umrzeć niż skrzywdzić któregoś z nich. Naprawdę mi nie ufa.

— To nie tak y/n, – podrapał się po karku, próbując znaleźć słowa. – po prostu nie... lubię tego gościa.

— Cóż, nie wiem, dlaczego miałbyś nie lubić kogoś, kogo nie znasz, ale jest godny zaufania. A nawet jeśli nie jest, nie ufasz mi?

Wyglądał na zaskoczonego.

— Myślisz, że ci nie ufam?

— A ufasz?

— Tak, ufam ci. Ufam ci od chwili, gdy zdałem sobie sprawę, że okłamałaś swoją przyjaciółkę o podpisie, by ukryć fakt, że tu pracujesz.

Zamrugałam kilka razy i poczułam się jeszcze gorzej przez to, że okłamałam Yoonę.

— Jej też ufam... - powiedziałam cicho.

Zachichotał.

— Czyli o to w tym wszystkim chodzi?

Spojrzałam na niego zdezorientowana.

— Czujesz się jak zdrajczyni, ponieważ trzymasz to w tajemnicy przez Yooną, kiedy powiedziałaś swojemu sunbae? Myślisz, że ona cię za to znienawidzi?

Moje usta otworzyły się szeroko, gdy patrzyłam na niego.

— Skąd ty-kiedy-co?

— Znam cię, kaczuszko. – potargał mi włosy. – A jeśli uważasz, że mówienie jej tobie  nie zaszkodzi, powinnaś jej powiedzieć. Nie mam nic przeciwko. – a następnie poprawił – BTS nie będą mieli nic przeciwko.

Uśmiechał się do mnie i czułam, że... tak bardzo chcę go uściskać.

Ale kontrolowałam mój fangirl i skłoniłam się z wdzięcznością, świadoma, że moje zastawki puściły.

— Głupia. - powiedział i przyciągnął mnie. A potem... przytulił.

Jego ramiona owinęły się wokół mnie, a moja twarz spoczęła na jego piersi, gdy stałam zdrętwiała.

Co... się dzieje? Dlaczego czuję gorąco w dziwnych miejscach? Dlaczego ciepło się rozprzestrzenia? Dlaczego jestem w ogniu? Czy Jungkook mnie przytula? Czy mój ogień też go pali?

Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że się rumieni.

Po tym, co wydawało się wiecznością, puścił mnie, a ja po prostu stałam głupio. Podczas gdy jego spojrzenie krążyło niezgrabnie wszędzie, poza moją osobą.

— Krwawisz. – zaśmiał się nagle, a moja dłoń podniosła się do nosa.

Tutaj też zastawki się otworzyły.

Wciąż się kołysałam w jego cieple, gdy pstryknął mnie w czoło.

— Wyrwij się z tego, kaczuszko. – powiedział.

Potarłam czoło i poszłam za nim do garderoby, wciąż czując go obok.

Yeah, wątpię, żebym wróciła tu chodź na chwilę. Może za kilka lat, żeby się z tym pogodzić. JEGO UMIĘŚNIONE RĘCE DO CHOLERY MNIE OBJĘŁY, A MOJA TWARZ BYŁA NA JEGO PIERSI I JEGO ZAPACH, OHMY, TO NIEBIAŃSKI ZAPACH SPOŚRÓD WSZYSTKICH DOBRYCH NA ŚWIECIE I MOGŁAM CAŁKOWICIE POCZUĆ JEGO ABS, OHMYGOD NIE MOGĘ PRZESTAĆ O TYM MYŚLEĆ I... JESTEM W HIPERWENTYLACJI?

— Kaczuszko, wszystko w porządku? – uśmiechnął się. Oh, on wie.

Skinęłam głową i weszłam do pokoju.

Zajęło mi trochę czasu, zanim zauważyłam, że wszyscy w pokoju byli skupieni na telewizorze z ponurymi wyrazami na ich twarzach.

Spojrzałam na telewizor i zamarłam.

Poinformowano nas, że Namjoon z BTS spotyka się z Hyuną, byłą członkinią 4minute. Zarówno idole, jak i ich wytwórnie muszą jeszcze zareagować na te zdjęcia. Dyspozytornia złapała ich, podczas gdy oboje najwyraźniej byli na randce.

Po prostu stałam i czułam się, jakbym została uderzona w brzuch. Wiedziałam, że to Namjoon. Znałam jego ubrania.

Czułam, jak moje serce spada w dół... gdzie to znowu było...? No tak, w dupę szatana.

A kiedy ból za bardzo się pogorszył, świat stał się czarny.

you're not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz