7.

2.2K 128 172
                                    

Pierwszy poranek w Amsterdamie. Amsterdam to kolejne piękne miasto, tego dnia nawet słoneczne. 

Harry obudził się dość wcześnie, jak na niego, no niecodziennie budzi się o 8 rano sam z siebie i jest wyspany. Chłopak wstał, wziął prysznic, uszykował się i zostało mu czekać na 9 żeby iść na śniadanie, więc usiadł na fotelu i wziął telefon w celu przejrzenia social mediów, bo co by innego mógł robić jak nie przeglądanie Insta czy Twittera. W tym samym czasie Louis przeklinał pod nosem na słońce, które świeciło prosto na niego i nie dało mu spać, więc chłopak i przez zdenerwowanie i przez fakt, że w sumie się wyspał wstał i zaczął się ogarniać, myśląc o tym czy młodszy jeszcze smacznie śpi, czy już siedzi i czeka na śniadanie i Louis miał nadzieję, że to ta pierwsza opcja, bo to słoneczko musi się przecież wyspać. Ale nie trafił kiedy równo o 9 obaj wyszli równocześnie ze swoich pokoi na śniadanie i zaczęli się śmiać z tego zbiegu okoliczności.

- Hazz czemu już nie śpisz? - zapytał chłopaka zamykając drzwi od swojego pokoju.

- Nie śpię już od jakiejś dobrej godziny i równie dobrze sam mogę cie o to zapytać - odpowiedział brunet z uśmiechem na ustach bo Louis wyglądał dziś naprawdę dobrze, no dobra on zawsze wygląda naprawdę dobrze.

- Wstałem tak wcześnie bo pieprzone słońce waliło mi prosto na mordę - powiedział Louis przewracając oczami.

- Hej, nie na mordę tylko na twarz Louis, a po drugie zapamiętam sobie to kiedy następnym razem będziesz mówił na mnie słonko - odpowiedział z rozbawieniem Harry.

- Ojj, no słonko przestań - powiedział Louis i przytulił się do bruneta na co ten zachichotał.

- Ooo, miłość w powietrzu - krzyknął idący w ich stronę Niall - Słodko razem wyglądacie chłopaczki - dodał puszczając im oczko.

Louis oderwał się od Harry'ego i oboje zaczerwienieni uśmiechnęli się tylko nerwowo do blondyna.

- A ty od kiedy tak wcześnie wstajesz, co? - zapytał Louis chcąc zmienić temat, albo uniknąć jeszcze bardziej niezręcznej sytuacji.

- Jestem głodny, więc chcąc nie chcąc musiałem wstać, żeby coś wszamać - odpowiedział idąc w stronę windy - A wy idziecie? Czy będziecie się jeszcze przytulać na środku holu?

- Idziemy - odpowiedział Harry idąc w stronę blondyna, a za nim szatyn pokazujący środkowy palec Niallowi za to jak głupi jest i bezwstydnie komentuje całą tą sytuację.

Kiedy chłopacy byli już w bufecie i siedzieli przy stole ze swoim jedzeniem, dołączyły się do nich jeszcze Lottie i Gemma, a za nimi Liam i Zayn, więc wszyscy byli w komplecie.

- Hejka wszystkim - powiedziała Gemma siadając do stolika.

- Hej Gems - odpowiedział Harry uśmiechając się do siostry.

- Jak dobrze, że wszyscy wstaliśmy tak wcześnie bo to idealnie pasuje do mojego dzisiejszego planu dnia - powiedział Liam wyciągając swój telefon, w którym najwidoczniej napisany miał ten cały plan dnia.

- Kurwa stary nie przynudzaj przy jedzeniu - odpowiedział Niall z pełną buzią kanapki

- A ty nie mów do mnie z pełnymi ustami - powiedział Liam lekko poddenerwowany, patrząc na blondyna znad telefonu.

- Zayn jak to jest być z takim jebanym nudziarzem, hmm?- zapytał Niall zaczynając się śmiać.

- A weź spierdalaj, to mój cudowny, ułożony mężczyzna - odpowiedział Zayn urażony, że ktoś nazwał tak jego misiaczka.

- Niall stul pysk i jedz - odpowiedział Louis stanowczym głosem, na który Harry'emu przeszedł dreszcz po całym ciele i to mu się podobało, Boże to naprawdę mu się podobało.

Just Like You|LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz