10.

2K 97 172
                                    

*I Harry poszedł w stronę tylnego wejścia na arenę i Louis faktycznie tam był, ale nie sam i to co zobaczył tam Harry, to było dla niego za wiele.*

Brunet ustał patrząc na całą sytuację, a do jego oczu zaczęły napływać łzy. Louis stał a naprzeciwko niego szczupła, długonoga brunetka, która ujęła w dłonie twarz szatyna i zaczęła całować. Louis widząc Harry'ego odepchnął od siebie dziewczynę i spojrzał przerażony na chłopaka.

- Jesteś kurwa chujem!- krzyknął Harry ze łzami, które zaczęły spływać po jego policzkach.

- Hazz, to nie tak jak myślisz - powiedział Louis z przerażeniem w głosie idąc w stronę bruneta.

- Odpieprz się ode mnie Louis, najpierw mnie całujesz, spędzasz ze mną każdą wolną chwilę, a teraz całujesz jakąś szmatę? - odpowiedział przez łzy chłopak, odwrócił się i szedł w stronę wejścia do areny, kiedy Louis złapał go za rękę i odwrócił chcąc spojrzeć mu w oczy.

- Słonko, to naprawdę nie tak jak myślisz - powiedział chcąc go uspokoić.

- Odpierdol się Louis i idź do niej - powiedział z nienawiścią w głosie, pokazując palcem na dziewczynę, która stała i przyglądała się wszystkiemu z chamskim uśmiechem. Chłopak wyrwał swoją rękę i wbiegł zapłakany na arenę.
Louis tam został, patrzył na zamykające się drzwi ze łzami w oczach, kiedy nagle podeszła do niego brunetka przytulając go od tyłu.

- Hej, nie przejmuj się tym szczeniakiem. Pójdziemy do mnie i zajmę się tobą, powiedzmy że to będzie nagroda za dobrze zagrany koncert - szepnęła dziewczyna do jego ucha, przygryzając jego płatek.

- Odpierdol się, nie wiem po co to zrobiłaś i po co w ogóle tu przyszłaś. Jak zwykle przynosisz tylko jebane problemy. Kiedy napisałaś, że chcesz się spotkać żeby mnie przeprosić i powiedzieć, że żałujesz, a nie rozpierdalać mi życie jeszcze bardziej - powiedział Louis odpychając od siebie Eleanor - Myślę że na ciebie już czas, zrobiłaś kurwa swoje wystarczająco. Jesteś zadowolona?

- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziała dziewczyna uśmiechając się chamsko, a Louis już nic nie powiedział tylko wszedł do środka areny, wycierając swoje łzy z policzków.

W tym samym czasie zapłakany Harry podbiegł do Nialla wtulając się w blondyna i zaczynając jeszcze bardziej płakać.

- Hej Hazza co jest? - zapytał zaskoczony i zmartwiony Niall.

- Nienawidzę go kurwa, rozumiesz? Nienawidzę - powiedział zapłakany szlochając w koszulkę chłopaka.

- Co się stało Harry? - zapytał odrywając od siebie chłopaka, żeby spojrzeć mu w oczy.

- Całował się z jakąś szmatą, to się stało - powiedział i w tym momencie wybuchnął jeszcze większym płaczem.

- Japierdole - to jedyne co powiedział blondyn wtulając w siebie chłopaka, bo doskonale wiedział o kogo chodzi i doskonale wiedział, że mogła to być intryga ze strony dziewczyny, ale nie chciał tego teraz tłumaczyć roztrzęsionemu chłopakowi, bo sam nie wiedział co ma o tym myśleć.

W stronę Nialla szła Gemma i Lottie, które widząc że Harry jest wtulony w blondyna i płacze podbiegły przerażone nie wiedząc co się dzieje.

- Co się stało? - zapytała przerażona Gemma patrząc na całą sytuację - Braciszku co ci jest?

- Gems ja chce kurwa do domu - powiedział Harry odrywając się od Nialla i wtulając się w siostrę płacząc jak nigdy dotąd.

- Skarbie już dobrze, jestem tutaj - powiedziała przytulając do siebie brata najmocniej jak potrafi - Już spokojnie.

Just Like You|LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz