15.

2.7K 112 81
                                    


······pięć lat później······

- Kurwa Niall ja na serio się stresuje! - krzyknął Louis do przyjaciela, który poprawiał jego kołnierzyk od koszuli oraz krawat.

- Wiem Louis, ale wiem też że obaj czekaliście na ten dzień, więc nie masz czego się stresować idioto - powiedział blondyn przewracając oczami i odsuwając się od szatyna, żeby zobaczyć czy dobrze wygląda - Kurwa zaraz przyjdzie Gemma to ci ten krawat lepiej zawiąże.

- Jezu ty nawet krawata nie umiesz wiązać - odpowiedział zirytowany Louis, ale można było mu to wybaczyć bo to w końcu wielki dzień - A twój kto wiązał?

- Madison, ale teraz raczej ci tego nie zawiąże bo z tego co wiem to robi makijaż- powiedział blondyn siadając na fotelu i wyciągając telefon, żeby zadzwonić do Liama, gdzie on jest.

W tym samym czasie kiedy Louis starał się zawiązać swój krawat, Harry siedział na fotelu, stojącym na balkonie podziwiając piękno miejsca, w którym właśnie się znajdowali. Była to piękna, ogromna posiadłość w staromodnym, eleganckim stylu.
Z balkonu Harry'ego dostrzec można było piękny, ogromny ogród, pełen kwiatów z jeziorkiem na środku, którego umieszczona była biała altana, do której prowadził biały most. Wszystko ma odbyć się właśnie tam, w tym pięknym miejscu. Brunet myślał o tym jak bardzo podekscytowany jest na ten dzień, dzień w którym stanie się małżonkiem Louisa, mężczyzny dzięki któremu jest najszczęśliwszy na świecie.
Rozmyślania chłopaka przerwał głos wchodzącej na balkon Gemmy.

- Hazz, już wszystko masz na sobie?- zapytała swojego zamyślonego brata.

- Tak, tak już wszystko mam - odpowiedział Harry jakby wybudzony z głebokiego snu.

- To wasz wielki dzień, hmm? - powiedziała brunetka siadając obok brata - Nawet nie wiesz jak bardzo wszyscy jesteśmy szczęśliwi, że się pobieracie.

- Tak, nasz wielki dzień - odpowiedział brunet z uśmiechem na ustach, patrząc na siostrę - Gems, mogę cię o coś zapytać?

- Jasne Harry, o co tylko zechcesz - odpowiedziała patrząc z zaciekawieniem na swojego brata.

- Myślisz że mama była by dumna? - zapytał, a do jego oczu napłynęły łzy.

- Oczywiście że tak Harry. Mama jest z ciebie cholernie dumna braciszku - powiedziała dziewczyna po czym wstała, żeby przytulić brata.

- Tak mi przykro, że jej z nami nie ma - powiedział smutno zielonooki - Na pewno pokochałaby Louisa - uśmiechnął się na to.

- Na pewno skarbie - powiedziała po czym pocałowała brata w czoło - A teraz układamy włoski i już za niedługo musimy iść - dodała wychodząc z balkonu do pokoju, a za nią Harry.

- Louis to mnie rozpierdala - powiedział Niall wparowując do pokoju Harry'ego.

- Czemu? Coś się stało? - zapytał Harry z przerażeniem.

- Nie po prostu ten skończony kretyn nie potrafi zawiązać krawata - odpowiedział Niall przewracając oczami.

- Gems idź mu pomóc, a ja sobie ułożę te włosy - zachichotał Harry.

- Już się robi - powiedziała siostra bruneta wychodząc z pokoju.

Kiedy dziewczyna weszła do pokoju Louisa chłopak stał przed lustrem i ze zirytowaniem starał się zawiązać cholerny krawat.

- Daj mi to, pomogę ci - powiedziała dziewczyna widząc jak zdenerwowany jest już Louis - Ej Romeo nie stresuj się tak

- Wiesz łatwo ci mówić - odpowiedział szatyn zestresowanym głosem.

Just Like You|LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz