Spokojnie biorę do ręki telefon. Mała cegła z wypukłą klawiaturą, wchodzę w kontakty. Jego numer znajduje się na pierwszym miejsce, tak jak jego pierwsza litera imienia w alfabecie.
Wybieram numer, biorę głęboki wdech i zerkam na dziecko, które jest na moich rękach. Śpi. Naciskam zieloną słuchawkę i słyszę dźwięk połączenia. Łzy lecą mi po policzku wiedząc jak to skończy. Po trzech sygnałach słyszę jego głos.
- Mówiłem Ci coś.
- Pamiętam ale kilka godzin temu urodziła się twoja córka. - Wzdycham aby nie wybuchnąć płaczem. - Jest podobna do ciebie i mam pytanie, jak dasz jej na imię?
- Wylie, nazwisko ma mieć twoje i masz zapomnieć o mnie, na zawsze. - Nie dając mi dodać słowa rozłącza się.
CZYTASZ
Wylie // A.Turner Cz.1 ✔️
FanfictionPewien błąd może zniszczyć wszystko to co było utrzymywane w tajemnicy. Romans, który nie powinien mieć miejsca i marzenia o lepszym jutrze stały się jak z koszmaru