5 i <3 daryl dickson

5.4K 167 678
                                    

Jak wyglądała wasza pierwsza (może i ostatnia) randka?

Woojin

Jak cię zaprosił?

Ładny dzień, deszcz pada od rana, ptaszki się penetrują, laska mówi chłopakowi, że jest w ciąży z jego ojcem. Żyć nie umierać.
W taki właśnie dzień siedziałaś z przyjacielem w kawiarni i piłaś kawę, którą on ci kupił. Tematów wam nie brakowało, a ty byłaś bliska wypuszczania nosem bitej śmietany podczas gdy opowiadał swoje przygody z dzieciństwa.

- [T.I] muszę ci coś powiedzieć. - wypalił, a ty widząc jego powagę od razu się uspokoiłaś.

- Słucham - powiedziałaś po czym wzięłaś głęboki łyk gorącej kawy.

- Chciałbyś wyjść gdzieś ze mną dziś ... Boże [T.I]! - szybko podszedł do ciebie kiedy ty zaczęłaś krztusić się kawą. Przełyk strasznie cię piekł, a tobie ciężko było coś powiedzieć. Uspokoiłaś oddech po kilku głębokich wdechach. Woojin widząc poprawę, usiadł na swoim fotelu i przeleciał wzrokiem po ludziach, którzy się na was patrzyli.

- Przepraszam cię. Coś chciałeś mi powiedzieć, mógłbyś powtórzyć?

- Już nic nic. - skutecznie unikał twojego wzroku, patrząc się na twoją kawę i krzycząc w głowie że to wina napoju.

- No dobrze. A właśnie, co powiesz na wspólne wyjście dziś wieczorem? - chłopak na twoje słowa od razu spojrzał ci w oczy i pokiwał głową na tak. - To super. Przyjdź po mnie dziś o 20. - wzięłaś parasol chłopaka i wyszłaś z kawiarni.

Jak minęła wam randka (jeśli można to tak nazwać)?

Woojin ubrany w najlepsze ubrania i pachnący perfumami Chana, czekał pod twoimi drzwiami z bukietem w ręku. Już miał pukać kiedy ty otworzyłaś drzwi i mocno go przytuliłaś, jednocześnie gniotąc kwiaty. Momentalnie się odsunęłaś i spojrzałaś na lecące płatki róż na twoją już brudną wycieraczkę.

- Wybacz mi po prostu cieszę się, że cię widzę.

- Nic się nie stało ... i tak miały być Minho. - mruknął pod nosem.

- No dobrze. Chodźmy więc. - złapałaś go za ramię i pociągnęłaś w stronę wyjścia z bloku.

*po atrakcjach i już pod twoimi drzwiami*

- WOOJIN DZIĘKUJĘ CI ŚWIETNIE SIĘ BAWIŁAM - zawiesiłaś się na jego szyji i śmiałaś się w niebo głosy. - Mówiłam ci, że masz śliczne perfumy? Hihi pewnie tak.

- Chodź [T.I] do domu. Jesteś pijana - otworzył za ciebie drzwi i wszedł z tobą do mieszkania. Położył cię na kanapie i zdjął twoje buty. Ty momentalnie zasnęłaś i przytuliłaś się do kocyka.

Chłopak wracając do domu miał ochotę się popłakać. Każde wspomnienie z dzisiejszej randki dobijało go całkowicie. Kochał cię nad życie, a na waszą randkę przygotowywał się od dawna. To ty zepsułaś cały wieczór swoim zachowaniem i alkoholem, który piłaś kiedy on nie patrzył.
Najważniejszy dzień w jego życiu został zrównany z ziemią przez twój popęd do alkoholu.

Chan

Jak cię zaprosił?

Chan
Zapraszam Cię na randkę dziś o 20.
Przyjedzie po ciebie limuzyna, a ty załóż coś eleganckiego.
Już sekundy odliczam ❤

Czytając wiadomość, miałaś totalnego WTF na twarzy. Ten Chan, którego znasz zaprasza cię na randkę. Do tego każe ci ubrać coś wykwintnego, a ty się na tym kompletnie nie znałaś. Jak to w każdej komedii romantycznej bohaterka ma swojego przyjaciela geja. Tak, ty również.
Jak na zawołanie, pojawił się obok ciebie i zaciągnął do przebieralni.
Po ciężkich 3 godzinach, limuzyna w końcu przyjechała. Ty cała zestresowana wsiadłaś i czekałaś aż cię zawiezie do chłopaka.

Stray Kids PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz