Don't you dare!

10 2 0
                                    

Heeej przyjacieeleeeeee! Zostań cie ze mną! Przecież wszystko-

-Co ty śpiewasz? - Jeongguk zapytał Miran, która właśnie śpiewała refren jakiejś piosenki.

- To jedyna jaką pamiętam z podstawówki!

- Ale dlaczeg-

- A DLACZEGO NIE? - odkrzyknęła Jungkookowi Hana.

- O- Okej...

W sumie to tak zaczął się dzień. Kolejny dzień wędrówki bez celu. A przynajmniej Taehyung tego celu nie widział. Z jednej strony chciał wrócić do domu, gdzie będzie bezpieczniej niż na otwartym polu, ale chciał zostać z Jeonggukiem i Miran, bo się z nimi zaprzyjaźnił. I kiedy wszyscy tak szli, przed siebie, prawie nie rozmawiając, Taehyung myślał. Myślał o tym co złego lub dobrego może się stać, o tym co się z nim stanie.

- Wszystko okej? - Taehyung spytał Hanę, która od kilku godzin co chwilę kaszlała.

- Tak!  Po prostu się przeziębiłam. - Hana powiedziała to z uśmiechem na twarzy, czego nie można było powiedzieć o Miran która była widocznie zmartwiona samopoczuciem Hany, ale starała się tego aż tak nie pokazywać. W każdym razie cos jej się nie udawało.

- Ej, Miran! Nawet nie umiesz udawać, że Cię coś nie obchodzi, ale z Ciebie loser. - Jeongguk lubił denerwować Miran, a ona go za to nienawidziła. Kapitan nie przewidział co zrobi dziewczyna. Bo gdyby przewidział, nie powiedział by tego na pewno.

-Ej, Gguk! A pamiętasz jak w szóstej klasie podstawówki-

-NAWET NIE PRÓBUJ!

- Jak w szóstej klasie myślałeś, że jesteś sam w sali od wf-u więc zacząłeś śpiewać i tańczyć do ,,Bubble Pop"? Nagrywałeś to i powiedziałeś do kamery: ,, Możecie sobie mówić, że to dla dziewczynek, ale mnie to nie obchodzi " Powiedziałeś to tak z 20 razy i zacząłeś tańczyć. No te ruchy biodrami to powiem, że szok. Cała klasa na to patrzyła, więc do końca podstawówki nazywali Cię ,, Jeon Jeonhyuna ". Pamiętasz? - Miran uśmiechnęła się, tak jakby to co właśnie powiedziała było spełnieniem jej marzeń. Cały oddział zaczął się śmiać, a Taehyung próbował udawać, że go to nie śmieszy, ale po kilku nieudanych próbach, stwierdził, że i tak mu nie wychodzi i wybuchnął śmiechem.

- Taa... Śmieszne, nie? - powiedział cicho Jeongguk, po czym spojrzał na Taehyunga, który zaczął pokładać się ze śmiechu na ziemi. Jeon stwierdził, że nie będzie upokorzony sam, więc powiedział:

-A ty Taehyung? Co obciachowego zrobiłeś jak byłeś dzieciakiem?

Taehyung momentalnie przestał się śmiać, wstał z ziemi i powiedział:

- Emm... No mi się nic takiego-

- NIKT CI NIE UWIERZY DZIECIAKU! KAŻDY CZASEM ROBI COŚ GŁUPIEGO! - krzyknęła Miran, której zaczynała się podobać ta dyskusja.

- No to... Jak kiedyś zgłosiłem się na konkurs śpiewania, nie wiedziałem, że wszyscy śpiewają do tej samej piosenki i nauczyłem się innej. Nie znałem ani słowa, więc improwizowałem. Tak mi powiedziano. ,,Jak nie znasz słów to zaśpiewaj co masz na sercu". Było okej, zanim mnie nie poniosło i nie zacząłem śpiewać o tym jak to nienawidzę naszej pani od matmy, która była jurorką w tym konkursie. Dostałem uwagę od dyrektorki i zawiesili mnie na tydzień.

- Zawiesili Cię za coś takiego?

- Użyłem brzydkiego słowa...

- AAA... No to teraz Jimin!

- Kiedyś, w drugiej liceum pobiłem się z woźnym o dwa złote.

- I kto wygrał? - spytała Miran

-On.

-HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAH LOOOOOOOOOOOOOOOOL ALE LOSER Z CIEBIE. SSIESZ W ŻYCIE BARDZIEJ NIŻ GGUK!

-Ej! Miran, czy ty nie czasem trochę nie przesadzasz? - powiedział podirytowany Jeongguk, a Jimin się z nim zgodził.


Drużyna Alpha zamiast kierować się na północ, jak im kazano usiedli na ziemi i zaczęli po kolei opowiadać sobie życiowe historie. Niektóre smutne, a niektóre śmieszne. Czas upływał powoli i przyjemnie. To się chyba nazywało cisza przed burzą, albo coś w ten deseń. W każdym razie, niebawem przekonamy się czym jest cierpliwość, jaki jest limit zmartwień na raz i jak bardzo ważne są dla nas niektóre osoby i co byśmy dla nich zrobili. Ale teraz cieszmy się z czasu który mamy.



One. Two. Three.        Silence.Où les histoires vivent. Découvrez maintenant