36. będziesz tego żałować

4.5K 155 39
                                    

Byłam mega zaskoczona, myślałam że mama naprawdę zapomniała o moich urodzinach, A jednak nie. Rodzice do mnie podeszli i mocno mnie przytulili. Następni w kolejce były dziewczyny, Dylan, kuzyni, ciocie, wujkowie, Zack, Nathan i.. Luck! Rzuciłam mu sie w ramiona i mocno przytuliłam.

- wszystkiego najlepszego skarbie

- dziękuję. Dlaczego nic nie pisałeś?

- pomagałem im i musiałem jeszcze kupić ci prezent.

- myślałam że nie wiedziałeś

- zawsze mam sposób, żeby się czegoś tobie czegoś dowiedzieć

Uśmiechnęłam się szeroko i weszliśmy do salonu. Ja i Chris usiedliśmy na fotelu w salonie. Nasze mamy podały nam tort, A my spojrzeliśmy na siebie i znowu na ciasto przed nami.

Dmuchnełam świeczki w tym samym czasie co Chris, A wszyscy zaczęli klaskać. Ciekawe czy życzenie się spełni?

- czas na prezenty - mama

- to ode mnie, proszę

Olivia podała mi i Chrisowi prezent. Otworzyłam i zobaczyłam kolczyki.

- dziękuję. Są śliczne

Uśmiechnęłam się i wstałam do Olivii, żeby ją przytulić. Otworzyłam prezent też od kilku innych osób. Wujek Matt podał mi małe pudełeczko. Posłałam mu pytające spojrzenie.

- no otwórz

Otworzyłam i zobaczyłam kluczyki.

- mam nadzieję że spodoba Ci się motor

Otworzyłam szerzej oczy i wybiegłam z domu. Zobaczyłam piękny czarny motor. Podbiegłam do niego i zaczęłam go oglądać z każdej strony.

- podoba ci się?

Podniosłam głowę z nad motoru i zobaczyłam uśmiechniętego wujka Mattha.

- jest piękny. Dziękuję

Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję.

- cieszę się

- jaka marka?

- Yamaha R1

- Nicki, chodź. Tort będziemy jeść - mama

- za chwilę. Muszę się nim przyjechać. Jeszcze raz dziękuję wujku

Dałam mu buziaka w policzek i wsiadłam na motor. Jeździłam dwa razy na motorze, może te doświadczenia wystarczą. Włożyłam kluczyk i zakręciłam. Dałam sprzęgło do przodu i ruszyłam. Jechałam przez miasto, nie chciałam przekraczać prędkości, żeby policja mnie nie goniła, ale coś nie pykło bo właśnie siedzą mi na ogonie. Jak nie auto to motor. Super.

Przynajmniej motor jest mniejszy i da się nim pojechać w ciemniejsze miejsca. Przyjechałam jak w labiryncie po mieście i na całe szczęście udało mi się uciec i wrócić do domu. Nawet nie wiem z jaką maksymalną prędkością mogę jeździć po mieście.

- jestem!

Weszłam do salonu, gdzie wszyscy siedzieli, jedli i rozmawiali.

- I jak tam się jechało?

Podszedł do mnie wujek Matt.

- um.. mogę wiedzieć ile trzeba jechać, żeby nie przekroczyć prędkości? 

- policja cie goniła?

- ta..

- Nicki, znowu?

Always Together Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz