Żaden wilk nie mógł złapać tropu Lenehana. Mimo, że rozkaz wydany przez alfę był bardzo stanowczy to żaden tropiciel nie potrafił.
Leondre i Charlie czuli się coraz gorzej, byli na skraju wytrzymałości. Dave nie spał, ani nie jadł, kochał Leo i jego śmierć by go załamała. Obwiniał wszystkich za co za co kolwiek, w szczególności swojego rywala, ale nie obwiniał siebie. To on był Jedynie winien całej tej sytuacji. Bo gdyby nie on to Leo nie byłby w tak tragicznym stanie. Jednak dla niego winny temu był Charlie Lenehan były przyjaciel, i największy wróg.Po wielu godzinach do namiotu mnichów wparował jedne z wilków z informacja, że ktoś złapał trop i kierują się na wschód. Dave złożył na zimnych ustach chłopaka krótki pocałunek mówiący "znajdę go i cie uratuje kochanie" po czym pobiegł ile sił w łapach. Im był bliżej celu tym bardziej wyczuwalny był słodki zapach bladyna, który alfę przyprawial o odruch wymiotny.
Widząc dom w którym mieszkał wyważył drzwi wejściowe i wbiegł do sypialni, na łóżku leżał nie przytomny Charlie. Złapał go na grzbiet i z prędkością 200 kilometrów na godzinę biegł w stronę Leo. Każdy przesunął się robiąc im miejsce, patrzyli i szeptali cos miedzy sobą. Starszyzna podeszła do niego i i ze zrozumieniem popatrzala na siebie.- Nie wiem czy są jeszcze jakieś szanse na uratowanie ich.
- Co?! - oburzył się - Leo musi żyć, mogę go nawet zabić tylko uratuj Leo.
- Oboje są w krytycznym stanie, oni już prawie nie żyją. Tylko moc Alfy może zadziałać, ale on jest nie przytomny my nie wzbudziły w nim siły.
- Ale Leo tak. Alfę z wybrańcem łączy jakaś więź, może tak zadziała gdy będą bliżej siebie.
- Wzbudzi się w środku nich i połączy. To może zadziałać przyniesie tu go.
Po wykonaniu polecenia, każdy z wielka uwagą przyglądał się. Jednak nic się nie działo. Mieli zamiar już to zakończyć, ale w tedy reka Leo zjechała w dół stykając koniuszkami palców ze skóra bladyna, pojawil się wir nad nimi. Wyglądało to tak jakby z jednego wychodził zielony pas, a z drugiego niebieski, kręcąc się wywołując wir. Lekko unieśli się nad ziemię i w tedy te pasy mocy wbily się w nich spowrotem odrzucajac ich kilka metrów od siebie. Ale ciągle się nie ruszali. Zabiło ich?
🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺
Chciałam napisać dwa ale jest późno, a a ostatnio nic nie spalam i nie mam siły na lisanie następnego, ale zapraszał na mój profil. Mała niespodzianką mam nadzieje, ze się spodoba.
CZYTASZ
Hero Wolf Story ||Chardre|| 🐺
WerewolfMimo, że śmierć Leondre była pewną to nie nastąpiła. Kiedy mlodzienic zamknął oczy, to cudowny biało-szary wilk z błękitnymi, lśniacymi oczami wyskoczył na atakującego, blokując mu drogę do ofiary. Stanął przed młodszym w pozycji bojowej i wściekle...