1

62 9 6
                                    

Jednego z jesiennych wieczorów Leondre, mieszkaniec Londyńskiego domu dziecka nie wytrzymał sytuacii. Ciągłe znęcanie się nad nim coraz bardziej pogarszało jego stan psychiczny o ile już nie został zdeptany z błotem. A to wszystko za sprawa wieczne naćpanych rodziców, którzy nie potrafili, bądź bardziej nie chcieli wychowywać żadnego dziecka. Woleli się bawic, a przez to Leondre musiał znoscic wyzwiska innych. Bo rodzice go nie chcieli! Oddali go! Tylko po to by ćpać!

Nastolatek siedział nago pod prysznicem z zyletka w dłoni ogladajac swoje stare blizny, nie tylko na nadgarstkach, ale tez na udach, łydkach, brzuchu, szyi. Tak, Leondre robił tez kreski na szyi. Nie po to by się zabić, choć bardzo tego pragnął przez ostatnie 5 lat. Ale dlatego, że nigdzie już nie miał miejsca na nowe "wspomnienia". Powoli przykładał metal do skóry i przejeżdżając nim głęboko przyglądał się spływajacej krwi. Dopiero jakieś pół godziny później opóścił swoje miejsce bezpieczeństwa. Udał się do swojego pokoju i z pod ciekiej poduszki wyciągnął zgniecioną kartkę papieru. Na, ktorej widnialy plany budynku, w którym właśnie sie znajdował. Nieszczęsne 5 lat w tym ośrodku i samotne spędzanie dni w pokoju nauczyły go rutyny wykonywanej przez wszystkich pracowników placówki.

Po godzinie 22. 20 wszystkie opiekunki opuszczały to miejsce, oprócz 4, które miały swoje dyżóry. One natomiast zaczynał swój obchud o 22.30 sprawdzając czy wszcy śpią, w jego pokoju były mniej - więcej o 22.45 a parę minut później na korytarzach nie było nikogo. Wszystkie drzwi  zamykane zostają równo z obchodem opiekunek, wszystko po za jednymi tylnymi drzwiami. O godzinie 23.00 strażnik siada przy kamerach i obserwuje korytarze. Do godziny 5 rano nic się nie dzieje. O 6 otwierają drzwi i na nowo zaczyna się tu "życie".

Leondre miał plan. Wręcz idealny. Od wielu miesięcy to planował i wiedział, że dzisiaj jest na to odpowiedni czas.

Tak jak przewidział opiekunka była u niego 22.45, udawał, że śpi wiec tylko zerkla i zaraz wyszła. W tedy on wyszedł z pod kołdry i z pod łóżka wyciągnął swój zapakowany plecak. Na łóżku ułożył kilka stosów książek tak aby wyglądalo, że ktoś tam leży po czym wziął głęboki wdech, odczekał parę sekund, a kiedy miał pewność, że piętro jest puste wyszedł z pokoju. Kierował się na schody by dojść na parter. Wszystko poszło mu bardzo sprawnie. Tak jak wszystko zaplanował. 22.55 był przy wyjściu. Położył dłoń na kłamcę i już poczuł chłodny wiatr, kiedy nagle usłyszał...

_________________________________________
Mam nadzieje, że się podobnie. Dajcie znać w komentarzach❤❤❤❤❤🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺

Hero Wolf Story ||Chardre|| 🐺Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz