10

50 7 9
                                    

Rozdziały są pokolei czy pomieszane? Bo mi pokazuje kolejność zupelnie inną niż powinna być, a wchodzac w ksiażke mam podwojoje rozdziały. Sprawdzałam na tablecie i jest w pożądku, ale nie wiem czy u was jest to w pożądku.

Charlie musiał wyjść z domu do swojej watahy, nie chciał iść na to spotkanie, ale musiał. Wolałby teraz posiedziec z Leo i sie z nim pogodzic. Musiał się dowiedzieć czy ten go kocha czy nie. Był takim typem człowieka, że wolał znać najgorsza prawdę niż być oklamywany w najmniejszej sprawie. Wiedział, że zaboli go to co powie leo, jednak jako Alfa nie mógł sobie pozwalać na takie zgwaltowne emocje.
Lenehan ruszył na polanę swojej watahy, przybył pierwszy ze wszystkich, dlatego usiadł na pniu i znów schował twarz w dłoniach. Po krótkiej chwili poczuł czyjąs rękę na swoim ramieniu, podniósł głowę z nadzieja, ze to Leo, jednak nie. Był to jego ojciec.

- Co się z tobą dzieje? Wygladasz jakbyś nie spał parę dni.

- Bo tak jest. Męczy mnie sprawa z Leo.

- Cos z nim nie tak?

- Nie, ze mną jest coś nie tak. Boje się, że on będzie zawsze we mnie widział tylko bestie, która zagryzie wszystkich i wszystko.

- Charlie, ale on taki nie jest. Co prawda przeraził się widząc jak lerzysz prawie martwy z łapą, ale każdego dnia pilnował bys dostał odpowiednia dawke leków i nic ci nie brakowało. Troszczył się o ciebie.

- Ale to było za nim powiedzialem kim jestem.

- Był z toba kiedy tego Potrzebowałeś, to teraz tez ci nie ucieknie.

- Lepiej żebys miał racje, bo dzisiaj w ogóle sie do siebie nie odezwalismy.

- Ja zawsze mam racje i powoniens juz to wiedzieć.

- Ta. Wiem. Umm... Tato?.. Jak wszedł do pokoju to Leo przyglądał się temu zdjęciu z Davem... I myślisz, że powinienem mu powiedzieć o wszystkim? Jak SIS przyjaznilismy, a po tsm stalismy najwoekszymi wrogami. I jak my teraz musimy walczyć.

- To już zależy od ciebie. Nie wazne jaka decyzje podejmiesz to wiem, że będzie ona słuszna. A teraz musimy już zacząć zebranie.

Oboje Lenehanowie wrócili do ludu, Charlie stanął na przodzie całej rady i wygłosił nie zbyt oficjalna mowę na temat ich sytuacji. Zaczął tłumaczyć, że muszą sie przygotowac na najgorsze. Być gotowi w każdej sekundzie dnia i nocy, bo nigdy nie wiadomo kiedy wróg zaatakuje.

Żeby wam to przybliżyć musi i wiedzieć, że były przyjaciel Charliego utworzył swoja własną watache, która nazywaja watachą wschodnią. Watacha Charliego nazywa się zachodnia. I Dave robi wszystko by pozbawić Charliego jego mocy lub najlepiej zabić go. Od kąd zrozumiał że nie jest wybrancem- oszalał. Robił wszystko by zabrać te moce przyjacielowi jednak jedynie zabicie go może dac mu szansę na przejecie władzy w obu watachach.
Charlie nie chciał toczyć pojedynku ze swoim przyjacielem. Mimo, że nie raz prawie go zabił to Charlie wie, że tak na prawdę to dobry chłopak i wierzy, ze jeszcze kiedyś będą przyjaciółmi.

Nikt nie zauważył, że z daleka całej sytuacji przygląda się Leondre. Kiedy zauważył, że Charlie wyszedł ruszył za nim. Szlyszal cała rozmowę z ojcem i z ludem był bardzo przejęty tym co mówił bladyn. Jednak ciągle nic nie rozumial. Chciał pogadac z Charliem ale dopiero jak wróci do domu, dlatego sam sie tam udał i czekał na starszego. Nie spodziewał się, że to wszytko sie tak bardzo przedłuży. Wykonał całą wieczorną toaletę i położył się na łóżku. Po przeanalizowaniu wszystkich słów blądyna z lasu zasnął.

🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺

Hero Wolf Story ||Chardre|| 🐺Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz