Każdemu kto zrobi spam komentarzami dam follow🤗
3 osoba
Charlie opowiadał Leo o wszystkim związanym z wilkami, dzięki czemu młodszy poznał bliżej świat Alfy. Oboje wybrali się na polanę leśna gdzie aktualnie przesiadywała sporą grupa wilków.
Charlie zmienił się w wilka i wesoło machal ogonem, kiedy Leondre trzrzucałymał patyk w ręce z zamiarem rzucenia. Szatyn patyk, a Charlie biegał, skakał łapiąc i przynosił młodszemu, by znów móc zaaportować. Leo rzucił patyk, a Charlie po niego pobiegł. Skoczył łapiąc patyk i przegryzl go kłami. Jego oczy znów przybrały czerwoną barwę, a ten wściekły rozgryzł patyk na milion kawałków. Młody patrzył na niego z ogromnym zdziwieniem. Nie rozumiał co w niego wstąpiło- Charlie!
Krzyknął młodszy zwracając na siebie uwaga. Był to błąd. Charlie spojżał krwistymi oczami na bruneta i zaczął się zbliżać do niego. Będąc tuż przed nim skoczył przywracając go. Leo płakał bojąc się o Charliego, nie wiedział co mu się stało, że ten się na niego wściekł. Warczał prosto w twarz młodszego, który ze strach zamknął oczy. Jedyne co słyszał było wycie symbolizujące zagryzienie ofiary. Po chwili wycie zamieniło się w skamlenie, nie czuł juz ciężaru wilka na sobie, co go bardzo zdziwiło. Charlie powoli odsuwał się od niego, a widząc, że brunet otwiera oczy uciekł w głąb lasu. Wszystkie wilki z watachy ustawiły się dookoła, każdy był zdziwiony zachowaniem Alfy. Leondre najbardziej, otrząsnął się i pobiegł w tą sama stronę co jego partner przed chwilą. Biegł przed siebie nie wiedząc gdzie jest, nie gdzie nie mógł znaleźć starszego, przez co w jego oczach pojawiało się coraz więcej łez. Zatrzymał się na chwile i krzyknął z całej siły.
- Charlie! Charlie!
Upadł na kolana ciągle krzycząc, mimo swojego szlochu usłyszał jakieś szmery w krzakach.
- Charlie? To ty? - jąkał
- To nie Charlie. - wyszedł z krzaków podobny do Charliego wilk - Jestem Dave.
- Ty-ty byłeś pr-rzyjacielem Ch-charliego?
- Widzę, że Charlie ci o mnie opowiadał. Zaginął?
- N-nie.
- Myślałem, że tak. Bo biegasz po całym lesie i krzyczysz. Mógł bym pomuc. Znam doskonale jego zapach mógł bym go wytropić, ale jak nie to cześć.
- Poczekaj. Dasz rade go wytropić?
- No pewnie, znamy sie od urodzenia.
- Proszę pomóż. Martwie się, uciekł z polany i i nie wiem gdzie jest.
- Daj mi chwile. - wilk węszył chwile w ziemi, az znalazł trop. Oboje szli za zapachem, aż dotarli do przepaści, nad którą stał Alfa i bełkotal coś pod nosem.
- Charlie! - młodszy podbiegł do niego
- Leo! - ogarnęła go chwila szczęścia, ale odsunął się bal się że znów go zaatakuje
- Charlie, prosze cie, nie odsuwaj się ode mnie.
- To nie bezpieczne. Ja nie wiem co we mnie wstąpiło. Ja...
- Jeżeli uciekniesz to nic z tego nie będzie. Wróć do domu, do rodziny, do mnie..
- Boje się że cie skrzywdze. To nie ja cie atakowalem to było.. To byla jakas bestia. Przepraszam cie. Nie wiem czy bedziesz przy mnie bezpieczny. Mieszkaj w moim domu, moja rodzina niech się toba zajmie, a ja zostanę tutaj. Zdala od was by nie zrobić nikomu krzywdy.
- Nie! Masz wracać.
- Leoś, ja chce dla ciebie jak najlepiej.
- Skoro tak to zostanę tu z tobą. - usiadł obok Charliego na trawie
- Wiesz Leo on ma rację. - za drzew wyszedł Dave - Skoro cie zaatakował raz to zrobi to następny. Może lepiej będzie jeżeli się zrzeczesz mocy i władzy? Oczywiście dla jego dobra. - uśmiechnął się złowieszczo
🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺
CZYTASZ
Hero Wolf Story ||Chardre|| 🐺
Kurt AdamMimo, że śmierć Leondre była pewną to nie nastąpiła. Kiedy mlodzienic zamknął oczy, to cudowny biało-szary wilk z błękitnymi, lśniacymi oczami wyskoczył na atakującego, blokując mu drogę do ofiary. Stanął przed młodszym w pozycji bojowej i wściekle...