Kocham Cię, Zuko i będę Twoją dziewczyną - główny ship w ff do ATLA

1.1K 58 73
                                    

Witam w programie "Dzikie fanfiki XXI wieku". Dziś znów przyjrzymy się zjawisku, potocznie nazywanym "shipem", jednak zajdziemy o krok dalej.

Omawiany przeze mnie osobnik jest często spotykany w stadzie fanfików. Mowa tu o samcu alfa tego stada - shipie Mary Sue x Książę Zuko.
Ship ten charakteryzuje się częstym występowaniem w fanfikach do serii "Avatar Legenda Aanga". Jest on również przewidywalny oraz bardzo nudny...

No tak. Fanfik do ATLA, w którym na pierwszym planie stawiana jest Mary Sue, musi zawierać w sobie popularny związek Sójki z księciem Zuko. Ujmę to tak...

TEN SHIP JEST JUŻ ZJEDZONY, WYPLUTY, ZJEDZONY JESZCZE RAZ, WYSRANY za przeproszeniem, ZJEDZONY PONOWNIE, WYJĘTY SIŁĄ Z GARDŁA, ZAMORDOWANY, ZAKOPANY, ODKOPANY I ZJEDZONY!

Ludzie!
W całym uniwersum jest tylu chłopców czekających na sensowny związek! Dlaczego nigdy jeszcze nie natknęłam się na ff, w którym ocka byłaby związana z, dajmy na to, Haru?
Powiem Wam dlaczego.
Postacie drugoplanowe, jak właśnie Haru czy Jet, nie mają tak dobrze rozwiniętej historii, jak Zuko. W sumie brakuje im też porypanego ojca, powalonej siostry, tytułu księcia, magii ognia i blizny na twarzy.
Nie rozumiem tylko jednego. Skoro tyle fanfików ma w sobie ten słynny ship, to po co pisać kolejny i kolejny, z tym samym elementem? Nie łatwiej napisać historię, która zupełnie różniłaby się od innych?
Brakuje mi fanfików, w których chłopakiem głównej bohaterki byłby chociażby Sokka. Nie mówiąc o ff, w których w ogóle nie ma związku ocki z jakimkolwiek typem. Bo przecież w każdym istniejącym, DOBRYM I PEŁNOPRAWNYM ff, musi być związek. Okej, ale rozwińcie ich historię i pokażcie, że ten ship na prawdę ma sens.

Przecież nietrudno napisać historię, w której główna bohaterka będzie dziewczyną Jet'a.
W sumie... let's do it!

Obróciłam głowę w stronę lasu. Usłyszałam tylko cichy szelest krzewów, przez który przeszły mi po plecach ciarki.
- Jest tam kto?... - krzyknęłam, próbując odpędzić ogarniający mnie strach.
Cisza.
- Hej, Yuki!
Odwróciłam się o sto osiemdziesiąt stopni. Przede mną stał nie kto inny, jak Jet.
- Co robisz sama w lesie, hmm? - spytał, podnosząc lewą brew.
- Może... wybrałam się na grzyby? Jet, co ja mogę robić w lesie? - przewróciłam oczami.
Jet złapał mnie za rękę i niebezpiecznie zbliżył się do mojej twarzy.
- Przyszłaś mnie odwiedzić? Ale kochana.
W tym momencie złożył pocałunek na moich ustach. Był słodki i oddawał całe uczucie, jakim obdarzał mnie Jet.
I za to go kochałam.

OKURDE! PISAŁAM TO CAŁE 5 MINUT! GDZIE MÓJ NOBEL?

A tak na serio - wszyscy wiemy, że Zuko jest absolutnym hitem wśród fanów Avatara. Jest świetnie wykreowaną postacią, która, moim zdaniem, przechodzi największą i najtrudniejszą zmianę. Poza tym jego wygląd jest na prawdę świetny - osobiście zakochałam się w jego czekoladowych włosach!
Ale to nie powód, żeby robić z niego kandydata na chłopaka dla Sójki!
To, że jest księciem Narodu Ognia, został potem Władcą Ognia, miał najlepszego stryja na świecie (w tym momencie przepraszam mojego stryja), powalonego ojca i siostrę, przez których miał jeszcze bardziej powalone dzieciństwo i mamę, która nagle zniknęła, nadal nie robi z niego JEDYNEJ partii na chłopaka.

Na koniec poruszę jeszcze jedną kwestię.
Skoro Hope/Dżesika/czy inna Sky jest w związku z Zuko, to co stało się z Mai?
Okej, sama jej nie znoszę i uważam, że Zuzu zasługuje na lepszą dziewczynę. Ale to nie powód, żeby rozwalać Zuko x Mai!

Ja sama wyznaję taką zasadę:
Jeśli twórcy kreskówki potwierdzili związki w ich produkcji, to nie można tych związków bezpodstawnie rozwalać.

Atak Mary Sue! || Avatar AangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz