Braki w rodzinie 2 - kilka słów o rodzeństwie

458 38 26
                                    

Rodzeństwo.
Nie każdy je ma, nie każdy chce je mieć. Ale jedno jest pewne - typowa ocka w fanfiku do ATLA NIE MA ANI SIOSTRY, ANI BRATA. 

Dlaczego?
A no dlatego, że to kolejna postać, którą trzeba wykreować, żeby nie była tylko wspomnieniem.

I tak na prawdę mogłabym zakończyć pisanie już w tym miejscu, jednak czym byłaby ta książka bez mojego śmianka i marudzonka z "dzieł" aŁtoreczek?

Sama mam siostrę i mimo to, że czasami jest bardzo, ale to bardzo uciążliwa i uwielbia zawracać mi gitarę durnymi rzeczami, cieszę się, że ją mam (NorwayGirl16 <3... i tak wiem, że tego nie przeczytasz :c)

Rozumiem, że bycie jedynaczką ma swoje plusy, ale jak wszystko a tym świecie ma też minusy! Siostra/brat może być dla Sky/Dżesiki/czy innej Brajany prawdziwym oparciem, jak też najlepszym przyjacielem. Bo kto wie o nas więcej, niż nasze własne rodzeństwo?

Poza tym, wprowadzenie dodatkowego członka rodziny, właśnie w postaci rodzeństwa, jest doskonałym rozwinięciem historii. Przecież mogą oboje podróżować razem! 
Jeśli to jednak wydaje się dla Was, aŁtoreczek, niemożliwe, to pozwólcie podać mi najprostszy przykład rodzeństwa w całej historii Aanga...

KATARA I SOKKA

No spójrzcie na ich relację i powiedzcie, że nie są uroczy!

Ich historia jest poprowadzona perfekcyjnie, przez co uzupełniają się w najmniejszym szczególe. 
Sokka - mistrz planowania, jedyny z całej paczki umie czytać mapy i rzuca najlepszymi sucharami na świecie
Katara - mag, cichy głos rozsądku, spajający całą drużynę w jedną całość

Nie mogą bez siebie żyć, nawet, jeśli się pokłócą.
Przytoczę tu niepełne słowa Sokki, kiedy rozmawiał z Toph. Powiedział jej wtedy, że zawsze, gdy próbował przypomnieć sobie twarz ich matki, przed oczami pojawiała mu się Katara. TO MUSI O CZYMŚ ŚWIADCZYĆ.

Kończąc, chciałabym podsumować moją wypowiedź w kilku słowach.

DAJCIE BIEDNEJ OCCE RODZEŃSTWO! PODZIĘKUJE WAM KIEDYŚ, JESTEM TEGO PEWNA!

Jogurcik, aka Firanka

***

Jeśli chodzi o rodzeństwo, to albo nie ma go w ogóle, albo jest, ale to gnój, albo jeszcze jest martwy.Bo to oczywiście zbyt mainstremowe, aby stworzyć normalną, zdrową relację między rodzeństwem. No cholernie trudne!Otóż nie. 

Z rodzeństwem jest trochę tak, jak z najlepszym przyjacielem, tyle że widzi się go dwadzieścia cztery na dobę. Czasem się pokłóci, ale nie jest możliwe gniewanie się na siebie zbyt długo. Nie? Mogę się mylić, bo osobiście rodzeństwa nie mam, ale tak mi się wydaje... 

Szczerze? Nie mam pojęcia co więcej napisać. Relacje rodzeństwa są rzeczywiście trudnym aspektem historii, ale nie róbmy z nich wielkich wrogów, bo to po prostu nie realne. Chyba... 

Mientowaaa


***

To będzie pierwszy rozdział, w którym nie mam zbyt wiele do powiedzenia. 

Jeśli Mary Się ma jakieś rodzeństwo, to istnieje tylko kilka opcji: 

- Rodzeństwo jest chujowe
- Rodzeństwo jest zajebiste i jest klejem, który ledwo trzyma tą całą rodzinę
- Rodzeństwo BYŁO zajebiste, ale umarło 

Także no... Co mogę powiedzieć? Że przewidywalne? Że nudne? Że już było? Tak.
W serii też mieliśmy już dokładnie takie motywy: Katara i Sokka jako przykład zajebistego rodzeństwa, Zuko i Azula jako przykład chujowego, Ty Lee i jej siostry jako przykład mniej chujowego... 

Zazwyczaj piszę rady, co można by naprawić i tu nie będzie inaczej.Zawsze kiedy piszemy historię, trzeba wiedzieć, jaki konkretna postać będzie miała cel. Wrzucanie losowych postaci, bez konkretnej przyczyny to coś, co kiedyś często robiłam, dlatego teraz jestem na to bardzo uczulona.
Zanim w ogóle damy głównej postaci rodzeństwo, to trzeba przemyśleć, jaką rolę ma tam odgrywać. Ma być wzorem do naśladowania? Ma być wsparciem mentalnym? Ma być powodem kompleksów? Na początku wypisałam takie główne schematy dotyczące rodzeństwa. Te schematy, mimo, że są przewidywalne, to nie znaczy, że są złe. Można zrobić z nich coś ciekawego. Najprostszą metodą na stworzenie dobrej historii, jest przekształcenie przewidywanych schematów, tak, aby stały się ona nieprzewidywalne. 

 Dementorka

***

"I feel good!" *piosenka u góry*
Wbiło nam 2 tysiące odczytów aaa!
Dziękujemy pięknie bardzo wszystkim
Tutaj też chciałabym podziękować mojej maaamie, mojemu taaacie, mojemu psuuu, mojemu alter egooo...
Czekaj co?

A tak na serio
Dziękujemy Wam pięknie za te 2 tysiące, to jest niesamowicie budujące!
ZOSTANE RAPEREM A NIE WATTPAD...EREM!

Trzymajcie się ciepło!
Jogurtowa

Atak Mary Sue! || Avatar AangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz