*Martyna*
Dzisiaj idę do mojej nowej pracy.
-Słuchaj kochanie idę dzisiaj do nowej pracy
-Nie pozwalam Ci nigdzie iść
-Ale Rafał uzgodnilismy, że jak się przeprowadzimy ze wsi do miasta to pozwolisz mi iść do pracy, a teraz nagle nie. O co Ci chodzi?
-Kurwa powiedziałem, że nigdzie nie idziesz
Przesunął mnie do ściany i zaczął się do mnie dobierać. W ostatniej chwili się od niego uwolnilam. Wyszłam na dwór i zadzwoniłam do Piotra, czy po pracy mógłby mnie przenocować u siebie. On oczywiście się zgodził.
*Piotrek*
Cholera, nie wiem co się dzieje z Martyna, ale dzisiaj w pracy jest jakaś nie obecna. Chciałem do niej podejść, ale dostaliśmy wezwanie
-24 s, macie wezwanie na ulicę Ogrodową 24. Kobieta w 8 miesiącu ciąży, bóle porodowe
-Przyjąłem, jedziemy
Zgarnelismy po drodze Wiktora i pojechaliśmy. Na miejscu kobieta zaczęła rodzić.
-Martyna ciśnienie
-Piotr podaj Pani zastrzyk znieczulajacy. Zabieramy Panią do karetki. Proszę powiadomić męża
Zawiezlismy ją na oddział i skończyliśmy dzisiejszy dyżur
*Martyna*
Po dyżurze do stacji przyszedł Rafał, więc poszłam z nim porozmawiać
-O co chodzi? Rano na mnie nakrzyczales, a teraz przychodzisz tu z kwiatami?
-Martynka, skarbie chciałbym Cię przeprosić. Nie chciałem na Ciebie nakrzyczec
-Rafał, ale tutaj nie ma przepraszam. Dzisiaj zabieram swoje rzeczy i się wyprowadzam
-Idziesz do swojego kochasia?
Już chciał mnie uderzyć, ale przyszedł Piotrek i w ostatniej chwili go powstrzymał. Po godzinie pojechaliśmy do mojego mieszkania po rzeczy i pojechaliśmy do Piotrka
*Piotr*
-Martynka, wszystko w porządku?
-Tak, dziękuję Ci pamoc. Cieszę się, że jesteś moim przyjacielem
Szkoda, że tylko przyjacielem, pomyślałem. Ale lepsze że przyjacielem niż nikim.
-Nie ma za co Martynka, też się cieszę że mam taką przyjaciółkę
CZYTASZ
~Na zawsze razem~ Martyna i Piotr
FanfictionDopiero zaczynam przygodę z Wattpadem, więc za wszelakie błędy przepraszam