Spotkanie

6K 137 97
                                    


Hinata Shoyo

Szłaś odebrać swoją młodszą siostrę z przedszkola. Pech chciał że w połowie drogi złapał cię deszcz jednak przewidziałaś to i zabrałaś ze sobą parasolkę.
Włożyłaś słuchawki i odpaliłaś piosenke "Play with fire"*. Poznałaś ją przez polecenie koleżanki i mogłaś śmiało stwierdzić że ją pokochałaś.
Spokojnie kierowałaś się w stronę przedszkola, aż tu nagle ktoś na ciebie wspadł po czym upadł na chodnik.

- Przepraszam! - krzyknął - nic ci nie jest? - Chłopak był cały przemoczony. Jego rude włosy opadały na jego twarz, a bluza była cała w błocie.

- Mi nie, ale ty zaraz będziesz chory. Gdzie się tak śpieszysz? - spytałaś podając mu rękę by wstał.

- Odebrać siostrę z przedszkola - odparł - chory nie będę bo to już za rogiem.

- Weź - podałaś mu parasolkę. - idziemy w to samo miejsce, więc weź ją na ten ostatni odcinek drogi.

- A co z tobą? - spytał zakładając ręce klatkę piersiową

- Ja mam takie coś jak kaptur - pokazałaś na materiał i wepchnęłaś mu parasolkę w ręce - Nie ma za co

Oikawa Tooru

(jesteś siostrą Hajime, więc oczywiste jest to że także znasz Tooru od dziecka. Postanowiłam że opiszę jedno z waszych spotkań)

Twoj brat Iwazumi zapomniał stroju na trening. Cóż, chłopak jest ostatnio bardzo zarobiony. Nie jest łatwo pogodzić naukę z siatkówką nawet jemu.
Gdy już byłaś przed salą gimnastyczną, wyjęłaś słuchawki z uszu i weszłaś do sali. Po wejściu do sali od razu zobaczyłaś Oikawe krzyczącego na Iwe.

"A to nowość" - pomyślałaś

- Iwa! - krzyknęłaś - Masz - rzuciłaś mu worek ze strojem.

- (t.i)! Dzięki - powiedział z i pobiegł się przebrać.

- Um to ja idę - już miałaś odpuścić sale kiedy ktoś cię złapał za nadgarstek.

- Nie tak szybko - odwróciłaś się i zobaczyłaś pewnego szatyna, Oikawe - nie zostaniesz na treningu (T.i)?

- Nie czuje takiej potrzeby - zabrałaś rękę oikawy ze swojego nadgarstka - A ty zajmij się treningiem bo jak Iwa wróci to nie będzie kolorowo.

- Tak jest szefowo! - zasalutował. Przewróciłaś oczami.

- Do jutra - odparłaś.

- Paaa (imię)-chan~

Akaashi Keiji

Jako przewodnicząca samorządu szkolnego miałaś pewne obowiązki. Pani dyrektor poprosiła cię byś poszła na salę gimnastyczną i zobaczyła czy nie brak sprzętu siatkarzom.
Jasne jest to że wszystko w pewnym momencie się psuje.
Wzięłaś ze sobą notes wraz z długopisem i ruszyłaś w stronę sali.
Na miejscu zobaczyłaś grających chłopaków.
Powędrowałaś w stronę trenera Fukurodani.

- Dzień dobry. Pani dyrektor wysłała mnie do Pana z pytaniem czy nie potrzeba czegoś dokupić ze sprzętu. - wzięłaś długopis do ręki i przewróciłaś stronę w notesie.

- Witaj, jak narazie jedyne czego potrzebujemy to ciężarki. - odparł.

Nagle piłka z impetem poleciała w twoją stronę jednak twój refleks cię nie zawiódł i złapałaś ją zanim trafiła ci w twarz. Jakiś chłopak od razu pobiegł w twoją stronę.

- SORRY! Nic ci się jest?? - zapytał. Chłopak miał śmieszne sterczące włosy. Chyba już się domyśliłaś dlaczego tyle osób kojarzy go z sową - Jesteś cała, HALOO jjsjsbshdbd.

- Uspokój się. Piłka mnie nawet nie trafiła, a ty panikujesz jakby się coś paliło - odparłaś rzucając mu piłkę spowrotem do rąk

- ALE HSHSHSSH - powoli chłopak zaczął cię irytować.

- Dopisać taśmę klejącą do listy? - spytałaś trenera - Może się przydać.

- Tak - odparł usmiechając się - dopisz dwie sztuki.

- EJ! - chłopak udawał obrażonego.

- Bokuto - zawołał spokojnie jakiś ciemnowłosy chłopak - ile będziesz jeszcze tam stał? - podszedł do sowopodobnego.

- Pffff - chłopak oburzony wrócił do treningu. Trener kazał ciemnowłosemu jeszcze chwilę dostać.

- To tyle? Tylko ciężarki? - spytałaś

- Akaashi potrzebujemy jeszcze czegoś? - "a więc nazywa się Akaashi", pomyślałaś.

- Jak narazie nie - odparł.

- W takim razie do widzenia - powiedziałaś i ruszyłaś w stronę wyjścia.

Kenma Kozume

Twój kolega zaprosił cię na urodziny. Gdy spytałaś co by chciał na prezent odparł że niepogardziłby grą na konsole. Cóż, nie mogłaś się gorzej wkopać. Nie znałaś się na grach. Zostało Ci tylko iść do sklepu z grami i zdać się na pomoc sprzedawcy.

Sklep nie był daleko twojego domu. Może jakieś 10 minut autobusem?

Gdy już dojechałaś do galerii gdzie był wcześniej wspomniany sklep ruszyłaś w jego kierunku. Gdy się w nim znalazłaś zostałaś lekkiego szoku. Tyle gier i komiksów na półkach, a ty masz którąś wybrać? Gwóźdź do trumny.
Krążyłaś już po sklepie jakieś 10 minut i nic nie znalazłaś. Nikt nie mówił że będzie łatwo jednak nie spodziewałaś się takich trudności. Doszłaś do wniosku że Noriaki nie gra w żadne gry komans, więc nawet nie wchodziłaś do alejek z grami o tej tematyce. Z tego co pamiętałaś preferował on strzelanki, więc powedrowałaś w ich stronę.
Zagapiłaś się i niechcący na kogoś wpadłaś. Nieśmiało przeprosiłaś i już miałaś odejść jednak wpadłaś na niezły pomysł. Postanowiłaś podpytać chłopaka o gry. Wyglądał na doświadczonego w tym temacie.

- Um, widzę że znasz się na grach. - odparłaś drapiąc się po karku - przynamniej tak mi się wydaje - dodałaś.

- Tak, można tak powiedzieć - powiedział - potrzebujesz pomocy?

- Tak - odpowiedziałaś - Znaczy jeśli masz czas i chęci - dodałaś szybko.

- No mów w czym masz problem - powiedział patrząc na ciebie swoim kocimi oczami.

- No więc tak, mój kolega wyprawia urodziny i na moje nieszczęście zostałam zaproszona. Wiem że uwielbia gry na konsole, więc postanowiłam że mu jakąś kupię jednak gdzieś umknęła mi kwestia że się na nich nie znam - położyłaś rękę na karku lekko się usmiechając - Znasz może jakieś dobre strzelanki?

Chłopak opowiedział ci o paru grach i finalnie kupiłaś grę "Zoombie war". Przy okazji chłopak sam kupił sobie dwie gry. W czasie stania w kolejce jeszcze chwilę rozmawialiście. Musiałaś przyznać że miło ci się z chłopakiem rozmawiało.
Po zakupie gier wyszłaś ze sklepu, a chłopak razem z tobą. Farbowany blondyn miał już iść w swoją stronę jednak go zatrzymałaś.

- Dziękuję za pomoc- - zatrzymałaś się. Zdalas sobie sprawę że zapomniałaś spytać chłopaka o imię.

- Kenma Kozume - odparł - I nie ma za co-

- (imię i nazwisko) - powiedziałaś z uśmiechem.

- W takim razie do widzenia (T.i) - powiedział machając w twoją stronę.

- Do zobaczenie Kenma - odmachałaś chłopakowi  i ruszyłaś w stronę przystanku autobusowego.

_______
25.05.2019









Haikyuu Scenariusze [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz