Kiedy jest zazdrosny + uświadamia sobie swoje uczucia do ciebie

4K 117 102
                                    

Kiedy jest zazdrosny + uświadamia sobie swoje uczucia do ciebie

Hinata Shoyo

Kierowałem się właśnie w stronę sali gimnastycznej na trening. Z uśmiechem na twarzy mijałem innych uczniów szykujących się na lekcję.
Przed wejściem do sali chciałem jeszcze zajrzeć do (T.i) i dowiedzieć się jak tam jej dzień mija. Ostatnio bardzo się polubiliśmy!

Stałem jakieś 10 metrów od (T.i). Rozmawiała z jakimś chłopakiem. Kojarzyłem go ze szkoły. Chyba uczęszczał do klubu piłkarskiego.
(T.i) się do niego uśmiechała.
Bolało mnie to.
W pewnym momencie wybuchnęła śmiechem razem z tym chłopakiem i oparła mu głowę na ramieniu.
Wyglądali jakby dobrze czuli się w swoim towarzystwie.

On był : wysoki, dobrze zbudowany, przystojny, a ja?

Po chwili, która wydawała się trwać wieczność, zadzwonił dzwonek.
(T.i) pożegnała się z chłopakiem, a ten gdy mnie mijał uśmiechnął się do mnie pewnie i ruszył w swoją stronę.

Stałem tak chwilę na korytarzu. Zaatakowało mnie tyle myśli.
Byłem zazdrosny o przyjaciółkę. Co ja gadam? Już dawno chciałem by była kimś więcej niż przyjaciółką, chciałem by była moja dziewczyna...

Kocham ją

Oikawa Tooru

Wychowawczyni poprosiła mnie bym przekazał jakąś kartkę niejakiej (imię i nazwisko nauczyciela). Kojarzyłem jej nazwisko. Z tego co pamiętam ma wychowawstwo klasy drugiej. Byle to była klasa (T.i). Dawno się z nią nie widziałem i chciałbym z nią pogadać.

Gdy już dotarłem do sali nacisnąłem klamkę od drzwi i pewnym ruchem je otworzyłem. Przy biurku siedziała dość młoda nauczycielka. Pewnym krokiem ruszyłem w stronę pani z papierami.

- Dzień dobry, (imię wychowawczyni) prosiła bym to pani dał - powiedziałem w uśmiechem.

- Widzę że tu są jakieś dokumenty do podpisania - odparła - daj mi chwilę, a zaraz dam ci je już uzupełnione i zaniesiesz je wychowawczyni.

- Nie ma sprawy - odpowiedziałem.

Rozejrzałem się po sali. Nie myliłem się bo byłem w klasie (T.i). Kojarzyłem twarze części dziewczyn jednak (T.i) nie mogłem zlokalizować jednakże już po chwili znalazłem ją wzrokiem.
Siedziała w ławce z jednym chłopakiem z czego dwóch siedziało na obok postawionych krzesłach. Chyba robili projekt grupowy bo (T.i) sumiennie coś pisała na kartce znajdującej się na biurku przy którym siedziała.
W pewnym momencie jeden chłopak szturchnął ją ramieniem i szepnął jej coś na ucho przez co lekko się zaśmiała.
Gdy po chwili ten sam chłopak objął ją ramieniem i zaczął coś tłumaczyć poczułem gniew i pustkę.
Czym on sobie zasłużył na taki uśmiech? Co ze mną? Nie rozumiałem tego.

Byłem o nią zazdrosny. Co prawda nasze relacje naprawdę się poprawiły i już częściej ze sobą rozmawiamy, a nawet piszemy w nocy jednak mi to nie wystarcza.

Chcę się budzić koło niej rano w łóżku i widzieć ten pogodny uśmiech każdego ranka.

Kocham ją do cholery

- Oikawa - powiedziała wychowawczyni - O I K A W A.

- Przepraszam, zamyśliłem się - odparłem. Wziąłem papiery od nauczycielki i wyszedłem z sali.

"Kocham cię (T.i) i kiedyś powiem Ci to w twarz" - pomyślałem mocniej zaciskając w ręku dokumenty.

Akaashi Keiji

Właśnie siedziałem przy sali czekając na pierwszą lekcję. Uczniowie dopiero powoli zbierali się w szkole. Jako iż do dzwonka zostało około 20 minut postanowiłem że powtórzę sobie informacje przed dzisiejszym sprawdzianem z biologii. 

Czas straszliwie mi się dłużył. Wydawało mi się że już zaraz dzwonek, a tu się okazało że jeszcze 10 minut do lekcji, wiec zacząłem sobie coś bazgrolić w zeszycie. 

Nagle usłyszałem dobrze mi znajomy głos (T.i). Podniosłem głowę z nad zeszytu by się z nią przywitać jednak coś mnie powstrzymało.

Jakiś chłopak ciągnął ją za rękę przez korytarz, a ona się uśmiechała. Z tego co wiedziałem chyba chodził z nią do klasy. 

- (T.i)! SZYBCIEJ BO SIĘ SPÓŹNIMY - krzyknął uśmiechając się w stronę dziewczyny.

- BIEGNIESZ NIE W TĄ STRONĘ, DEKLU - krzyknęła (T.i) powstrzymując śmiech.

Chłopak szybko zawrócił i wybiegli z korytarza. Nie widziałem że ma dobre relacje z chłopakami z klasy.

Spojrzałem na kartkę na której wcześniej coś rysowałem. Rysunek przedstawiał serce w którym były napisane nasze inicjały - (pierwsza litera litera imienia i nazwiska) x A.K

Kenma Kozume

Kierowałem się właśnie na stołówkę razem z Kuro. W końcu przyszła pora na lunch, a ja padałem z głodu. W nocy uczyłem się na odpowiedź ustną z historii przez co zaspałem na śniadanie. Cóż, są rzeczy ważne i ważniejsze i tym razem musiałem sobie odpuścić wieczorne granie.

Gdy już dotarliśmy na stołówkę szukałem wzrokiem (T.i) by jak zwykle się do niej dosiąść. Gdy już ją znalazłem byłem zaskoczony tym co zobaczyłem. (T.i) żywo rozmawiała z jakimś chłopakiem. W pewnym momencie głośno się zaśmiała co było dla mnie jak gwoźdź do trumny. Nie sądziłem że ma jeszcze innych przyjaciół chodź to może brzmieć egoistycznie. 

Nie sądziłem że będę kiedykolwiek o kogoś zazdrosny. Chociaż (T.i) nie jest byle kim. (T.i) jest piękna, miła, empatyczna, wesoła i za to wszystko ją kocham. 

- Kenma - zawołał Kuro.

- Co? - spytałem 

- Tam jest wolny stolik - odparł - chodź bo nam ktoś go zajmie.

- Już idę - odpowiedziałem obojętnie.

_______________
07.06.2019

Jeśli macie jakieś uwagi co do tego rozdziału to napiszcie mi je w komentarzu.

Skłamię jeśli powiem że łatwo mi się to pisało. Całość pisałam w nocy, wiec jeśli widzisz jakieś literówki to dajcie mi znać.

Haikyuu Scenariusze [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz