...8...

476 49 8
                                    

...🗨❤💬...

     Pomimo swoich wyraźnych obiekcji Jin już kolejnego dnia wysłał Tae dokładny plan lekcji młodszego od nich licealisty, przypominając przy tym, jak bardzo liczy na to, że jego przyjaciel nie wyląduje przez to wszystko w najbliższym czasie w więzieniu za stalking. Cóż... obaj Kimowie podzielali swoje nadzieje.

     Oczywiście Taehyung mógł po prostu zostawić to wszystko w spokoju i udawać, że w sumie to nic się nie stało. Że wcale nie widział, na aparacie chłopaka o króliczych zębach zdjęcia, które pojawiło się na profilu Minimini.

     Mógł, ale nie był w stanie. Jego sumienie by mu na to nie pozwalało.

     Widział tu tylu nastolatków, którzy płakali w łazienkach z powodu tego, że rzeczy, o których tak bardzo chcieli zapomnieć, wyszły na jaw, niszcząc im życie.

     Twój ojciec lubi w dupę i zdradza twoją matkę?

     Och… pewnie też taki jesteś.

     Matka była kiedyś kurwą?

     Oh… pewnie też taka jesteś.

     Może kiedyś twoim ulubionym zajęciem było ćpanie w obskurnych melinach?

     Oh… pewnie dalej taki jesteś.

     A może chodziłaś z ludźmi dla pieniędzy?

     Oh… pewnie dalej taka jesteś.

     Minimini zawsze podawał suche fakty. Bez wyjaśnienia dlaczego, by choć trochę podratować honor danej osoby. Jak się potem okazało wszystko, co pisał, było prawdą. To przerażało ludzi. Nie pozwalało na prywatność. Nie pozwalało żyć tak, jak chcieli.

     Tae to męczyło. Każdego to męczyło. Bo, pomimo że nie każde sekrety były tak wielkie, jak te wyżej, to każdy nie chciał, by wyszły na jaw.

     I dzięki temu chłopakowi z aparatem mógł to zmienić. Oczywiście pewnie trochę to będzie trwało, ale kiedyś uda mu się dostać do Minimini i będzie mógł sprawić, że uczniowie i nauczyciele z ich szkoły będą spać trochę spokojniej i nie będą przeżywać mini zawału za każdym razem, gdy pojawi się powiadomienie z instagrama.

     Kolejny dzień później, po dokładnym zastanowieniu się co zrobi i wyuczeniu się całego planu godzin Jeongguka na pamięć, nastolatek czekał pod jedną z klas na drugoklasistę. Kim kończył dziś wcześniej, ale specjalnie, by porozmawiać z Jeonem, został te dwie godziny dłużej, zaprzepaszczając przy tym okazję na darmową bubble tea od Jina, który, jak się okazało, może jednak zda z Japońskiego.

     Po kilku minutach zabrzmiał dzwonek oznaczający koniec ostatniej lekcji, a z klasy zaczęli prędko wychodzić uczniowie. Spośród tych wszystkich osób udanych w te same mundurki, Taehyungowi na szczęście udało wyłapać wzrokiem chłopak z małą blizną na policzku. Wielką porażką byłoby przegranie z losem akurat w tej chwili.

     Drugoklasista szedł, rozmawiają z dwójką sobie znanych osób w kierunku szafek. Kim wmieszał się w tłum uczniów i powoli podążał za nimi tak, by nie zostać za wcześnie zauważonym.

     Podziękował w duchu swojemu szczęściu, gdy Jeon po chwili dołączył się od znajomych, zostając sam przy swojej szafce. W czasie, gdy młodszy wpisywał kod, Tae podszedł do niego i poczekał, aż ten w spokoju ją otworzy.

     -Jak tam? Planujesz w najbliższym czasie znów zrobić komuś zdjęcie? - Nastolatek mógł zobaczyć, jak wszystkie mięśnie na ciele licealisty napinają się, a ten odwraca się w jego kierunku w godnym pochwały tempie.

     -Co ty tu robisz?- Jeongguk był równie wyraźnie w szoku co i zdenerwowany z powodu zaistniałej sytuacji.

     -Trochę szacunku. Jestem twoim Hyungiem. - Upomniał go starszy. - Najwyraźniej chodzimy do tej samej szkoły. - Złapał za swój schludnie zawiązany krawat w błękitno-szarą kratę, który, cóż za zbieg okoliczności, również posiadał młody fotograf. Chociaż w jego przypadku dodatek po prostu nieporadnie zwisał na szyi.

     Kim przyglądając się rozmówcy, mógł z łatwością porównać go w tamtym momencie do wystraszonej sarny, którą drapieżnik zagonił nad przepaść.

     -Musimy porozmawiać. Dobrze wiesz o czym.

     To zdanie było niczym kubeł lodowatej wody dla Jeona, bo chłopak szybko otrząsnął się z pierwszego otępienia, odwrócił się w kierunku szafki i zamknął pośpiesznie. Tae w ostatniej chwili złapał go za rękaw, by ten mu nie uciekł.

     -Nic w końcu z niej nie wziąłeś. - Zauważył. - Chyba nie chcesz być jutro nieprzygotowany, prawda?

     -Czy możesz się ode mnie odwalić? - Zdenerwowany nastolatek wyrwał ubranie z uchwytu starszego ucznia.

     -Dalej nie słyszałem Hyung i nie przeklinaj. Nie pasuje ci to. - Zwrócił mu uwagę Taehyung. - Poza tym to ty zablokowałeś mnie na instagramie. To przez to musisz mnie teraz oglądać.

     Drugoklasista, jakby przypominając sobie, gdzie się teraz znajdują, rozejrzał się po otoczeniu, lecz, ku jego szczęściu w zasięgu wzroku nie udało mu się wychwycić ani jednego niepotrzebnego świadka tej rozmowy. Cóż się dziwić skończyły się lekcje, więc wszyscy poszli do domów.

     -Uhhh… no dobra. - Jeongguk powiedział zrezygnowany. - Czego chcesz? Pieniędzy?

     Kim tylko przewrócił oczami, śmiejąc się przy tym na końcu. Postanowił na ten moment darować sobie zwracanie młodszemu uwagi o nieużywanie w stosunku do niego odpowiednich zwrotów.

     -Nie dziękuję, wystarczy mi, że powiesz mi, kim jest Minimini. - Skierował ku niemu jeden ze swoich typowych kwadratowych uśmiechów.

     Po korytarzu rozniósł się głośny z lekka histeryczny śmiech Jeona.

     -Ciebie chyba pojebało. - Powiedział od razu po tym, gdy udało mu się opanować.

     -Nie wydaje mi się. - Trzecioklasista odparł spokojnie, będąc dalej w dobrym humorze.

     -A mi się nie wydaje, by opłacało się nam ciągnąć tę rozmowę choć trochę dłużej. Do Niewidzenia HYUNG. - Młody fotograf ulotnił się szybko, tym razem już nie pozwalając się zatrzymać.

     Znów mu uciekł, ale Taehyung nie przejął się tym zbytnio. Jutro też był dzień. A potem będą i kolejne. Chłopak nie mógł przecież cały czas uciekać. Kiedyś go to zmęczy.

...🗨❤💬...

No i co wy na to?

...🗨❤💬...

@Minimini // k.th × j.jg (hiatus) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz