...58...

324 33 22
                                    

...🗨️♥️💬...

      Baekhyun, wychodząc z lokalu, w którym przez ostatnie kilka godzin spędzał czas z przyjaciółmi, założył słuchawki i ignorując świat wokół niego, włączył swoją ulubioną playlistę. Zadowolony szedł w kierunku pobliskiej stacji metra, dalej śmiejąc się w duchu ze wszystkich żartów, jakie usłyszał oraz przypominając sobie każde ze złożonych mu dzisiaj życzeń urodzinowych. Byun lubił pamiętać takie rzeczy, żeby poprawiać nimi swój humor, gdy życie przeszkadzało mu w szczęściu, a dzisiejszy dzień był wręcz usłany uszczęśliwiającymi drobnostkami.

      Gdy wsiadł do metra muzyka ucichła na parę sekund, a w uszach zabrzmiał mu dźwięk powiadomienia na Instagramie. Zerknął na wyświetlacz i widząc informacje o nowym poście Minimini, skrzywił się lekko i schował urządzenie z powrotem do kieszeni. Liczył, że będą to kolejne urocze życzenia, a skoro to nie to, to nie miał ochoty psuć sobie tym humoru. Ten dzień był za dobry, by teraz obserwować, jak w social mediach rodzi się kolejna drama.

      Jadąc do domu, dostał jeszcze kilka prywatnych wiadomości i parę powiadomień o oznaczeniu go w jakiś komentarzach, lecz to też zignorował. W innym dniu zacząłby się pewnie lekko stresować, bojąc się, że ma to coś wspólnego z pewnym popularnym w jego szkole kontem na Instagramie, ale nie dzisiaj. Dzisiejszy dzień był na to za dobry, a następne spotkanie, jakie miał zaplanowane za jakąś godzinę, miało dopełnić perfekcyjność tych magicznych dwudziestu czterech godzin.

      Wychodząc z metra, w jego słuchawkach zaczęła grać dobrze znana mu melodia jednego z jego ulubionych artystów. Byun odebrał szybko, widząc zdjęcię pięknie uśmiechającej się do niego brunetki. Taeyeon nie mógł tak po prostu zignorować, jak reszty ludzkości. Poza tym to jego dziewczyna dzwoniła zbyt rzadko, a on zbyt mocno kochał jej głos, by ot, tak wciskać czerwoną słuchawkę.

      -Słucham skarbie, jak ci minął dzień? - Uśmiechnął się do siebie szeroko, myśląc o dwa lata starszej studentce po drugiej stronie urządzenia.

      -Jak było? - Baekhyun nie zauważył dziwnej namiastki goryczy w głosie swojej dziewczyny.

      Był świece przekonany, że pytała go o spotkanie z przyjaciółmi. W końcu miał dzisiaj urodziny.

      -Naprawdę dobrze, co prawda Jimin znowu się spóźnił, ale trzeba go zrozumieć, bo jednak robota przewodniczącego niesie ze sobą tego typu konsekwencje... - Młodszy chłopak mruknął na końcu lekko niepocieszony. - Chittlehampton twierdzi, że to przez jego podejście do obowiązków. Zawsze był zbyt ambitny.

      On, Chittlehampton i Jimin trzymali się ze sobą od samego początku liceum. Co prawda każdy z nich miał też innych przyjaciół, znajomych, lecz to właśnie oni nawzajem wiedzieli o sobie najwięcej. Znali swoje błędy i niechciane tajemnice.

      -Hah... - Krótki, nieprzyjemny śmiech wydobył się z krtani młodej kobiety. To już zaniepokoiło Baekhyuna.

      -Coś nie tak? - Zaczynał się powoli martwić o swoją dziewczynę.

      -Jeszcze nic nie wiesz. - Taeyeon rzuciła martwo, cały czas starając się nie zwracać uwagi na przejęcie w głosie Byuna. Musiała być twarda.

      -Czego nie wiem?

      -Widziałeś nowy post Minimini?

      W pierwszej sekundzie to pytanie zbiło go z tropu, a po następnej uderzyło ze zdwojoną siłą. Odsunął telefon od twarzy i przesunął palcem w dół ekranu, nie przerywając połączenia. Przyglądając się dokładniej wszystkim powiadomieniom, zobaczył pierwsze słowa z kilku wiadomości i zrozumiał, do którego z wykopanych przez siebie dołków właśnie wpadł.

      Chanyeol.

      Ale jak to się mogło stać?

      -Taeyeon...

      -Zgadnij, o kim był?

      Tak bardzo chciał teraz usłyszeć jakiekolwiek emocje w głosie studentki, lecz ona zdawała się teraz brzmieć niczym pusta skorupa. Czy zdążyła już płakać? Czy w ogóle płakała? A może tak naprawdę jedyne co teraz czuła to wściekłość? Baekhyun chciał wiedzieć. Chciał, żeby krzyczała, żeby robiła cokolwiek, bo przynajmniej wtedy i on byłby w stanie jakkolwiek zareagować.

      -O mnie...

      Na ten moment był w za dużym szoku, by powiedzieć coś jeszcze. To nie mogło tak być.

      -Tak.

      Byun poczuł silne kopnięcie w żołądek i zgiął się w pasie, jakby miał zamiar zaraz zwymiotować. A jednak nic się takiego nie stało.

      -Masz jutro wykłady od jedenastej, prawda? - Brzmiał niczym najczystsza desperacja.

      Musiał to jak najszybciej odkręcić. Naprawić, póki nie było za późno.

      -Ty chyba nie masz zamiaru... - Taeyeon wyraźnie nie mogła uwierzyć w bezczelność licealisty.

      -Mam.

...🗨️♥️💬...

      -Taehyung, musisz mnie gdzieś podwieść. - Jeon rzucił, widząc kolejne, szybko pojawiające się komentarze pod nowym postem Minimini. Większość z nich była tylko po to, by oznaczyć którąś z zamieszanej w całą sprawę pary.

      Nic się tu nie zgadzało i nastolatek wyczuwał w tym swoją winę.

      -Jedziesz do Minimini. - Kim stwierdził bezbłędnie. - Coś jest nie tak?

      Jeongguk odkąd zobaczył dokładną treść powiadomienia, zjeżył się okropnie, co niepokoiło Taehyunga.

      -Tego nie może tu być. Dlaczego to zro... - Fotograf mruknął jakby do siebie, po czym budząc się z transu, spojrzał na swojego chłopaka. - Baekhyun nie może się znajdować w poście.

      -Niby dlaczego? - Kim przekrzywił głowę niezrozumiale.

      Jego zdaniem zgoda na omijanie odpowiedzialności nie brzmiała, jak sprawiedliwe karanie za dokonane naruszenia, jak określał to kiedyś Jeon. Bardziej niczym najczystsza hipokryzja...

      -Bo takie były zasady.

      Bo Minimini nie może naginać prawdy. Jak bardzo czuło się zagrożone, że dopuściło się czegoś takiego? Jeongguk wiedział, że była to groźba skierowana właśnie w jego kierunku. Był za blisko Taehyung, który stawał się dla Minimini coraz większymi zagrożeniem. Wpływowy chłopak, któremu byłoby w stanie uwierzyć wiele ludzi, jeśli pokazałby odpowiednie dowody. Dowody, które mógłby mu dać Jeon. Nie będzie w stanie, jeśli Minimini zdąży go wcześniej zniszczyć. Niestety, ale zamiast zastraszyć, coraz bardziej tylko przesuwało to fotografa w kierunku Kima.

      -Były?

      Czas przeszły pasował tu teraz wyjątkowo.

      -Były.- Młodszy podkreślił dosadnie. - Przez ciebie. Bo pozwalam sobie za dużo. I to mówi, że Minimini o tym wie. - Na końcu kiwnął głową w kierunku telefonu.

...🗨️♥️💬...

Rozdział trochę inny i krótki ale potrzebny dla fabuły więc nie bijcie proszę

Gdy wymyślałam ten fanfik pierwszą część podzieliłam na trzy główne fazy fabuły

Właśnie skoczyliśmy pierwszą najdłuższą ze wszystkich

Witam w fazie drugiej!

Miłego dnia nocy czegokolwiek zechcecie

...🗨️♥️💬...

@Minimini // k.th × j.jg (hiatus) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz