Rozdział 30

8.4K 318 117
                                    

Oczami Arona

Przełykam głośno ślinę na widok jej ciała. Boże i co ja mam zrobić!? Ugh najchętniej bym ją przeleciał, ale ona by mnie znienawidziła. Drapię się nerwowo po karku. A ciul z tym najwyżej mnie odtrąci. Zawsze warto sprubować. Może akurat ulegnie?

-'' Daj mi przejąć kontrolę'' -  błaga mój wilk

-Pojebało cię przecież ty ją tutaj zerżniesz. Dosłownie. A ja chce aby to było delikatne jak już coś - warczę na niego a on przewraca oczami

-'' Ehh chce aby wkońu była w pełni nasza''-skamla mój wilk

-Masz rację. Chciałbym już mieć przy sobie mojego małego synka - patrzę na Rose.

-''A co zrobisz jak będzie dziewczynka jełopie? ''

-Nie dopuszczam takiej myśli do siebie musi być chłopiec gdyż będzie zarządzał stadem a tylko pierworodny rodzi się Alfą. Dziewczyna nie dałaby sobie rady - wzdycham cicho

Nachylam się nad nią i zaczynam składać delikatne pocałunki na jej szyi i delikatnie całuje jej oznaczenie na co ona cicho pomrukuje. Nagle niestety otwiera swoje piękne oczęta.

Oczami Rose

Czuję dotyk na mojej skurze. Cicho mruczę bo to jest wprost przecudowne uczucie. Otwieram zaspane oczy i odrazu żałuję. Widzę Arona, który składa pocałunki na mojej szyi. Odrazu zaczynam się wiercić.

-Puść mnie - prubuję się od niego odsunąć ale on przyciąga mnie blisko siebie i patrzy na mnie swoimi wkurzonymi oczmai.

-Rose jesteś moją mate i twoim zasranym obowiązkiem jest sparowanie się ze mną! Rozumiesz? - warczy na mnie i odrazu wkłada ręce pod moje plecy aby rozpiąć mi stanik.

-Proszę nie rub tego - w moich oczach pojawiają się łzy, które po chwili spływają po moich policzkach.

-Spokojnie nie będzie bolało- po chwili czuję jak mój stanik ląduję na ziemi. Odrazu się zasłaniam i kiwam głową na boki. On mnie zgwałci!!- nie utrudniaj- warczy i przyszpila moje nadgarstki nad moją głową. Z moich oczu już leci potok łez. On jednak nie zaprzestaję swoich czynności i całuje moje piersi a następnie schodzi pocałunkami w dól. Szlochamcicho - cholera Rose przymknij się! Za chwile oddam kontrolę wilkowi i wtedy będziesz wiedzieć co to znaczy ból!!

-Ty mnie niszczysz psychicznie!! - krzyczę i szlocham

-Nie przesadzaj będzie ci przyjemnie - po chwili czuję jak moje majtki zostają rozerwane i gdzieś żucone. Płaczę i się wyrywam. Lecz nie na długo bo po chwili leże przyszpilona do materaca przez niego. Patrzę na niego a on zaczyna się rozbierać. Prubuję szybko wykorzystać sytuacje i wstaję z łóżka ale on jest szybszy, i mnie na nie powala. Szybko ściąga spodnie i bokserki, i usadawia się pomiedzy moimi nogami. Więc tak mam stracić dziewictwo? Zamykam oczy aby nie patrzeć na niego. Łzy same opuszczają moje oczy. Nie wyrywam się bo to nie ma już sensu.

Po chwili czuję rozrywający ból. Krzyczę przeraźliwię a Aron zastyga w bezruchu. Płaczę niedowierzając, że to zrobił. Niby mate ma kochać swoją bratnią duszę, a tu co? Odrazu wiedziałam, że ta więź jest tylko po to aby zniewolić kobiety.

-Ty byłaś dziewicą? - pyta zszkowany. Niezauwarzalnie kiwam głową - spokojnie skarbie odpręż się - głaszcze mnie po głowie a ja wybucham jeszcze większym płaczem, tak bardzo boli - nie płacz! Mam już dość tego twojego użalania się. Już za puźno mogłaś mowić wcześniej że nią byłaś-powarkuję i zaczyna we mnie energicznie wchodzić. Wiję się pod nim z bólu i niemocy.

Płaczę głośniej jak wbija się we mnie coraz mocniej. Mam już dosyć chce odejść z tego świata!! Jak przez mgłe słyszę jego jęki i sapania. Boże czemu ja!?

Po chwili, która trwa wieczność on dochodzi we mnie i po chwili wychodzi ze mnie i zaczyna się ubierać. Zwijam się w kłębek z bólu psychicznego, który jest jeszcze gorszy od fizycznego.

-Było cudownie kotku - mruczy mi do ucha a następnie ubrany wychodzi z pokoju.

Czemu moje życie jest tak okrutne dla mnie!? Pociągam nosem i chowię się pod kołdrę. Czemu on mi to zrobił? No czemu?! Po chwili jednach wstaję i z ogromnym bólem w kroczu kieruję się do łazienki. Muszę zmyć jego dotyk z siebie. Boże jak boli. Syczę z bólu wchodząc pod prysznic. Cały czas płaczę. Może powinnam to zakończyć. Nie będe już traktowana jak przedmiot? Wychodzę i zaczynam  szukać po szafkach mojej dawnej uciechy. Tak ciełam się ale z tym skończyłam. Teraz może uda mi się skończyć z tym wszystkim? Przynajmniej rany mi się nie zagoją. Kiedy znajduję moją ukochaną żyletunie. Przykładam ją sobię do nadgarstka. Jedno cieńcie za to wszytsko co mnie w życiu spotkało. Drugie cięcie za to, że jestem i byłam pomiatana przez wszystkich, i trzecie za to, że już nie mam żadnej godności. Siedzę pod ścianą i patrzę na trzecią kreskę, która krwawi najmocniej. Po chwili moje nogi są całe od krwi. Nie czuję bólu, nie czuję nic. Zamykam oczy i odlatuję, może do lepszego miejsca.

Oczami Arona

Kiedy siedzę sobię w salonie i patrzę w telewizor, myśle że dobrze zrobiłem ona by mi się nigdy nie oddała. Uśmiecham się na myśl, że w jej brzuszku za kilka dni będzie mój synek. Wstaję aby sprawdzić co tam u mojej księżniczki. Otwieram drzwi i rozglądam się po pokoju. Nie ma jej. Widzę, że w łazience świeci się światło. Podchodzę do drzwi i prubuję ję otworzyć. Zamknięte.

-Rose otwórzy drzwi- odpowiada mi cisza - Rose jak nie otworzysz tych drzwi za nim nie policze do trzech to wywarzę je!! - i dalej kurwa nic - Raz!! , dwa!! - i nic nawet jednego szmeru - trzy!! - kopię w nie  nogą z zdwojoną siła a drzwi po chwili leżą przede mną. Rozglądam się po pomieszczeniu. I doznaję szoku. Podbiegam do kąta, w którym leży moja mate cała zakrwawiona. Widzę, że na rękach ma cięcia. Szybko tamuję jej rany i wyciągam telefon z kieszeni spodni i dzwonię do mojego lekarza. Po chwili odbiera

-Edmund natychmiast przyjeżdżaj do mojej prywatnej posiadłości Luna chyba umiera! - rozłanczam. Serce Rose bije ale strasznie wolno. Zabiję ją kiedyś za to. Co ona odwala!? Czemu to zrobiła!? Zgwałciłem ją prawda ale przecież wiedziała, że kiedyś i tak się z nią sparuję.

-'' Jesteś nienormalny jeszcze sie pytasz jak debil czemu się pocięła. Zgwałciłeś ją!! To dla kobiety największy cios!!'' - Hades warczy na mnie.

-Bądź cicho kundlu!! Przypominam ci, że ty w połowie przejołeś kontrolę nade mną! - zamknął się już. Mam nadzieję, że Rose nic się nie stanie.

45 gwiazdek i 15 komętarzy i wlatuję następny rozdział😍😍 mam nadzieję że się spodobał😍😍

Moja MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz