Zbliżała się godzina szesnasta, siedziałem już w restauracji czekając na Parka. Miałem nadzieję, że ten dzieciak się nie obraził na mnie. W sumie, dlaczego mnie to obchodziło?Popijałem sobie spokojnie kawę i próbowałem napisać coś nowego. Ostatnio nie miałem żadnego pomysłu. Jak niedawno miałem mnóstwo pomysłów, tak tym razem moja głowa była pusta. Nie miałem pojęcia czym to było spowodowane. Nic w moim życiu się nie zmieniło.
Zrezygnowany zamknąłem laptopa i odpaliłem papierosa. Już po chwili pojawił się obok mnie zdenerwowany Namjoon.
— Stary, mówiłem ci tysiąc razy, żebyś tutaj nie palił — powiedział siadając na fotelu obok i rozluźniając węzeł krawata. Wyglądał na zmęczonego.
— Musiałem.
— A gdzie ten wkurwiający dzieciak jest? Już po szesnastej.
— Nie wiem, może sobie odpuścił już.
— Ej, Seokjin! — krzyknął Namjoon, kiedy zobaczył kelnera. — Chodź no tutaj, szybko.
— O co chodzi, szefie? — zapytał młodszy Kim podchodząc do naszego stolika. Ostatnimi czasy zauważyłem, że para zachowuje się coraz dziwniej.
— Dlaczego ten pedałek nie przyszedł dzisiaj na spotkanie? Tak bardzo się srał, a teraz nie przychodzi
— Po pierwsze on nie jest żadnym pedałkiem, coś ci mówiłem i — spojrzał na mnie — nie będę dwa razy powtarzał...
— Dobra, już — przerwał mu mój przyjaciel. — Wracając, gdzie on jest?
Seokjin zabijał go wzrokiem. Nie miałem zamiaru się wtrącać w ich wymianę zdań, jednak ciekawiło mnie co się działo z Parkiem.
— Stwierdził, że nie chce cię widzieć — powiedział patrząc na mnie — i został w domu, na uczelnię też w sumie nie poszedł, tylko leży w łóżku.
— Oh, nasza Buba się obraziła, jak przykro — zaśmiał się Nam.
— Przymknij się wreszcie Namjoon — powiedziałem gasząc peta. Obaj spojrzeli na mnie zaskoczeni. Co? Zrobiłem coś dziwnego? — Denerwujesz mnie już. Nawet go nie znasz, a bez przerwy coś do niego masz.
— Ale...
— Zamknij ty się już — wysyczał Jin. — Wracam do pracy.
— A ja spadam, skoro ten dzieciak nie ma zamiaru się pojawić. — Wstałem i założyłem kurtkę. Nie miałem na nic ochoty. Mój humor popsuł się bardzo przez tego dzieciaka. Był na mnie zły, ale dlaczego? Przecież od początku wiedział, że go nie lubię. A może zrobił sobie nadzieję na coś więcej? Śmiesznie by było. Nie chciałbym tego. Zdecydowanie czułbym się dziwnie. Dziwnie to mało powiedziane. Ja jestem hetero, więc no.
Tego dnia postanowiłem, że się przejdę, co było bardzo złym pomysłem. Zaczynało padać, a ja nie miałem przy sobie nawet parasolki. Wpadłem na pewien pomysł. Czy był dobry? Oczywiście, że nie! Przystanąłem na przystanku, na którym Jin zazwyczaj wysiada i wyciągnąłem telefon.
.........
MinYoongi
Namjoon
Mam sprawęKimNamjoon
Dopiero co wyszedłeś xd
Ale co tam?Nie pożyczę ci pieniędzy
MinYoongi
Nie chodzi o hajs
KimNamjoon
To o co?
MinYoongi
Zatrudniając Seokjina musiałeś poznać jego adres zamieszkania, no nie?
KimNamjoon
No tak. Wszystko jest zapisane w papierach?
A czemu o niego pytasz? Nic nie łączy mnie z nim, oprócz pracy
MinYoongi
Nic takiego nie powiedziałem. Muszę coś załatwić, po prostu
KimNamjoon
Ale on jest w pracy
MinYoongi
Idioto, po prostu daj mi jego adres
KimNamjoon
Jakiśtamadres
MinYoongi
Dzięki ;) i nie musisz się znęcać tak nad Jinem przy mnie ;)
Wiem, że go lubisz
KimNamjoon
Nie wiem o czym ty mówisz
MinYoongi
Jasne
............
MinYoongi
Idę do ciebie, mój drogi ;)
___________________________
Polubienia: 14523.
Wyłączono możliwość komentowania........
Hejka! Wgl byłam dzisiaj w H&M i stoję w przebieralni a tu leci Boy with luvvvvvvvv i takie OMG pierwszy raz słyszałam ich piosenkę w sklepie jakimkolwiek.
A co do rozdziałów to myślę, że może napiszę jakiegoś Taekooka bo dawno nie było ;) ale nie wiem
CZYTASZ
Bad Artist | Yoonmin | Namjin | Taekook
FanficJimin chce zaczerpnąć porady u bardziej doświadczonego i starszego kolegi na temat tworzenia własnych tekstów, książek, jednak nie wszystko idzie po jego myśli. Trafia na osobę, która jest szczera do bólu, czasem aż za bardzo... Yoongiego denerwują...