Mam dla was wyzwanie! Skomentujcie każdy akapit!
Mogę na was liczyć?🐬🌈👑💞
Pov. Jack
Dziś mam randkę z tym przystojniakiem z internetu!
Ciekawe jaki będzie? Miły czy raczej chamski? Może przez internet tylko udawał miłego, a tak naprawdę to wywieziono mnie gdzieś i zgwałci? No cóż, zobaczymy.
Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej czarno-czerwoną koszulę w kratę. Do tego założyłem czarne rurki z dziurami na kolanach i zszedłem na dół.
W kuchni spojrzałem na zegarek i odkryłem że jest dopiero godzina dwunasta, a spotkanie miało się odbyć dopiero o czternastej.
Co ja będę robił sam przez tyle czasu?
Z nudów postanowiłem pochillować z Netflixem. (tu możecie śpiewać ~dop. aut.)
Włączyłem The Originals i pochłonąłem się fabułą serialu.
***
Ciekawe, która jest godzina?
Sprawdziłem godzinę na telefonie i zobaczyłem, że jest już wpół do drugiej czyli mogę zacząć się zbierać.
Wyszczotkowałem zęby i ułożyłem włosy. Patrząc w lustro, stwierdziłem że wyglądam całkiem nieźle.
Wyszedłem z domu zakluczając drzwi.
***
Gdy dotarłem już na miejsce, dostrzegłem bruneta siedzącego na ławce przed parkiem. Podeszłem do niego i przywitałem się.
- Hej, ty musisz być Mikey? - upewniłem się, choć i tak wiedziałem że to on
- Tak, a ty jesteś Jack. Twa nadobność jest wprost powalająca. - rzekł, a ja tylko uniosłem do góry jedną brew
- Uhm.. Dzięki? - nie bardzo wiedziałem co powiedzieć, ale podobało mi się to że od razu wyjeżdża mi z kompletami.
- Idziemy na kawę? - zapytał - Czy może wolisz gdzie indziej?
- Może być ta kawa. - postanowiłem
Poszliśmy w kierunku małej kawiarni, znajdującej się tuż obok parku. Nazywała się "Strawberry Cafe" i z daleka wyglądała dość dobrze.
Weszliśmy do lokalu i usiedliśmy przy dwuosobowym stoliku w kącie. Bardzo podobał mi się wystrój pomieszczenia. Dominował tu róż i pastelowe odcienie zielonego. Z sufitu zwisały żyrandole w kolorze różowego złota, a w rogu pomieszczenia stał fortepian. Instrument nasunął mi pewną ciekawą myśl...
- Mikey?
- Słucham? - chłopak spojrzał mi w oczy, a ja przez chwilę zapomniałem co miałem do niego powiedzieć
- Umiesz grać na fortepianie, prawda?
- upewniłem się- Tak, ale dopiero zaczynam. - brunet podawał się po głowie
- Zagraj coś. - wskazałem na fortepian
- No... Dobrze. - niebieskooki podszedł do fortepianu i usiadł przy nim. Wytrzymałem oddech, czekając na to co zagra
CZYTASZ
I hate you, I love you
Fanfiction- Nie mogę cię znieść. - brunet mocno przyszpilił mnie do ściany. - Więc dla- Nienawidzę cię. - powiedział i gwałtownie przybliżył się. - W takim razie dlacze- Bo cię kurwa kocham! - i jego usta połaczyły się z tymi moimi