Przeglądałam właśnie twittera gdy usłyszałam pukanie do swojego pokoju. Zdziwiłam się, bo mieszkałam z Normani a ona nigdy nie pukała. Wchodziła jak do siebie i nawet nie interesowało ją czy mogę być goła czy nie.
Powoli podeszłam do drzwi, zastanawiając się co mogę za nimi znaleźć. Nabrałam powietrza do płuc i je otworzyłam. Rozszerzyłam oczy w szoku na osobę, która za nimi stała.
-Hej Camz. – Przywitała się z lekkim uśmiechem.
Szybko zamknęłam drzwi jej przed nosem jak ostatnia idiotka. Musiałam się upewnić czy nie mam żadnych halucynacji.
Znów je powoli otworzyłam i odetchnęłam z ulgą gdy zauważyłam, że dziewczyna dalej tam stoi. Już myślałam, że z tęsknoty mój mózg zaczął wytwarzać jakieś nieprawdziwe obrazy.
-Lauren co tu robisz? – Spytałam, łapiąc ją za rękę i wciągnęłam ją do swojego pokoju.
-Też się cieszę, że cię widzę Camila. Gdybym wiedziała, że tak zareagujesz to parę razy bym przemyślała ten plan Normani.
No tak. Mogłam się domyślić, że moja przyjaciółka ma coś wspólnego z tą niespodzianką.
-To nie tak, że się nie cieszę Lo. Po prostu jestem w szoku. Nie spodziewałam się, że spotkam cię tak szybko i próbowałam się przyzwyczaić do tej myśli.
-To jak chcesz mogę wrócić do domu i przyjadę do ciebie za parę miesięcy. – Odwróciła się by wyjść ale nie pozwoliłam jej na to, łapiąc za nadgarstek.
Przyciągnęłam ją do siebie i nie tracąc więcej ani chwili, złączyłam nasze usta w powolnym pocałunku.
Rozkoszowałam się tym, że była tutaj i mogłam czuć jej słodkie usta na swoich. Jeszcze nigdy nie całowałam tak miękkich i słodkich ust.
Powoli zaczęłam się kierować w stronę łóżka, obejmując ją przy okazji w tali lewą ręką a prawą zjechałam na jej tyłek by ścisnąć pośladek za co zostałam nagrodzona cichym jękiem.
Popchałam ją lekko na łóżko, wygodnie usadawiając się na jej biodrach. Uśmiechnęłam się delikatnie nim swoimi ustami zaatakowałam jej szyję. Delikatne muśnięcia zmieniły się w zasysanie, w niektórych miejscach, tworząc przy okazji malinki.
Wsunęłam delikatnie ręce pod jej koszulkę i nim dotarłam do piersi, pewien głos nam przeszkodził w tym co miało się zaraz wydarzyć. A konkretnie to głos Dinah.
-Mówiłam, że Camren jest prawdziwe. Gdzie moje pieniądze suki. Wyskakiwać z portfela.
-----------------------------------------------
Tak jak obiecałam maraton tak na niego zapraszam ;)
CZYTASZ
Instagram ✔
FanfictionKto by pomyślał, że na instagramie można znaleźć swoją drugą połówkę. Jedna zwykła dziewczyna z Miami, druga sławna modelka mieszkająca obecnie w Los Angeles. A wszystko zaczęło się od komentarza.