R26

849 64 15
                                    


Ja Hongjoong i Mingi mierzyliśmy się wzrokiem. Trwało to dłuższą chwile, więc dla dobra ich wizerunku w tym show, uciekłam. Wyszłam z pomieszczenia i oparłam się o już zamknięte drzwi. Zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie są oni zazdrośni? Ciekawe tylko czy o mnie , czy o ASTRO...

Wzruszyłam ramionami i powędrowałam w stronę ostatnich drzwi na korytarzu. To właśnie tam byli ukryci chłopaki z ASTRO. Idąc  tam do nich czułam stres. Nie wiem dlaczego...przecież znam ich nie od dziś i są oni dla mnie jak bracia.

Mimo tego stresu pukam do drzwi  i po usłyszeniu proszę, wchodzę do środka. Widok jaki tam zastaję mnie nie dziwi. Chłopaki siedzą na fotelach i sofie i zajęci są swoimi telefonami... Kiedy  mnie zauważyli , wszyscy do mnie podbiegli i przytulili. 

-Wróciłaś!!- krzyknął ucieszony JinJin

-Zostaniesz z nami?- zapytał MJ, który  jako jedyny nie wypuszczał mnie z objęć

-Wpadłam tylko na chwile- powiedziałam i starłam się od niego odkleić

-Zostajesz z tymi debilami? zapytał zezłoszczony Rocky

-Nie mów tak...Ale tak, zostaje z nimi- powiedziałam, a on prychnął

Później Moon Bin zmienił temat i wtedy porozmawialiśmy o przyjemniejszych  i milszych rzeczach. Głównie to wspominaliśmy stare czasy i chłopaki opowiadali mi o tych nowych akcjach jakie im się przydarzyły...Mówiąc szczerze to ATEEZ przeżyli ze mną więcej chorych akcji niż oni...

Kiedy wróciłam do pokoju , w którym była moja siostra, Jayne i chłopcy  nawet nie spojrzałam w ich stronę. Z uśmiechem na ustach usiadłam obok Soory i zaczęłam przeglądać swój telefon.

-Wywiad się skończył...Nawet nie zauważyłaś?- zapytała jakby z zazdrością

-Oh faktycznie...A gdzie ATEEZ i Jayne?- zapytałam i zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu gdzie ekipa nagraniowa  kończyła swoją pracę.

-Zaraz przyjdą...Wywołałaś burze. Hongjoong do końca show, był zezłoszczony i mało się odzywał. Właśnie teraz daje mu będzki  - powiedział patrząc na mnie spod byka

-Gdzie?- zapytałam

Soora pokazała mi palcem w stronę jednych z drzwi. Od razu pobiegłam w ich stronę i jak je otworzyłam od razu usłyszałam krzyk Jayne.

-Czy ty jesteś poważny?! Taki zachowaniem nie zdobędziesz fanek. Dziewczyny muszą cię polubić, a przez te wściekłość i grymasy na pewno już kilka dziewczyn zmieniło o tobie zdanie

-I co z tego, przynajmniej wiedzą, ze nie chowam moich uczuć- warknął lider zespołu

-Hongjoong co w ciebie wstąpiło?- zapytała kręcąc głową

-To chyba przeze mnie- odezwałam się i podeszłam do tej dwójki

-Chodzi o to że poszła do ASTRO?- zapytała Jayne

-Nie tylko..- odpowiedział Hongjoong i spojrzał na mnie porozumiewawczym wzrokiem. On faktycznie był o mnie  zazdrosny!

-Dobra nie ważnie, chodźmy już. A ty masz przeprosić na Twitterze fanki za swoje zachowanie- pogroziła liderowi palcem.

Chłopak kiwnął głową i jako ostatni wyszedł za nami z pomieszczenia. Wszyscy weszliśmy do windy, by zjechać na dół.

Hongjoong stał obok mnie, ale w ogóle się na mnie nie patrzył. Nie tak jak ja. Zastanawiałam się jakim cudem mogę mu się podobać...Chyba ,że jest zazdrosny tylko o to, ze się spotkałam z ASTRO.  eh sama nie wiem co on ma tam w głowie.

-Jayne, święta mamy wolne, tak? - zapytałam by przerwać te ciszę

-Tak, ale ...- zaczęła- Nie puszcze was do domu...

-Co? Dlaczego??- zapytałam w tym samym czasie co Soora

-Wasza mama, wyjeżdża do siostry i prosiła mnie bym was zatrzymała- wyjaśniła, a ja westchnęłam

-Co? Wyjeżdża do Stanów bezemnie?! Jak ona mogła?

-Przynajmniej po raz pierwszy spędzimy samotne święta- powiedziałam by ją pocieszyć

-Pizza na święta... zawsze chciałyśmy  spędzić święta przed telewizorem- odezwała się niezadowolona

Właśnie wtedy Hongjoong podniósł głowę i spojrzał na mnie z błyskiem w oku.

-Możesz spędzić święta ze mną- oznajmił, a ja niemal od razu chciałam się zgodzić

-A co z Soorą? Zabierasz Sunmi, a jej siostry nie?- zapytał WooYoung

-To ty mnie zaproś do siebie- powiedziała i szturchnęła go w ramie

-OK - powiedział z uśmiechem, ale nie wiedziałam czy powiedział to na serio czy w żartach

-Zapraszam was obie. Moja mama się ucieszy- powiedział na koniec lider ATEEZ i już po chwili siedzieliśmy wszyscy w busie. 

____________________________

Przepraszam, ze rozdział taki krótki, ale jestem juz wykończona po pracy. Następny rozdział pojawi się niedługo, więc bądźcie cierpliwi. Licze na wasze komentarze i głosy :)

𝐀𝐬𝐬𝐢𝐬𝐭𝐚𝐧𝐭 𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz