rozdział 2.

439 12 0
                                    

Kiedy dojechałam do domu kobieta i mężczyzną od razu pojechali. Od razu poszłam do małej. Weronicka. Mała ma 3 latka. Po godzinie zasnęła. Postanowiłam napisać do Shayn'a żeby trochę ogarnął w domu.

Do: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘

Ogarniesz w domu? 😁

Od: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘

Jestem w robocie 😎

Do: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘

Przecież wiem że jesteś w domu! 😒😠Proszę tylko trochę! 🙂

Od: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘

Ugh...no ale trochę

Do: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘

Dzięki...

*****

Wróciłam do domu o 19:00. Odkluczyłam drzwi i weszłam. Od samych drzwi zauważyłam jakąś dziewczęcą bluzkę. Nie moja. Kawałek dalej spodnie a później bluzkę męska, chwila chwila...

- kurwa Shayn znowu?! Miałeś ogarnąć! A nie się ruchać! - chłopak po chwili wyszedł z swojego pokoju na szczęście swojego pokoju owinięty ręcznikiem.

- hej! - chłopak zaczął zbierać ubrania a ja stałam wściekła i się na niego patrzałam - no bo wiesz.. - chłopak szybko wszedł do pokoju.

- kurwa!! Shayn. - zaczęłam ogarniać. Po godzinie siedziałam w kuchni i piłam kawę. Zadzwoniła moja jedyna przyjaciółka. Jedyna to dlatego że Shayn każdą dziewczynę wkurzał i po prostu one jakoś mnie nie lubiły.

- hej, Leila, to co? Babski wieczór!

- amm no okej! Aleeee.....

- winko?

- dwa winka

- okej, za godzinkę jestem

- czekam.

- widzę że ktoś już ma zajęty wieczór

- tak Shayn

- to dobrze bo wpadają do mnie koledzy!

- jeżeli któryś mi wejdzie do pokoju to będzie zęby zbierał

- no jasne, jasne! - po 30 minutach do Shayn'a przyszli koledzy. A po kolejnych 30 minutach przyszła moja przyjaciółka. Sara. Miała torebkę a w niej wino i ciuchy a w reklamówce miała słodycze. Ja zaprosiłam jedną przyjaciółkę a Shayn 5 kolegów i niestety ale musiał przyjść taki jeden chłopak który jest we mnie zakochany ale nie jest jakiś psychiczny. Lubię go ale nie czuję do niego czegoś więcej i tyle. Po prawie dwóch godzinach wypiłyśmy dwie butelki wina.

- mam pomysł! - powiedziała Sara. Miałyśmy dobry humor więc cały czas się śmiałyśmy.

- jaki??

- pójdziemy do chłopaków! Ale wiesz! Pomalowane i wogule! - alkohol już dobrze działał.

- okej - po godzinie miałyśmy na sobie sukienki i byłyśmy pomalowane. Wyszliśmy z pokoju a Sara poszła usiąść na kolanach Shayn'a. Ja usiadłam na kolanach tego chłopaka który się we mnie zakochał czyli Matt.

- hejka chłopcy! Jak się bawicie? - zapytałam

- bo my wspaniale - dodała moja przyjaciółka

- my też, co wy odwalacie? - zapytał Shayn.

*Shayn*

- a może pójdziemy do mnie do pokoju? - zapytała Leila do Matt'a.

- czemu nie? Chodźmy! - dziewczyna która siedziała na moich kolanach lekko ją Złożyłem. Wstałem i podeszłam do dziewczyny która szła z chłopakiem w stronę jej pokoju.

- ty Leila lepiej idź spać

- bo? Dobrze się bawię, chodź Matt

- nie Leila!

- bo?! Nie jesteś moją mamą! Idziemy Matt! - dziewczyna poszła z chłopakakiem do pokoju a ja szybko poleciałem do dziewczyny czyli Sara'y która wstawała z kanapy i by się przewróciła. Chwyciłem ją i zaniosłam do mojego pokoju. Szybko poleciałem do pokoju Leila'i ale drzwi były zamknięte.

- kurwa! - krzykłem

- uspokój się! Wie co robi! Nie jest dzieckiem! - powiedział jeden z moich kolegów.

- nie kurwa! Jest po alkoholu i nie wie co robi

mój przyjaciel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz