Rano oczywiście zrobiłam to co zwykle. Pojechałam po Sarę a potem do firmy. Cały czas myślałam o tej sytuacji z "szefem" i o tym że Luck wyjeżdża. Kompletnie nie umiałam się skupić na pracy.
- tu ma pani papiery niech pani przepisze te najważniejsze rzeczy tu, ma pani czas do poniedziałku
- dobrze - wzięłam rzeczy z biurka "szefa" i wyszłam. Było ich w cholere. Na szczęście mam czas do poniedziałku. Dziś jest sobota czyli jutro wolne. Zajebiście.
Od: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘
Hejo, jak tam w robocie?
Do: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘
No właśnie, jestem w robicie kretynie!!
Od: Shayn'ek 🖤🔥❣️😍😘
No wiem...
Nie odpisałam już. Po 30 minutach zadzwonił do mnie Luck. Zobaczyłam czy nie ma "szafa" i odebrałam.
- hej kochanie
- no hej, hej
- o której dzisiaj kończysz?
- jak zwykle o 20:00
- nie uda ci się się wyrwać wcześniej?
- raczej nie a co
- dobra nic, będę u ciebie o 21:00
- no dobra, pa pa
- pa kocham cię
- ja ciebie też - rozłączyłam się.
Mam jeszcze w cholere roboty z tymi papierami. Nagle zawołał mnie "szef".
- tak? - zapytałam
- idź na 3 piętro i weź ważne papiery z sali 4.
- dobrze - wyszłam z pomieszczenia i weszłam do windy. Wybrałam numer 3. I winda ruszyła. Trochę zajęło mi szukanie tego pokoju 4 ale było na samym końcu. Zapytałam i weszłam.
- dzień dobry, miałam tu przyjść po jakieś ważne papiery.
- tak, to te - mężczyzna podał mi jakieś papiery i trzy teczki.
- dziękuję, dowidzenia
- dowidzenia
Poszłam do windy i wybrałam piętro 10. Po chwili już byłam. Zapukałam i weszłam. No super. Czy mu się to nigdy nie znudzi? Znowu. Ehh. Kiedy znów wyszła kobieta ja weszłam. Miałam tego dość więc chciałam mu to wiedzieć i zaczęłam.
- proszę pana ja nie chce się wtrącać ale niech pan już przestanie bo w końcu wyda się że zdradza pan panią Camila'e a ja zacznę się zastanawiać czy nie odejść bo patrzenia na to co pan odwala to jest żałosne! Proszę - podałam mężczyźnie papiery i trzy teczki i odeszłam. Wkurza mnie to i to w cholere jak już ma ją zdradzać to niech to robi gdzieś indziej a nie w biurze. Jeżeli zauważę jeszcze raz coś takiego to jej to powiem. On już przesadza. Kiedy już była 20:00 wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z firmy. Sara czekała koło auta jak zwykle. Na szczęście jutro wolne. Jej. Najpierw zawiozłam Sarę a potem pojechałam do domu. Kiedy weszłam do domu zdjęłam szpilki. Poszłam zjeść kolację i poszłam się umyć. Po chwili wyszłam z łazienki i się położyłam. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać social media. Po 20 minutach przyjechał Luck.
- hej - skoczyłam na Luck'a i go pocałowałam.
- cześć księżniczko - położyłam się z Luke'iem. Dziś Luck u mnie śpi bo ja i on mamy jutro wolne.
- co będziemy jutro robić?
- zobaczysz księżniczko.
- Luck ja nie chce - znów zaczęłam ten temat. Nie chce o tym myśleć ale to cały czas siedzi mi w głowie. I znów zaczęłam płakać.
- ja też ale spokojnie, nie myśl o tym.
- ale ja nie potrafię, jeżeli pomyślę że już za niecałe dwa tygodnie cię już nie będzie...
![](https://img.wattpad.com/cover/192377927-288-k871008.jpg)
CZYTASZ
mój przyjaciel
Короткий рассказLeila dziewczyna która jest niską brunetką z zielonymi oczami ma przyjaciela. Shayn'a, który jest wysokim blondynem z niebieskimi oczami Wiedzą o sobie wszystko. Przyjaźnią się od zawsze... Kiedy przyjaciele oddalają się od siebie a w szczególności...