- posłuchasz mnie?
- mów
- ta dziewczyna to jest Emila. Mój brat i matka chcą żebym z nią był, wziął ślub i żebym miał z nią dzieci.
- i dlatego z nią spałeś?
- nie, ja z nią nie spałem!
- to czemu ona była w twoim pokoju?
- bo mój brat wziął i ją wpuścił. Później wziąłem i ją wygnałem.
- czyli razem nie spaliście?
- nie - chłopak znów mnie pocałował.
- wejdziesz? - zapytałam kiedy przestałam się całować z chłopakiem
- nie, nie mam czasu, to ja już pójdę, pa
- narka - byłam mega szczęśliwa. Te dwa pocałunki były wspaniałe.
- po cholerę się z nim całowałaś? - powiedział Shayn kiedy weszłam do domu.
- nie twój interes
- przed chwilą siedziałaś i ryczałaś a teraz nagle przyszedł on i się z nim całujesz!
- To nie twoja sprawa, nie interesuj się!
- martwię się o ciebie!
- to się nie martw! Ty co drugi dzień przyprowadzasz jakieś dziwki!
- Kylie nie jest dziwką!
- pewnie przyszła na jedną noc jak każda! W twojej głowie tylko plan żeby zaliczyć wszystkie dziewczyny! Może nie długo będziesz chciał mnie zaliczyć, co?! - Shayn się nie odezwał tylko poszedł do pokoju i trzasnął drzwiami. Byłam mega wkurzona więc sama poszłam do pokoju i trzasnełam drzwiami. Byłam trochę wkurzona bo przecież my się wogule nie kłócimy. Przez resztę dnia siedziałam w pokoju i nie wychodziłam.
*rano*
Była 11:31 kiedy wstałam z łóżka. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni żeby coś zjeść. Z mojego pokoju zadzwonił telefon. Szybko poszłam żeby go odebrać. Był to jeden z znajomych Shayn'a.
- cześć
- no siema, słuchaj ja i tamci idioci planujemy na weekend wyjechać nad jezioro i pytam czy będziesz
- no okej, a mogę wziąć kogoś z sobą?
- no okej, tylko powiedz Sarze i Shayn'owi
- dobra, nara
- pa - poszłam do Shayn'a i powiedziałam co planują chłopacy. Shayn się zgodził i mówił że pojedzie. Ja oczywiście chciałam wziąć Luck'a. Zadzwoniłam jeszcze do Sary i Luck'a. Oboje się zgodzili. Czuję że to będzie ciekawy wyjazd. Zadzwonił do mnie chłopak który dzwonił wcześniej.
- no i co pojadą?
- tak
- okej, to super, domki już są załatwione.
- to super
- no, dobra nara
- pa - cieszyłam się bo to będzie coś fajnego. Długo nie muszę czekać bo jest czwartek. Czas mijał bardzo szybko. Za 20 minut miał przyjechać po mnie Luck. Shayn jedzie z Kylie i Sarą. Po dwóch godzinach drogi byliśmy na miejscu. Było naprawdę świetnie było chyba pięć domków. Po dwóch godzinach wszystko ustaliliśmy. Ja mam domek z Luck'iem, Sara ma z jakimś tam chłopakiem, Shayn ma z Kylie a tamci i zostało czterech chłopaków. Oni podzieli się po dwóch. Chłopacy od razu przebrali się w kąpielówki i poszli się kąpać. Ja z dziewczynami aby na nich patrzyliśmy. Siedzieliśmy tam z dwie godziny. Wieczorem zrobiliśmy ognisko. Było super. Głośna muzyka, ognisko i Luck który mnie przytula. Nic dodać nic odjąć. Około 2:00 w nocy postanowiliśmy się zwijać. Oczywiście wszyscy chłopacy szybko poszli do swoich domków. Zostałam tylko ja i Luck. Czyli my musimy zgasić ognisko. Kiedy tak siedzieliśmy sami Luck popatrzył na mnie i zaczęliśmy się całować. Uważam że to trochę szybko się dzieje.
![](https://img.wattpad.com/cover/192377927-288-k871008.jpg)
CZYTASZ
mój przyjaciel
Short StoryLeila dziewczyna która jest niską brunetką z zielonymi oczami ma przyjaciela. Shayn'a, który jest wysokim blondynem z niebieskimi oczami Wiedzą o sobie wszystko. Przyjaźnią się od zawsze... Kiedy przyjaciele oddalają się od siebie a w szczególności...