rozdział 5

376 11 0
                                    

Kiedy siedziałam i oglądałam telewizor zadzwonił do mnie Luck.

- hej

- cześć

- może się dziś spotkamy?

- amm no jasne, czemu nie

- to super, będę po ciebie o 18:00

- okej, pa

- narka

*******

- z kim flizrtujesz?

- z nikim

- no na pewno, mów

- kiedy zajmowałam się małą poznałam takiego chłopaka, Luck'a.

- no nareszcie kogoś poznałaś! Przynajmniej nie będziesz mi zawracać dupy

- spadaj - walłam chłopaka z poduszki po czym on mi oddał.

- o której się z nim umówiłaś?

- na 18:00

- czyli randka?

- nie, zwykłe spotkanie

- tsa, słuchaj dzisiaj przyjedzie taka dziewczyna...

- kolejna dziwka, którą zaprosiłeś na noc?

- nie!! Jest dla mnie bardzo ważna!

- no jasne, jak każda inna

- ale ja na serio

- no i co z tego?

- to z tego czy byś mogła dzisiaj na noc zniknąć

- no jasne, już od razu!

- na serio?

- nie!!

- wyjeżdżam o 18:00 więc może mnie nie będzie do 20:00!

- psss

- spadaj! A teraz muszę zadzwonić do Sary czy pójdzie ze mną na zakupy!

- ona się na pewno zgodzi!

- wiem

****

- Sara dzisiaj zakupy o 13:00

- zajebiście, to podejdź po mnie

- okej!

*****

- mówiłem że się zgodzi

- pożyczę auto!

- czemu? Masz swoje

- no mam ale coś z nim jest nie tak, więc możesz sprawdzić co tam się zepsuło?

- ugh no okej

- dzięki a teraz muszę iść się szykować bo została mi godzina

- tsa - poszłam do siebie i się szybko ubrałam i zaczęłam się malować. Kiedy byłam gotowa poszłam do Shayn'a po klucze od auta. Kiedy je wzięłam poszłam do auta i pojechałam do Sary. Po trzech godzinach wyszłyśmy z galerii. Miałam pełno siatek z rzeczami. Ustaliłyśmy ze Sara pojedzie ze mną i pomoże mi się uszykować a później Shayn ją odwiezie. On jeszcze nic o tym nie wie ale dowie się w domu.

- cześć Shayn - powiedziała dziewczyna kiedy weszłyśmy do domu i go przytuliła.

- cześć Sara

- Shayn później ją odwieziesz do domu

- co?! Czemu ja??

- bo mnie już nie będzie!

- ale ty lubisz ludzi wkurwiać

- nawet nie wież jak, dobra ja idę się szybko wykąpać a ty Shayn zrób Sarze kawę lub herbatę

- zrobię sobie

- okej

- i zajebiście

- bo nie będziesz musiał wstawać - powiedziałam do Shayn'a

- no właśnie! - szybko się wykąpałam. Wyszłam z łazienki i poszłam z Sarą do mojego pokoju. Dziewczyna wybierała co mam założyć. Po chwili przyszedł Shayn.

- i co powiesz na to Shayn? - zapytała Sara i pokazała czerwoną sukienkę

-yyy, nie, załóż to - chłopak pokazał na kremową krótką sukienkę

- ma rację, ta lepsza - powiedziałam

- ejj - powiedziała Sara

- no sorki! - wzięłam sukienkę i poszłam do łazienki. Po minucie wyszłam.

- w czerwonej byłoby ci lepiej! - powiedziała Sara

- weź ją sobie

- tak Shayn miał rację, w ten wyglądasz lepiej - razem się zaśmialiśmy.

- ale szpilki bierzesz te! - dziewczyna pokazała na czarne szpilki.

- okej!

- a teraz siadaj! Pomaluje cię!

- Shayn, która godzina?

- 17:53

- co kurwa?!

- żartowałem! - 17:15

- kurwa więcej nie kłam debilu - powiedziałam. Ktoś zapukał do drzwi. Shayn szybko pobiegł żeby otworzyć. Dziewczyna przestała mnie malować a ja poszłam zobaczyć kto to jest.

- hej

- cześć, jestem Kylie

- jestem Leila

- siema, jestem Sara

- hej, Kylie

- to my już pójdziemy - powiedział Shayn. 

mój przyjaciel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz