♡7 Rozdział ♡

1.1K 25 0
                                    

☻Gorąco zachęcam do dawania gwiazdek , bardzo to motywuje do dalszego pisania ☻

*Sytuacja z zupą wzięta z życia*

______________________________________________________

Noah postanowił zostać dłużej niż się spodziewałam. Nie byłoby z tym żadnego problemu. Lecz on jest moim nauczycielem. Nie przypominam sobie żeby jakiś z nich był u mnie w domu. W jego towarzystwie czułam się dobrze. Opowiadał mi swoje historie życiowe, przy każdej z nich doprowadzał mnie do śmiechu. Siedzieliśmy w moim pokoju na łóżku.

- Kiedyś byłem na takim fajnym weselu - odezwał się przerywając mój monolog przebiegający w głowie - nie wiem kto się brał ślub i w sumie nie za wiele z niego pamiętam - przeczesał swoje włosy - alee... gdy było już po północy to podali zupę , patrzę ... przyglądam się... no niby normalna zupa - mówił to w bardzo komiczny sposób - ale taka nie była , bo dostrzegłem w niej literki układające moje imię - uśmiecha się szczerze - w końcu postanowiłem ją zjeść, nagle, ni stąd ni zowąd, moje okulary wylądowały w zupie - zrobił zdziwioną minę - Nie wiarygodne, nie wiem jak to się stało - w tym momencie zaczęłam się śmiać.

- Noah , ja chyba wiem co się temu przyczyniło - nie mogłam przestać się śmiać z jego nieporadności - To za duża ilość alkoholu - położyłam się na łóżku nadal chichocząc.

- To nie prawda - oburzył się. Wyglądał jak dziecko, któremu odebrano lizaka.

- Prawda - ujęłam jego twarz w dłonie - i niech się dziecko już nie denerwuje - uśmiechnęłam się zadziornie. Po chwili poczułam jego dłonie na moim ciele. Łaskotał mnie, a ja śmiałam się wniebogłosy.

- I kto tu jest teraz dzieckiem ? - przestał na moment.

- Ty - nie udało mi się uciec od jego łaskotek. Nie mogłam powstrzymać śmiechu - już dość , proszę - mówiłam z chichotem. Po chwili przestał - Ty wielkoludzie - poczochrałam jego włosy.

- Jak ty mnie nazwałaś ? - wybuchnął śmiechem.

- ja nic nie mówiłam - na mojej twarzy pojawił się wielki banan. Dostrzegłam że mój nauczyciel przygniata mnie swoim ciałem. Oh gdyby tu teraz ktoś wszedł mielibyśmy poważne problemy - zejdziesz ze mnie ? - powiedziałam wstydliwym głosem.

- A no tak , już schodzę - zaraz po tym zdaniu poczułam ulgę - przepraszam - nerwowo podrapał się po karku.

- Nic się nie stało - usiadłam na łóżku patrząc na niego z dołu - too... obejrzymy jakiś film? - jego wyraz twarzy pokazywał zaskoczenie ale zaraz po tym pojawił się uśmiech.

- A na co masz ochotę ? - spytał stając przed łóżkiem.

- Na coś słodkiego - powiedziałam szybko.

- Nie mówię o jedzeniu , mały głodzie - dał mi pstryczek w nos - pytam o gatunek filmu - zaśmiał się.

- Zdam się na ciebie - wstałam z łóżka i poklepałam go po ramieniu - a ja idę po jakieś przekąski - zmierzyłam w stronę kuchni z nadzieją że znajdę coś do jedzenia. Wtedy przypomniałam sobie że kilka godzin wcześniej Chris podarował mi dwie reklamówki słodyczy. Może nie powinnam ich jeść z Noah? W każdym razie zdecydowałam że muszę to kiedyś zjeść a teraz jest okazja. Gdy wzięłam kilka opakowań pianek, usłyszałam Noah wołającego mnie. Po chwili byłam już w pokoju.

- Wybrałem film - widok jego uśmiechającego się jest jednym z najpiękniejszych jakie widziałam - będziemy oglądać horror, ale nie bój się, twój obrońca zawsze obok - rozrzucił kilka poduszek na ziemi i rozłożył dwa kocyki.

- A ja mam jedzenie - pokazałam mu kilka opakowań pianek. Chłopak włączył film i usiedliśmy na ziemi. Byliśmy przykryci kocami. Boję się horrorów, nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałam taki gatunek filmów. Wiedziałam że przedstawione historie są wyssane z palca, lecz bywają przerażające. Nagle napotkaliśmy straszną scenę , natychmiast wtuliłam się w niego. Noah objął mnie ramieniem. Nawet nie spostrzegłam kiedy zasnęłam. Natomiast nie wiedziałam że ktoś od początku nam się przyglądał przez okno...

♡History Teacher♡ [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz