1. Pierwsze Wrażenia

1.7K 54 53
                                    

Postanowiłam jednak wrócić do pisania tej powieści, więc mam nadzieję, że ktoś będzie czytał 😂💕

***

- Karola, wstawaj - słyszę głos swojego przyjaciela - Jesteśmy już na miejscu.

Otwieram oczy i wyglądam za okno. I rzeczywiście, jesteśmy na terenie obozu w środku lasu. Zewsząd otacza nas zieleń, a na zadbanym obozowisku dostrzegam te drewniane domki.

Zabieram swój bagaż podręczny i wysiadam za przyjacielem, po czym kieruję się po odbiór walizki oraz gitarę. Uśmiecham się do kierowcy autokaru i kieruję się na miejsce zbiórki, gdzie spora grupa osób już się zebrała.

- Zaraz każdy z was podejdzie, poda swoje imię i nazwisko, a ja podam wam numer domku - woła organizator.

Tak więc wszyscy ustawili się w długiej kolejce, żeby w najbliższym czasie dotrzeć do właściwego domku. Gdy tylko poznałam numer swojego, rozejrzałam się i ruszyłam w jego kierunku. Uśmiecham się lekko na widok numerka 7 i wchodzę do środka, gdzie są już dwie inne dziewczyny.

- Hej - mówię z lekkim uśmiechem - Jestem Karolina.

- Zuza, a to jest Julka - odpowiada jedna z nich - Tam jest twoje łóżko.

Spoglądam w jego kierunku i kiwam lekko głową, po czym stawiam koło niego walizkę, a torbę rzucam na pościel. Gitarę ostrożnie opieram o ścianę. Wyjmuję telefon z kieszeni i kładę go na szafkę.

- Jakie piosenki wybrałyście na przesłuchanie? - pytam.

- Zuigram - odpowiada od razu Julka, zarzucając włosy, przez co momentalnie mam ochotę przewrócić oczami.

- A ty, Zuza? - zwracam się do niej z lekkim uśmiechem.

- California - mówi również się uśmiechając - A co z tobą?

- Wiking Sariusa - mówię.

- Ciekawy wybór - stwierdza - Chodźcie, zaraz obiad. Później mamy dwie godziny wolne, żeby się przebrać, a później przesłuchania.

Zabieram tylko telefon i w trójkę kierujemy się do stołówki. Szybko odszukuję wzrokiem Mikołaja i wołam go do nas z uśmiechem.

- Miki, to Zuza i Julka - przedstawiam go - Dziewczyny, to mój przyjaciel Miki.

Siadamy przy jednym stoliku i zabieramy się za jedzenie. Wokół panuje gwar, ale to nie przeszkadza nam w rozmowianiu i śmianiu się.

- To co? Rozpakujemy się i idziemy ogarnąć okolicę? - pyta przyjaciel.

- Luzik - odpowiadam - To do zobaczenia.

Idę z dziewczynami do domku, gdzie szybko układam ubrania w szafie. Równą godzinę później spotykam się z Mikim przed moim domkiem i ruszamy na przechadzkę wokół obozowiska.

- Fajnie tu, co nie? - odzywa się.

- Lepiej, niż myślałam - odpowiadam - Dobrze, że jednak mnie przekonałeś, żeby tu przyjechać.

- I tak byś ze mną przyjechała - stwierdza ze śmiechem - Mam nadzieję, że szybko będzie czas, żeby popływać w jeziorku.

- Noo - mruczę - Chodź, za niedługo zaczynają się przesłuchania.

- Racja - mówi.

Wracamy do centrum obozowiska, gdzie znajduje się 'scena'. Ustawiono już na niej konsolę i mikrofon, a organizator kręci się wszędzie dookoła.

- Okej, wybiła osiemnasta - mówi do mikrofonu - Zaczynamy przesłuchania. Są trzy stopnie: podstawowy, średnio zaawansowany i zaawansowany. Będziemy to oceniać po waszym wykonaniu piosenek. Przez cały miesiąc tutaj będziecie w pięcioosobowych grupach prowadzonych przez znane wam osoby. Na stopniu podstawowym jest ich trzech, tak samo na średnio zaawansowanym, a na zaawansowanym dwóch. Będę was wyczytywał z listy i według kolejności podchodzicie tutaj i wykonujecie piosenkę. Zapisuję was na liście, na który stopień będziecie uczęszczać. Poznacie dzisiaj opiekunów grup, a jutro dowiecie się u kogo jesteście. Okej, zaczynamy. Patrycja Syrkosz.

Ballada | ZeamsoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz