47. Efekty

442 28 0
                                    

W piątek po kolacji wszyscy zbierają się w sali głównej i siadają ze swoimi grupami. Darek po kolei wywołuje każdą grupę, żeby wykonała wspólną piosenkę, a później wszystkie solowe.

- Paweł, zapraszam was - mówi Darek, a szatyn od razu wychodzi wraz ze swoją grupą.

Przebieram rytmicznie nogami, czując rozpierającą mnie dumę, gdy kończą wspólną piosenkę. Podekscytowana klaszczę w dłonie, przez co moja grupa się ze mnie śmieje. Spalam buraka i kulę się lekko na krześle. Uważnie słucham piosenek jego podopiecznych z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Dziękujemy, czas na grupę Karoliny - odzywa się organizator, więc wstajemy ze swoich miejsc i wychodzimy na scenę.

- Będziemy śpiewać bez mikrofonów - mówię, gdy chcą nam podać sprzęt - Będziemy też tańczyć.

Darek kiwa głową i pokazuje mężczyźnie stojącemu za konsolą, że może włączyć podkład. Staję obok Daniela z przodu i skupiam się na krokach jak i słowach piosenki.

Nie jestem nieznajomym wobec ciemności
''Schowaj się'', mówią
Nie chcemy twoich zepsutych części
Nauczyłem się wstydzić wszystkich swoich blizn
''Uciekaj'', mówią
Nikt cię nie pokocha takim, jakim jesteś

Ale nie pozwolę im roztrzaskać mnie na proch
Wiem, że tu jest dla nas miejsce
Bo jesteśmy chwalebni

Kiedy najostrzejsze słowa chcą mnie zmiażdżyć
Wyślę powódź, wytępię ich
Jestem odważny, jestem posiniaczony
Jestem tym, kim muszę być, to właśnie ja
Uważajcie, bo oto nadchodzę
Idę do rytmu, który pobudzam
Nie boję się być widzianym
Nie przepraszam nikogo, to właśnie ja
To właśnie ja

Kolejna seria pocisków uderza w moją skórę
Cóż, strzelajcie, bo od dzisiaj nie pozwolę, aby wstyd zachował się w pamięci
Przebijamy się przez barykady i
Sięgamy po słońce
Jesteśmy wojownikami
Tak, właśnie tym się staliśmy
Tak, właśnie tym się staliśmy

Nie pozwolę im rozerwać mnie na proch
Wiem, że tu jest dla nas miejsce
Bo jesteśmy chwalebni

Kiedy najostrzejsze słowa chcą mnie zmiażdżyć
Wyślę powódź, wytępię ich
Jestem odważny, jestem posiniaczony
Jestem tym, kim muszę być, to właśnie ja
Uważajcie, bo oto nadchodzę
Idę do rytmu, który pobudzam
Nie boję się być widzianym
Nie przepraszam nikogo, to właśnie ja
To właśnie ja

Kiedy najostrzejsze słowa chcą mnie zmiażdżyć
Wyślę powódź, wytępię ich
To jest odważne, to jest obtłuczone
Oto, kim mam być

Uważajcie, bo oto nadchodzę
(Uważajcie, bo tu przychodzę)
Idę do rytmu, który pobudzam
Maszerując, maszerując, maszerując dalej
Nie boję się być widzianym
Nie przepraszam nikogo, to właśnie ja

Kiedy najostrzejsze słowa chcą mnie zniszczyć
Wyślę powódź, żeby ich zagłuszyć
Wyślę powódź, wytępię ich
To właśnie ja!*

Uśmiecham się szeroko i schodzę na bok wraz z dziewczynami. Każde z moich podopiecznych wykonuje swoją piosenkę i czuję jak po raz kolejny w ciągu ostatnich kilkunastu minut rozpiera mnie ogromna duma.

Gdy zajmuję znów swoje miejsce, muszę w końcu wybrać, kto z mojej grupy zrobił na mnie szczególne wrażenie. W tym roku nagrody są organizowane przez Darka, więc przynajmniej nad tym nie muszę myśleć.

- Moi drodzy, grupa Margaret była ostatnią z grup - mówi w końcu organizator - Czas na ogłoszenie, kto z jakiej grupy wygrywa. Zrobimy to inaczej niż w zeszłym roku. Gdy poproszę danego opiekuna, ten wstanie i powie, kto z jego grupy wygrywa.

Wzdycham cicho i kiwam lekko głową. Staram się nie rozglądać, żeby nie dać po sobie poznać, kogo wybrałam ze swojej grupy. Gdy w końcu słyszę swoje imię, wstaję i spoglądam na organizatora.

- Byłam naprawdę rozdarta, ale ostatecznie wybrałam Emilkę - mówię, a dziewczyna od razu piszczy krótko, przytula mnie i biegnie w kierunku sceny, na co się śmieję.

Tak, te dzieciaki były naprawdę fajne.

***

*The Greatest Showman - This is me (media)

Ballada | ZeamsoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz