21

911 28 1
                                    

*Dawid*

Strasznie mnie irytowało, że moja córeczka nie napisała mi rano wiadomości. Nie mogłem się na nią gniewać, bo przecież miała powód. Jednak nie zmienia to faktu, że relacja zobowiązuje. Zdecydowałem, że kiedy tylko ją zobaczę wszystko jeszcze raz jej powiem, a potem dam jej karę za to zachowanie. Mimo dość długiego czasu trwania naszej relacji jeszcze nigdy nie było powodu bym ją karał. Przepełniony negatywnymi emocjami poszedłem na trening. Wszedłem do budynku i od razu udałem się w miejsce gdzie znajdują się ringi do walki. Szybko dostrzegłem Patryka rozgrzewającego się przy workach treningowych. Doszedłem do niego by zaproponować mu mały sparing na rozgrzewkę.

- W ogóle Dawid, słyszałeś, że dostaliśmy propozycja udziału w małych zawodach, co ty na to? - spytał poprawiając czerwoną opaskę na nadgarstku.

- To nie taki głupi pomysł, moglibyśmy spróbować, co mamy do stracenia - weszliśmy na ring. Ustawiliśmy się w pozycjach i zaczęliśmy. Nie walczyliśmy na serio, jak prawie nigdy, bawiliśmy się tą walką i zdecydowanie nam się to podobało...

- Zróbmy sobie przerwę - Zaproponował Patryk gdy zegar wybił kolejną godzinę. Zgodziłem się, byłem już dość zmęczony ciągłą wałką z przyjacielem. Była ona zabawna jednak dosyć męcząca. Poszedłem do łazienki i przemysłem twarz wodą, spojrzałem jeszcze szybko na telefon, ale nie widząc powiadomień z aplikacji znów wstąpił we mnie gniew. Uderzyłem lustro pięścią, od razu rozsypało się na kawałki raniąc mnie przy tym boleśnie w pięść. Przeklnąłem pod nosem i odkręciłem zimną wodę próbując zmyć krew. Widząc, że nic to nie daje wyszedłem z łazienkami. Zza winkla zobaczyłem Patryka przyciskającego do ściany jakąś dziewczynę. Nie rozpoznałem jej na początku.

- Stary nie chciałbym ci przeszkadzać, ale chyba musisz mi pomóc opatrzeć rękę. - chłopak słysząc moje słowa odwrócił się i wtedy dostrzegłem, że dziewczyna którą przyciskał to Lidia. Zbliżyłem się i zdrową ręką przywaliłem mu w twarz. Chłopak zachwiał się i odsunął.

- Powaliło cię!? Miałem ci pomóc - krzyknął łapiąc się za policzek. Widziałem, że jest w szoku, a jego skóra ciemnieje. Dziewczynka miała łzy w oczach, patrzyła prosto na mnie. Nie umiałem określić, czy bardziej przestraszyła się mojej agresji, czy natarczywości Patryka. Zignorowałem jego słowa i zwróciłem się do niej pytając, czy wszystko w porządku. Podniosła na mnie swój wzrok. W jednej chwili to spojrzenie mnie zauroczyło.

- Teraz już tak. Teraz już wszystko jest w porządku. - wychlipiała w jednej chwili stając na palcach i zaplatając dłonie za moją szyją by mnie przytulić. Objąłem ją tą samą ręką, którą dostał mój przyjaciel.

- Okej stary to mam ci pomóc, czy nie? Bo zaraz swojej... koleżance zaplamisz coś krwią. - dopiero teraz sobie o nim przypomniałem. Puściłem Lidie i poprosiłem by poszła z nami. Dziewczynka grzecznie mnie posłuchała.

Jestem twoja - DaddyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz