six

296 16 3
                                    

-Jezu kobieto nie patrz się na mnie jakbym miał zrobić ci krzywdę. Przecież wiesz, że nic takiego nie będzie miało miejsca

Maggie zastanowiła się chwilę nad jego słowami

-To dziwne, ale ufam ci-powiedziała szczerze

-Nie zawiedziesz się, obiecuję

Chłopak przystanął, więc czarnowłosa patrząca się na beton nie zauważyła tego i wpadła na niego. Maggie podniosła głowę, by po chwili wpatrywać się intensywnie w niebieskie oczy Reece'a

Ich twarze się powoli do siebie zbliżały, ale w ostatniej chwili osiemnastolatka stchórzyła

-Zimno mi-odskoczyła od chłopaka jak oparzona

Reece zaśmiał się pod nosem

-Tak, widzę, mogę dać ci moją kurtkę jak chcesz

-Jasne, że chcę. Umieram tutaj

Blondyn zdjął z siebie okrycie i położył na nagich ramionach Maggie

-Spokojnie. Jeszcze czterdzieści minut piechotą-zaśmiał się znowu, na co czarnowłosa zareagowała parsknięciem

Szli uliczkami Dallas, które były zatłoczone, bo był w końcu piątek

-Reece. Co robisz tutaj, w Teksasie, skoro jesteś z Wielkiej Brytanii?

-Już ci mówię, tylko wejdźmy do tego sklepu-wskazał palcem na spożywczy

-Idź sam. Zostanę tutaj-powiedziała i włączyła internet

[maggielindemann]: @ newhopeclub obserwuje cię

[maggielindemann]: @ newhopegeorge obserwuje cię

[maggielindemann]: @ newhopeblake obserwuje cię

Uśmiechnęła się lekko widząc te powiadomienia

Dała follow back tylko dwóm ostatnim kontom, bo konto bandu obserwowała już od kilku dni

Kilka minut później Reece wyszedł ze sklepu z paczką papierosów, co zszokowało czarnowłosą

Obserwowała chłopaka w skupieniu, gdy rozrywał przezroczystą folijkę, otwierał paczkę, wyjął papierosa i zapalniczkę, poczym podpalił końcówkę używki

-Co ty odpieprzasz? Przecież to jest złe dla twoich strun głosowych, jak jakaś fanka cię zobaczy, to zaburzy się jej wizerunek grzecznego chłopca Reece'a-powiedziała rozemocjonowana Maggie

-Więc tak. Mieszkam w Dallas od początku wakacji tak naprawdę. Chłopaków znam od zawsze i zawsze robiliśmy wszystko razem, więc tak też było z przeprowadzką. Nasz band miał się tutaj rozwijać i na razie wszystko idzie dobrze, ale nie wiem czy chcę zostać tu na stałe-wytłumaczył, zupełnie ignorując wypowiedź osiemnastolatki na temat jego zachowania

-Dlaczego? Nie podoba ci się tu?

-Nah. Poprostu nic mnie tu na razie nie trzyma

𝙨𝙩𝙪𝙥𝙞𝙙 𝙚𝙣𝙤𝙪𝙜𝙝 𝙩𝙤 𝙡𝙤𝙫𝙚 𝙮𝙤𝙪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz