*Na imprezce u Rosji*
Polska: Co jest Ela? Czemu nie pijesz?
Węgry: To nic takiego Feliks. *niewinny uśmiech* Może napijesz się wódki z Iwanem?
Polska: Oki ^^
*Po imprezce*
*wszyscy, oprócz naszej kochanej Węgry leżą nieprzytomni*
Węgry: Czas zacząć robotę *szatański uśmiech, wyciąga coś z torby i wpuszcza postacie w czarnych płaszczach*
*Parę godzin później*
Polska: *Budzi się w samych bokserkach i widzi nieprzytomnego Iwana obok tez tylko w bokserkach* CO DO -?!
Rosja: *obudzony przez krzyk Polaka* Szto Polsza? *realizuje* SZTO?!
Węgry (przez zamontowany głośnik): Drzwi są zamknięte, tylko ja mam klucz i nie wypuścimy was, dopóki nie wyznacie, co do siebie czujecie. Wszyscy goście już wywaleni, więc błagania o pomoc są zbędne.
Ja: Wasze telefony też skonfiskowaliśmy! Japonia, czemu zabrałeś sushi zamiast popcornu?
Japonia: Nieważne, Aki-sama.
Ja: No dobra... O Rosja, Polska macie szczęście, że nie zamontowaliśmy kamer, jak Węgry chciała. Tak, to tylko mamy dźwięk.
Polska: Nie ma jakiejś innej metody? Oczywiście, że jest! Wystarczy tylko wyważyć drzwi.
Rosja: Nie radze towarzyszu. Ten pokój, to mój bunkier antybiałorusiowy, a te drzwi wytrzymają wszystko. Poza tym...*zarumieniony całuje Felka*
*po tym następują dzikie seksy*
Ja: *wyłącza mikrofon* Węgry... Pomysł z kamerą był najlepszym pomysłem na świecie. Możesz podać mi chusteczki.
Węgry: *podaje chusteczki* Proszę.
CZYTASZ
Maki i słoneczniki, czyli RusPol w stu rozdziałach
FanfictionTowarzysze i obywatele. Uroczyście witam was w wytworze mojego zepsutego przez wattpada umysłu. Na temat tego cudnego shipu oczywiście