Rozdział 3

3.1K 140 8
                                    

Patrzyłam mu prosto w oczy, mając nadzieję, że uda mi się odczytać jakiekolwiek emocje. Nic. Kompletna pustka. To było w tym wszystkim najgorsze.

Od naszego zerwania nie zmienił się ani trochę. Wiem, bo przez cały mecz patrzyłam tylko na niego. Może ściął włosy i ma teraz kilkudniowy zarost, ale wciąż wygląda jak Tomek Fornal. Mój siatkarz z błękitnymi oczami, w których się zakochałam.

-Co ty tu robisz?- zapytał i zaczął zbierać kartki, nawet na mnie nie spoglądając.

Tęskniłam za jego głosem. Za jego uśmiechem, za jego oczami, za jego dłońmi. Za nim całym.

Przez chwilę nie mogłam nic z siebie wydusić. Dosłownie przez chwilę.

-Pracuję nad artykułem.- powiedziałam to prawie szeptem, ale usłyszał. Miał usłyszeć.

-Czyli Bartek miał rację.- spojrzał na mnie. W końcu spojrzał mi w oczy. Tyle na to czekałam.- Widział cię wczoraj wieczorem w naszym hotelu.

Faktycznie wieczorem poszłam na krótki spacer, ale ja nawet nie wiedziałam, że oni są w tym samym hotelu co ja.

-Tomek... Ja napraw-

-Jak serce?- złamane.

-Dobrze. Biorę leki i jest w porządku.

-Muszę już lecieć.- oddał mi kartki, które cały czas trzymał w rękach. Wstaliśmy i znowu patrzyliśmy sobie w oczy.

-Amelka? Wiedziałem!- Kwolo do mnie podbiegł i chwycił mnie w swoje ramiona, mocno przytulając. Zdecydowanie brakowało mi tego człowieka.

-Możesz mnie już puścić.- z tego całego zamieszania, nie zauważyłam, że Fornal już poszedł. Nawet sie z nim nie pożegnałam.- Co u ciebie słychać?

-U mnie po staremu. Wiesz, jestem wicemistrzem Polski.- pewnie, że wiem. Szczerze to miałam nadzieję, że to ONICO jednak wygra, ale i tak byłam dumna z mojej drużyny.

-A u Tomka?- jego mina zrzedła. Czyli kolorowo nie było.

-Nie wiem czy to ja powinienem ci o tym mówić.

-Bartek. Proszę.- musiałam to wiedzieć.

-Co mam ci powiedzieć? Przez dwa tygodnie do nikogo się nie odzywał i prawie wyleciał z drużyny. Ogarnął się dopiero kiedy trener i Dejan go odwiedzili i z nim pogadali. Potem ja i Kochan go odwiedziliśmy. Teraz jest lepiej, ale... Nigdy go nie widziałem w takim stanie.- co ja narobiłam? Przecież ja zniszczyłam go bardziej niż jeśliby ze mną został.

-Muszę z nim porozmawiać.

-Masz szczęście, że jest ze mną w pokoju. Przyjdź później, numer 308.- co ja bym bez niego zrobiła. On chce dla niego dobrze. Ja też. Tylko czy nasze spotkanie, o którym nie wie, będzie dla Tomka dobre?

-Dziękuję.- przytuliłam go i poczułam jak po moim policzku spłynęła łza. Może w końcu będę miała szansę to wszystko naprawić.

Szybko się ogarnęłam i udało mi się jeszcze złapać Piotra Nowakowskiego, który od nowego sezonu będzie w ONICO Warszawa i Pawła Zatorskiego, obecnego mistrza Polski.

Na dzisiaj wystarczy. Mam jeszcze dwa dni na resztę. Pożegnałam się z Kadziewiczem i Swędrowskim i wróciłam do hotelu. Zeszłam na dół, gdzie była restauracja i zjadłam późną kolację. Po powrocie do pokoju przebrałam się w dresy i zmyłam makijaż.

Dostałam SMS od Kwolka, że mogę już przyjść. On w tym czasie pójdzie do Kochanowskiego i Śliwki.

Przyznam, że obawiam się trochę tej rozmowy. Nie wiem jak zacząć, a tym bardziej od czego. Dorosłe życie może być trudne, ale żeby aż tak?

Artykuł · Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz