*Wiktor*
Chce się dziś oświadczyć Ani. Wiem,że może się nie zgodzić,bo nie jesteśmy długo razem,ale kocham ją. Zjadłem szybkie śniadanie,ubralem się i pojechałem do bazy.
-Cześć wszystkim-powiedzialem
-Witamy doktorze!
Poszedłem się przebrać w stój lekarza i poszedłem do swojego gabinetu. Po chwili
-21s-powiedziała ruda
-21s zgłaszam się
-Macie wezwanie do dziecka,które uderzyło się o stół i matka nie wie co zrobić-powiedziała
-Ruda,a ulica?
-Kurpinskiego 10-odparła
-Przyjąłem jedziemy
Zgarnalem po drodze Piotra i Martyne i pojechaliśmy do dziecka.
-Dzień dobry doktor Wiktor Banach co się stało?-zapytałem
-Moje dziecko uderzyło się o stół
-I?-zapytałem
-I straciło przytomność
-Proszę nas zaprowadzić do dziecka-powiedziałem
-Halo słyszysz mnie?
-...
-Doktorze zatrzymała się!-krzyknal Piotrek
-Cholera! Dobra zabieramy ją
Zabraliśmy dziewczynkę i jej mamę do szpitala i spokojnie mogłem oświadczyć się Ani.
*Anna*
Weszłam do bazy i zauważyłam,że wszędzie wisza balony. Wszyscy siedzieli na kanapie zajęci sobą,a Wiktora nigdzie nie widziałam. Po chwili
-Aniu?-zapytał Wiktor
-Tak?
-Wiem,że to nie najlepszy moment,bo jesteśmy razem krótko,ale..-powiedział
Ukleknal przede mną,a ja się rozkleilam.
-Ale?
-Ale wyjdziesz za mnie?-zapytał
-Jezu Wiktor oczywiście,że tak!

CZYTASZ
Anna i Wiktor,Martyna i Piotrek miłość czy zwykła przyjaźń?
RomanceOpowiadanie będzie o Awi i MaPi zapraszam do czytania. Mam nadzieję,że wam się spodoba