61

4.7K 280 277
                                        

-Albo nie!- krzyknął chłopak.-Może zrobisz coś w stylu: ,,Ej, potrzymasz?" i dasz mu swoją rękę - zaproponował.

-Co?- zmarszczył brwi.

-O, albo tekst ,,Zmieniłbym coś w tobie. Może nawet nazwisko" tylko musiałbyś czekać na właściwy moment. Chociaż nie, to on jest raczej seme - poprawił się.-No to... Może jakieś chemiczne? Coś w stylu: ,,Hej, składasz się może z miedzi i telluru? Bo jesteś CuTe" lub ,,Jesteś może zatorem płucnym? Bo ja cię widzę to brakuję mi tlenu". Czaisz?- parsknął.

-Mhm - przytknął.-Daj spokój, Minho nie poleci na takie głupie teksty - westchnął.

-A co jeśli?- uśmiechnął się lekko.

-Dzięki Lixie, że chcesz mi pomóc, ale to na nic - przyznał.-Może powinienem mu to powiedzieć wprost?

-Nareszcie pomyślałeś - zaśmiał się za co dostał poduszką w głowę, przez co jego wcześniej idealnie ułożone blond włosy były teraz rozczochrane na wszystkie strony świata.

-Czyli mam powiedzieć ,,Hej, podobasz mi się, co ty na to?", tak?- spytał retorycznie.

-Czemu nie - wzruszył ramionami.

-Głupek - skomentował pod nosem za co również oberwał poduszką z tymi samymi konsekwencjami.

-Ej, staram ci się pomóc - przypomniał mu.

-Dzięki, ale z takimi tekstami raczej nie poderwe Minho hyunga - odparł biorąc swoją wiewiórke do ręki, która mieściła się mu w dłoni.

-Warto spróbować - uśmiechnął się podając mu telefon.

-Lepiej nie - zmarszczył brwi.-Po za tym on jest teraz w pracy, nie chcę mu przeszkadzać.

-Mam to sam załatwić?- spytał.

-Nie! Ty się już lepiej w nic nie mieszaj!- powiedział zabierając mu swoją własność.

-Powiedział ten, który mimo moich sprzeciwów powiedział Chanowi co do niego czuję - prychnął.

-Hej, ale wyszło na dobre, tak?- młodszy kiwnął głową na tak.-To nie wypominaj mi tego więcej, tylko ciesz się, że masz chłopaka.

-To jak ja mam ci pomóc?- westchnął zrezygnowany.

-Najlepiej mi w ogóle nie pomagaj - odparł wsadzając swoje zwierzątko do pudełka z kocykiem.

-Ej, ale ty mi pomogłeś - przypomniał mu.-Chcę się jakoś odwdzięczyć, okej?

-Okej - uśmiechnął się lekko.-Pomyślimy o tym później, a teraz przejdźmy do tego po co tu przyszedłeś. ,,W Dwa Światy" samo się przecież nie obejrzy - zaśmiał się cicho włączając pierwszy odcinek na komputerze.

Przysunął się bliżej przyjaciela i objął go ramieniem, a następnie okrył ich osobu jasnym kocem. Wziął jeszcze różne słodycze z końca łóżka i już po chwili razem wtuleni w siebie objadali się smakołykami oglądając ciekawie zapowiadającą się dramę.

***

-A tobie co?- spytał wyższy brunet przechodząc obok chłopaka. Odłożył żółty notes na blat i usiadł obok niego.

-Nic - odparł krótko. Nie miał teraz ochoty na rozmowy z kimkolwiek.

-Przecież widzę, że coś jest nie tak. Odkąd przyszedłeś z przerwy jesteś w złym humorze, aż bałem się do ciebie podejść - przyznał z cichym śmiechem na końcu zdania.

-Aigoo, Woojin hyung nic mi nie jest - powtórzył po raz kolejny.

-Dobrze wiesz, że ci nie odpuszczę. Gadaj, o co chodzi?- zapytał odwiązując sobie fartuch.

-O nic takiego. Chodzi bardziej o mojego znajomego - wzruszył ramionami.

-Coś ci zrobił, powiedział?- dopytywał.

-Nie, no co ty - machnął ręką.-On mi tylko powiedział, że ktoś mu się spodobał, a ja... Poczułem się jakby... Zazdrosny?- wyznał.

-Chodzi o tego chłopaka, o którym ciągle mówisz?

-Mhm - przytaknął.-Co się ze mną dzieje Woojin?- zapytał patrząc mu prosto w oczy. On tylko uśmiechnął się cicho parskając krótkim śmiechem.

-Nic się z tobą nie dzieje Minho. On ci się po prostu podoba - wyjaśnił.

-Co? Nie! Jisung?- prychnął.-Ja już nie potrafię kochać, nie pamiętasz? To wszystko przez niego - drugie zdanie wypowiedział wręcz szeptem. Kim położył mu rękę na ramieniu posyłając kolejny uśmiech, tylko tym razem ten ciepły.

-Zapomnij o nim. Teraz masz Jisunga, który na pewno nie zrobi tego samego co on. Spróbuj, będzie dobrze - przekonywał go.

-Ah, no nie wiem...- jęknął zrezygnowany. Starszy westchnął.

-Chodź - rzucił wstając od małego stolika. Lee ruszył za nim lekko zdziwiony.-Skończyłeś już na dzisiaj?- zapytał spoglądając na niego przez ramię.

-Mhm, a co?- zmarszczył brwi.

-Dzwonię po Seungmina, Changbina i Hyunjina. Musisz choć na chwilę zapomnieć o problemach - wytłumaczył wyciągając go z budynku.

-Dzięki hyung - uśmiechnął się lekko.

-Nie ma za co - puścił mu oczko przekładając telefon do ucha.

~~~~~~~~~~~~~~

Ten rozdział nie ma sensu - wiem

Ale uznałam, że to całe ff nie ma sensu so xD

A tak btw:

Kolonia w Pustkowie (od jutra) ktoś, coś?

I ᴋɴᴏᴡ, Yᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ, Wᴇ ᴋɴᴏᴡ, Lᴇᴇ ᴋɴᴏᴡ ~ ʟ.ᴍɴ ﹢ ʜ.ᴊs ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz