-Więc, o czym chciałeś pogadać?- zapytał stając przed chłopakiem.
-To ten...- zaczął lekko speszony.-Gadałem wcześniej z Felixem i Chanem i...
-Jeju, co oni ci znowu nagadali, że tak się stresujesz? Że jakiegoś raka mam?- zaśmiał się.-Albo HIV'a i boisz się, że się zaraziłeś?
-Nie, nic z tych rzeczy - mruknął wzruszając ramionami.
-Znając ich, pewnie wymyślili coś głupiego, żeby sobie pożartować, więc nie przejmuj się - wzruszył ramionami.
-Oh... Okay - przytaknął lekko spuszczając zawiedziony wzrok.
-A co to było?
-Nic takiego, to serio w sumie głupie - zaśmiał się nerwowo.
-Okay, chodźmy już do nich - uśmiechnął się idąc do salonu.
-Szkoda, że jednak nie czujesz tego samego do mnie co ja do ciebie - mruknął do siebie pod nosem idąc za nim.
***
-Że co ci powiedział?!- oburzył się Lee.-Nie słuchaj go! On szaleje za tobą, hyung!
-Tsa - mruknął wbijając wzrok w podłogę.-Chciałbym
-Okay, w tym momencie zachowujesz się jak ciota - odparł krzyżując ręce.
-Odezwał się ten co bał się zagadać do Chana przez dwa lata - prychnął.
-Nie mówiłem, że ja nie jestem ciotą - wzruszył ramionami.-Czekaj, skąd ty o tym wiesz?!- oburzył się po chwili.
-Ma się swoje sposoby - wzruszył ramionami.
-Zabiję Jisunga - mruknął do siebie.-O to, to się spytałeś, ale czy się z tobą umówi to już nie!
-Zamknij się - warknął zakrywając mu usta.-On tu dalej jest, debilu!
Różowowłosy zaczął się wyrywać, ale ramionami Minho okazały się dla niego zbyt silne. Prychnął przez jego dłoń robiąc chwilową przerwę za złapanie oddechu, co i tak mu nie wyszło przez dłoń starszego na jego buzi. Przez nieuwagę starszego, Felix prawie się wyrwał, lecz ten skutecznie go powstrzymywał.
-Felix, twoja mam...- przerwał stając w wejściu do pokoju młodszego, w którym znajdowała się dwójka. Minho zluźnił uścisk nadal nie puszczając jubilata, lecz temu udało się odsłonić jego dłoń.
-Pomocy, molestuje mnie!- wskazał na wyższego chłopaka, który natychmiast go puścił przez co ten poleciał na podłogę.-Ała!
-Hej, ale przyjaciela, aka męża, to mi nie molestuj, dobrze?- odezwał się Han do Minho pomagając wstać Felixowi.-Co wy tu w ogóle robicie?
-Felix mi groził.
-Minho mnie molestował.
Powiedzieli prawie w tym samym momencie. Brunet zmarszczył brwi patrząc na dwójkę przyjaciół.
-Okay, jednak wolałem chyba nie wiedzieć - odparł wzruszając ramionami.
-Też cię kochamy, Jisung - zaśmiał się najmłodszy z trójki zaraz potem rzucając się wręcz na chłopaka.
Oboje wybuchli śmiechem zamykając się szczelnie w swoich ramionach.
~~~~~~~~~~~~~~~
Okay, przepraszam, że nie było długo rozdziału, a jak już jest to taki krótki ;-;
Takiej przerwy to ja jeszcze nie miałam, wam powiem
Przepraszam ;c
Zapewne pojawi się dzisiaj kolejny rodział (może dwa jak mi się uda)
Jeszcze raz przepraszam!
Miłego dnia/wieczoru/nocy!
CZYTASZ
I ᴋɴᴏᴡ, Yᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ, Wᴇ ᴋɴᴏᴡ, Lᴇᴇ ᴋɴᴏᴡ ~ ʟ.ᴍɴ ﹢ ʜ.ᴊs ✓
FanfictionA dzień 25 maja był najszczęśliwszym dniem dla ich obu główny ship: minsung poboczne: chanlix , hyunin top! l.mh , b.ch , h.hj bottom! h.js , l.f , y.ji ¡uwagi! ~ skz nie istnieje ~ cringe ~ później trochę soft