Chłopak kiedy otworzył oczy nie czuł już ciepła bijącego z drugiej osoby, którą tak kochał. Usiadł niechętnie i przetarł zaspane oczy piąstkami, by móc rozejrzeć się po pokoju. Wstał z łóżka pozbywając się z siebie cieplutkiej kołdry i tym samym czując chłód na sobie. Niezbyt się tym interesując, wyszedł z sypialni od razu wzrokiem szukając swojego chłopaka. Nie znalazł go, ale za to ujrzał talerz naleśników na kuchennym stole. Mały uśmiech od razu wkradł mu się na twarz zdając sobie sprawę kto to zrobił. Podszedł do talerza dopiero wtedy zauważając małą karteczkę samoprzylepną obok. Bez zastanowienia, wziął ją do ręki.
Musiałem iść do pracy, wrócę o siedemnastej, kochanie ♡
Minnie~
Chłopak usiadł przy stole z niekontrolowanym uśmiechem na twarzy zaczynając konsumpcję posiłku. Zaczął rozmyślać jak odwdzięczyć się chłopakowi za to śniadanie, mimo iż naleśniki nie były idealne, a nawet trochę przypalone, ale doceniał gest starszego. Po zjedzonym posiłku zdecydował, że zrobi mu niespodziankę i posprząta w mieszkaniu Minho. Jak zdecydował, tak zrobił.
Jisung był zdziwiony, że poszło mu to tak szybko. Już w pół godziny uwinął się z robotą i nie miał co robić. Usiadł na kanapie wyjmując telefon z kieszeni bluzy, który włożył tam gdy wstawał z łóżka. Miał ochotę zadzwonić do swojej mamy z pytaniem jak się czuje, ale wiedział, że kobieta potrzebuje teraz odpoczynku. Może złamana noga nie była niczym wielkim, ale chłopak postanowił się nie narzucać. Zwłaszcza, że uważał iż to przez niego kobieta była w takim stanie. Gdyby nie powiedział jej wtedy, że ma chłopaka to pewnie nie zemdlała by tuż obok schodów. Nie chciał o tym myśleć, uważał, że powinna to zaakceptować, ale dalej czuł się za to winny. Może gdyby już do niej nie wrócił, zamieszkał gdzie indziej, to byłoby jej o wiele lepiej?
***
-Cześć, słońce!- powiedział Minho przekraczając próg mieszkania. Zamknął za sobą drzwi i zdjął buty piętami odkładając reklamówke na ziemię.-Sorki, że tak długo, ale byłem jeszcze w sklepie - dodał zdejmując kurtkę.
-Nic nie szkodzi - odparł młodszy wstając z kanapy i podchodząc do niego. Lee musnął jego usta na powitanie i wziął znów produkty, które przed chwilą zostawił.
-Na co masz ochotę? Jadłeś coś?- zapytał łapiąc go za rękę wchodząc z nim do kuchni.
-Nie chciałem ci jedzenia z lodówki wyjadać - wzruszył ramionami a starszy spojrzał na niego.-No co?
-Jutro masz coś zjeść, zrobię ci nawet i sobie podgrzejesz - rozkazał a młodszy tylko pokiwał głową. Chciał coś powiedzieć, ale przeszkodził mu w tym Minho, który wpychnął mu do buzi kostkę czekolady.-Twoja ulubiona - powiedział z lekkim uśmiechem biorąc się do gotowania.
-Dziękuję, hyung - powiedział po chwili.
-Nie masz mi za co dziękować, Jisungie - odparł i uśmiechnął się pod nosem czując ramiona młodszego obejmujące go w pasie oraz jego policzek przy swojej łopatce. Za pewne odwrócił by się do chłopaka i przytulił by go do siebie gdyby nie fakt, że właśnie gotował makaron i był pewny, że gdy tylko na chwilą się odwróci, ich obiadokolacja się zepsuje.
-Kocham cię, wiesz?- mruknął cicho a Minho odwrócił głowę w bok, by móc spojrzeć na niższego.
-Wiem, i ja ciebie też, Jisungie.
~~~~~~~~~~~~~~
Dużo tu cukru ostatnio
CZYTASZ
I ᴋɴᴏᴡ, Yᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ, Wᴇ ᴋɴᴏᴡ, Lᴇᴇ ᴋɴᴏᴡ ~ ʟ.ᴍɴ ﹢ ʜ.ᴊs ✓
ФанфикшнA dzień 25 maja był najszczęśliwszym dniem dla ich obu główny ship: minsung poboczne: chanlix , hyunin top! l.mh , b.ch , h.hj bottom! h.js , l.f , y.ji ¡uwagi! ~ skz nie istnieje ~ cringe ~ później trochę soft
