Opuszczeni |Tomura Shigaraki x OC| (zakończone)

Rozdział 14

Nastała noc. Ciężka noc. Tomura znowu nie mógł zasnąć, tym razem przez wyrzuty sumienia. Ayshi również nie spała. Rozmyślała nad sytuacją z wieczora. Nadal była roztrzęsiona, ale jedna rzecz nie dawała jej spokoju i sprawiała, że na bladej cerze pojawiały się rumieńce. Na swój pokręcony sposób Shigaraki wyznał jej przecież miłość.

Nastał ranek. Niby wszystko było w porządku, jednak Masuyo tak jakby odskakiwała, gdy rękotwarz robił choćby jeden krok w jej kierunku. Shiperskie trio oraz Kurogiri podejrzewali, że coś się między nimi zadziało.

- Jeśli Tomura skrzywdził Ayshi, to jest największym idiotą na świecie! - w trakcie rozmowy wymsknęło się troszkę za głośno Todze i już wszyscy wiedzieli, o czym toczyła się sekretna rozmowa.

Najdziwniejsze było jednak, że czerwonooki się nie zdenerwował. Spuścił tylko w smutku głowę, jakby przyznawał fanatyczce krwi rację.

Jakiś czas później doszło do spotkania Tomury z Overhaulem. Nie było zbyt miło.
Na początku szatyn marudził, że jest strasznie brudno.

No przepraszam, że ze względów bezpieczeństwa nie zaprosili go do bazy.
Później przybysz zaczął negować inteligencję Shigarakiego. Że stracili dwóch ludzi przez jego błędy oraz All For One siedzi w więzieniu.

Wtedy Ayshi się zaśmiała.
- Niby kogo brakuje? W dodatku szef jest obecnie w Ciechocinku i się leczy. Przykro mi, ale jesteś w błędzie co do Tomury.

Overhaul, słysząc to, zdziwił się. Z kolei na twarzy rękotwarza pojawiły się ledwo widoczne rumieńce.

- Kogo poświęcał do tego celu?
Na te słowa Shimura schylił w pokorze głowę. Masuyo jakoś tak nie chciała, by jej przyjaciel się obwiniał. Nie mogła go przytulić, więc położyła mu rękę na ramieniu.

- Nikogo. Wszyscy żyjemy i jesteśmy w pełni sił.
Mniej więcej na tym skończyło się spotkanie.

- Dziękuję - wyszeptał do dziewczyny Tomura, gdy opuszczali zaułek; nastolatka poczuła wtedy taką radość, że prawie go przytuliła. Powstrzymała się i zamiast tego uśmiechnęła się do chłopaka najładniej jak potrafiła.