Epilog

3K 190 68
                                    

- Co ty robisz kobieto?! - reakcja Tomury jak zwykle bezcenna. A to był zwykły przytulas.

Ayshi w końcu odsuneła się. Na jej twarzy widniał najszerszy uśmiech, jaki potrafiła. Powodem było szczęście, że zdjęła z siebie fatum daru. Nikt jej nie ufał w kontaktach towarzyskich. A teraz? Nie mają powodu.

Od nadmiaru szczęścia wypływającego z dziewczyny, twarz Shigarakiego wykrzywił grymas, jakby go światło po oczach raziło. Na jego policzkach pojawiła się delikatna, aczkolwiek widoczna czerwień.

- Nie mam już daru! - poinformowała go śpiewnie. Nastolatek zdziwił się ogromnie. Nie spodziewał się tego.

Podobnie jak reszta Bractwa. Dlatego po chwili (w większości) to oni ściskali ją.
- A-ale dlaczego? Jaki był powód? - tylko rękotwarz nie ogarniał, co się dokładnie dzieje. Odpowiedź jeszcze bardziej wmurowała go w podłogę.

- Ponieważ zależy mi na tobie. A z moim darem nie byłoby możliwe, abym była z tobą blisko - Masuyo odrzekła cicho i mocno się zarumieniła.

Toga i Twice gwizdnęli w aprobacji, Muscular, Spinner, Magne, Mr. Compres oraz Mustard zaczęli klaskać (chuj wie, czemu tak zareagowali), z kolei Dabi klepnął Tomurę w plecy, przez co ten zrobił kilka kroków do przodu, wchodząc jednocześnie w portal utworzony przez Kurogiriego, przenosząc się tuż przed Ayshi.

W końcu jednak doszło do kulminacyjnego momentu tej historii. Tak jakby.
- Dajcie nam spokój, idioci! - rozgonił podwładnych niebieskowłosy.

W końcu jednak All For One postanowił ich wspomóc. Znajdował się obecnie w odludnionym lesie w pobliżu jeziora. Przeniósł dwójkę nastolatków do siebie i ruszył do domu licząc, że chociaż tam będzie miał chwilę spokoju.

Czerwonooki owinął ramieniem czarnowłosą i dłonią opatrzoną w specjalną rękawiczkę pogłaskał dziewczynę po policzku. Po raz pierwszy robił takie coś.

W końcu jednak przełamał swój lęk przed porażką i pocałował Ayshi. Ta oddała pocałunek ku uldze Shigarakiego.

W dalszych działaniach Ligi działali jako duet. Byli najskuteczniejsi w zabójstwach i sianiu paniki.

Siły dodawała im miłość. Jak to ktoś kiedyś powiedział: "gdy masz kogoś, kogo kochasz, starasz się być dla tej osoby jak najsilniejszy; by chronić tę osobę" (mam nadzieję, że w miarę dobrze to napisałam).

©©©©©©©©©©©©©©©©
Mam nadzieję, że podobała wam się ta historia i że conajmniej raz się zaśmialiście przy jej czytaniu.
Pozdrawiam z podłogi - dywan.

Opuszczeni |Tomura Shigaraki x OC| (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz