Rozdział 5

3.6K 254 93
                                    

Ayshi poderwała się gwałtownie z podłogi, ty samym przywalając komuś w głowę swoją głową.
- ŁAŁ. Minęło dopiero pięć minut, a spokój już się skończył - usłyszała Dabiego. Chciała coś powiedzieć, ale nie wydobył się z niej żaden dźwięk.

"Co jest? Aż tak dużo czasu minęło?" myślała nastolatka.
Poszła szybko po kartkę i długopis, a reszta patrzyła na nią dziwnie.
W końcu napisała na kartce:
"Gdy za długo nie używam daru, mdleję, widzę wspomnienia, a później tracę głos".
- Zostawmy ją tak! - zapaliła się do pomysłu Toga.

Czarnowłosa spojrzała na nią wzrokiem wyrażającym więcej niż tysiąc słów.
- Wykorzystamy cię. Oczarujesz bohatera i odzyskasz głos, a my zyskamy informacje - powiedział Tomura głosem nie znoszącym sprzeciwu.

Kilka godzin później Spinner przyprowadził jakieś związane truchło. A nie... Jednak żyło. Był to około dwudziestolatek. Jeden z początkujących. Pracował z Endeavorem.

Ayshi lekko się skrzywiła, ale przytuliła wyrywającego się chłopaka. Ten natychmiast się uspokoił i patrzał na nią maślanymi oczami.
- To teraz gadaj wszystko co wiesz - warknął bliznowaty. Bohater tylko spojrzał na niego ze złością i chwilę później wlepiał gały w zielonooką.

- Ogar przyjemniaczku. Ty nie umiesz z takimi rozmawiać - wysyczała do Dabiego. - Kochanie.. Bo widzisz... Chciałabym troszeczkę wiedzieć o twoim miejscu pracy, wiesz... Jak się tam pracuje, z kim pracujesz i jakieś słabe strony twoich współpracowników. Powiesz mi? - Ayshi mówiła to wszystko takim głosem, że nawet u innych członków w lidze coś stanęło.

Ofiara zaczęła za to gadać jak najęta. Złoczyńcy dowiedzieli się wszystkiego, co ich interesowało i jeszcze więcej.
Nastolatka w "podziękowaniu" dała bohaterowi buziaka w policzek. Ten od razu zemdlał z radości.

- Teraz możecie zabić - poinformowała resztę, jednocześnie wyrywając ich z transu.
- Jako, że nie dopuściliście mnie do akcji w obozie, to ja pójdę z Kulkowym do Shiketsu zgarnąć jakąś uczennicę. Bierzemy z niej krew, Toga się w nią przemienia na zdobyciu licencji i zdobywa krew Brokuła. Pasuje? - wymyśliła to genialnie.

- A niby jak zamierzasz się tam dostać? - wątpił Muscular.
- Po pierwsze to udało mi się was z pierdla wyciągnąć, co już o czymś świadczy, a po drugie zapominacie, że tam pracowałam. Nadal mam klucze. Personel nie jest aż tak przewidujący. Wszystkie kody do wejścia, rozkład sal. Wszystko w małym palcu - oto był ten as.

Opuszczeni |Tomura Shigaraki x OC| (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz