Tydzień minął, a Yoongi nadal nie miał pomysłu na piosenkę. W głowie miał kompletną pustkę. Zawsze umiał napisać piosenkę w mniej więcej godzinę. A teraz? Teraz nie mógł nawet wymyślić głupiego tekstu. Był już tym zmęczony. W nocy nie mógł spać, bo bał się, że cała wena go opuściła. Bał się, że nie umie już tworzyć muzyki. Nie pierwszy raz zdarzył mu się taki kryzys. Ale pierwszy raz trwał on tak długo.○ ○ ○
Odsunął się od swojego dużego, białego biurka i spojrzał za okno. Padało.
- Najlepsza pogoda na spacer - powiedział.
○ ○ ○
Krople deszczu delikatnie uderzały o ziemię, a wiatr łagodnie poruszał gałęźmi. Yoongi nabrał czystego i wilgotnego powietrza do swoich płuc. Wydech był długi i cichy. Szedł powoli. Nigdzie mu się nie spieszyło. Skręcił w stronę pobliskiego parku do którego często chodził gdy brakło mu weny.
○ ○ ○
- Jeszcze 1 kilometr - Jimin biegł już kolejną godzinę. Krople deszczu idealnie maskowały te od potu. Czuł zmęczenie. Bał się, że nie da rady. To dla hyunga. Powtarzał za każdym razem gdy chciał się poddać.
Skręcił w kolejną alejkę.
Rześkie powietrze i delikatny szum deszczu. To właśnie pomagało Jiminowi się uspokoić. Uwielbiał deszcz. Dla niego zawsze mogło padać.
Skręcając w prawo zobaczył kogoś, kogo nie spodziewał się spotkać dzisiejszego dnia.
- O nie - powiedział do siebie - On nie może mnie zobaczyć w takim stanie! - Odwrócił się napięcie i uciekł. Był pewien, że jego obiekt westchnień nie widział go. Mylił się.Yoongi doskonale widział Jimina.
- Co za zbieg okoliczności. Prawda, Jimin?
CZYTASZ
coincidence • yoonmin •
Fanfiction- Jimin... Wyglądasz jak duch. - Duchy nie istnieją - odpycha mnie od siebie i odwraca się. - Ty też nie chcesz istnieć? [ fragment opowiadania ] myg: 18 pjm: 17 U W A G A ¡zaburzenia odżyw...