~Mido-kun, nic cię nie ominie,
Yagami wszystko nagrała~- A więc! Po pierwsze, nie palimy, ani nie bierzemy dragów. - zaczął rudowłosy i przeczesał ręką swoją niebieską grzywke.
- Dragi przeżyję bo i tak nie biorę. Ale papierosów to ja nie zdzierże... - odpowiedziałem wlecząć się za nim.
- Trudno. Po drugie, nie tniemy się. - spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Kiedy to jest fajne...
- Jak zjesz to ci coś pokaże...
- Spoko... - odrzekłem.
- I ostatnie, nie kradniemy.
- Okej. Tak czy siak bym nie kradł. To jest nieuczciwe. A pozatym trafilibyśmy do pudła.
- Góry pokonałem, rzeki przeskoczyłem, lasy przeszedłem... Ale w kartonie to jeszcze nie byłem. - oboje wybuchneliśmy śmiechem.
- Nie o takie pudło mi chodziło! - powiedziałem wciąż się śmiejąc.
- Wiem, ale nie mogłem się powstrzymać. - wydusił.
- Wracając... Chodź, kupimy ci lód na ten nadgarstek i idziemy jeść.
- Z chęcią... - odpowiedziałem i zaburczało mi w brzuchu.Po około 15 minutach, byliśmy już pod sklepem. Rudowłosy wszedł do środka, a ja czekałem na zewnątrz.
- Już jestem! - powiedział wychodząc że sklepu i podając mi woreczek z lodem. Od razu przyłożyłem go do nadgarstka i syknąłem z bólu.
- Boli.... - wymruczałem.
- Wiem. - powiedział potrząsając... Sprejem do włosów?...
- Po co Ci ten sprej? - zapytałem zdziwiony.
- Żeby nie było tak łatwo cię rozpoznać. - odparł biąrąc mojego kucyka i prysnął sprejem na końcówkę.
- CZY CIEBIE POGRZAŁO?! - wrzasnąłem.
- Nie wiem o co ci chodzi... - powiedział niewinnie.
- NIE MOGŁEŚ KUPIĆ BRĄZOWEJ FARBY!?
- A co ci nie odpowiada w tym?
- TO, ŻE TO JEST RÓŻOWY DO CHOLELRY JASNEJ!
- Nie marudź tylko daj grzywke.
- Co ty chcesz ze mnie kucyka zrobić?!
- Tak, następnym razem kupię żółtą i zrobię z ciebie tanią wersje Rainbow Dash. - odparł i prysnął na kawałek mojej grzywki.
- Zemszcze się! To ja cie przejdę na różowej hulajnodze! - powiedziałem zdenerwowany.
- Różowe ty o ty masz włosy...
- ZAMKNIJ SIĘ!~Tym czasem w Sun Garden~
Godzina 12:17- To co robimy?... - zapytał zrezygnowany Haruya.
- Ja mam pomysł, co możemy zrobić teraz. - odpowiedział Saginuma z chytry uśmiechem.
- No? - zapytała zaciekawiona Yagami.
- Nagumo, Suzuno macie się przyznać
- powiedział czarnowłosy.
- Do czego?... - zapytał zdziwiony Fuusuke.
- Do tego, że jesteście gejami i się kochacie!
- ŻE CO KURNA!? - wykrzykneli oboje. Reszta wybuchła śmiechem. Wszyscy oprócz Hiroto, który siedział z ponurą miną.
- NIE. JESTEŚMY. GEJAMI! - wrzasneli, choć i tak się zarumienili.
- Rumienią się! NAGUMO I SUZUŚKA! ZAKOCHANA PARA!
- ZAMKNIJ SIĘ OSRAMU!
- JA WAM DAM OSRAMU! - wrzasnął wkurzony czarnowłosy i zaczął ich gonić. W końcu Suzuno się potknął, a Haruya na niego wpadł. Złotooki leżał na Suzuno i patrzyli sobie w oczy czerwoni jak włosy Haruyi.
- Ahaha! Geje dwa! Całować się! - powiedział Saginuma przekrzykując śmiechy. Na nieszczęście Chaosu, w salonie byli też Heat i Nepper. A owa dwójka miała reputacje poczty pantoflowej. Każdemu nagadają, ale zawsze inaczej.
- Nie jesteśmy gejami! - powiedzieli wstając.
- Wcale! - wydusił przez śmiech Nepper. Obydwoje zrobili obrażoną minke, i wyszli opierając się o ścianę koło drzwi.
- Przecież nie jesteśmy gejami... - burknął srebrnowłosy.
- Może ty nie, ale ja tak. - odparł Nagumo, całując niebieskookiego. Suzuno po chwili szoku oddał pocałunek.
- Mówiłem, że geje!
- AAA! - wrzasneli wystraszeni odrywając się od siebie.
- Oj Mido-kun... Ile cię omija. - wudusił przez śmiech Osamu.
- No co nie ominie! Wszystko nagrałam! - ogłosiła Reina wymachując telefonem.
- YAGAMI!
CZYTASZ
Gwiezdna Droga | Inazuma Eleven | 📝
FanfictionMidorikawa zaczął się bardzo dziwnie zachowywać. Ciągłe kłótnie i bijatyki, sprawiają, że wszyscy - Nawet ci, co niezbyt lubią czarnookiego - zaczęli się zastanawiać, co się z nim dzieje. W końcu Ryuuji znika, a Hiroto za wszelką cenę próbuje się do...