1

6.4K 195 113
                                    

Ja i mój brat zawsze byliśmy blisko. Przez 13 lat mojego życia, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Warszawie, dzieliliśmy razem pokój. Po przeprowadzce do Krakowa mieliśmy już oddzielne pokoje, ale cały czas byliśmy dla siebie jednymi z najważniejszych osób. Dzieliliśmy sekrety, rozmowy, miłostki, zagwostki. Mimo roku, który nas dzielił, on nigdy nie mówił, że jestem mała. Zawsze byłam jego kochaną siostrą.
Każdy nam mówił, że jesteśmy identyczni. To w sumie racja. Mimo tego, że był on ode mnie prawie 20 centymetrów wyższy, mieliśmy takie same wielkie, brązowe oczy i kręcone, ciemne włosy, oraz oliwkową karnację, która u wszystkich wywoływała niemały zachwyt.
To, że tam gdzie Maks, tam i Kornelia, było już dość powszechnie znanym faktem. Zapraszasz na imprezę jedno z nas? Drugie przyjdzie w pakiecie. Maks idzie na pizze? Pewnie będzie tam niedługo Kornelia. Kornelia jedzie nad jezioro? Ze swoimi znajomymi i znajomymi Maksa.
Nikogo to nie dziwiło, że poszłam do tego samego liceum, gdzie był Maks. Każdy dość szybko przyzwyczaił się, że przychodzę prawie co przerwę, żeby a to zabrać Maksowi trochę pieniędzy, a to pożyczyć ładowarkę, a to po prostu posiedzieć.
A Janka poznałam przez Maksa. Trudno było go nie poznać. Chodzili razem do klasy i mimo, że nie byli może najlepszymi przyjaciółmi, kolegowali się, lubili i szanowali.
Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam, nie byłam nawet jeszcze w liceum. Był październik, przyszłam po Maksa, bo mieliśmy razem iść na kawę. Wszyscy powoli wynurzali się z wielkiego, szarego budynku. Stałam i patrzyłam na tłumy, próbując wyłapać ciemne loki mojego brata.
W końcu wyszedł. Nie był sam. Wysoki blondyn idący tuż obok niego od razu zwrócił moją uwagę. Maks zobaczył mnie i podszedł razem z chłopakiem do mnie.

- Hejka.- powiedział i objął mnie. Kiedy mnie puścił, zauważyłam, że blondynek przygląda mi się z przekręconą śmiesznie na bok głową. Pamiętam, że to był prawy bok.

- Hej.- odpowiedziałam mojemu bratu.

- A to kto?- zapytał blondyn. Jego głos był płynny, cudownie koił moje uszy. Miał na sobie szarą bluzę, a na nią ciemną kurtkę. I miał czarne spodnie i stare, znoszone buty.

- To moja siostrzyczka.- powiedział Maks i przyciągnął mnie ramieniem do swojego boku, jakby w geście ochronnym. Często tak robił. Jakby próbował ochronić mnie przed całym światem.

- Kornelia.- powiedziałam wysuwając do przodu prawą dłoń z pomalowanymi na granatowo paznokciami.

- Janek.- odpowiedział ściskając ją.- Muszę lecieć. Miło było poznać.- uśmiechnął się szeroko i odszedł.

Pamiętam, że my wtedy obróciliśmy się w drugą stronę, a ja wykręciłam szyję, żeby jeszcze raz na niego spojrzeć.

- Nie warto.- rzucił wtedy Maks. Spojrzałam na niego zdziwiona.- To taki typ, który by cię zranił.

Pokiwałam więc głową.

Janek był moim pierwszym sekretem przed moim bratem. Nigdy nie wspomniałam mu, że od tamtego momentu często myślami uciekałam do blondyna. Nie mówiłam mu też, że zwracałam na niego uwagę, kiedy już przyszłam do szkoły. To była moja tajemnica. Jedyna rzecz, której Maks o mnie nie wiedział.

-----
Witam, moi kochani.
Przyznam, że pierwsza publikacja na wattpadzie jest ciężka i sama nie wiem czemu się stresuję, no ale się stresuję.
Nie będę się tu rozpisywać, chciałam tylko napisać, że to będzie taka krótka historyjka, pracuję sobie po cichu nad dłuższymi rzeczami.
W mediach pododawałam piosenki, w sumie w większości tak niby dla klimatu, ale w sumie to są bo mi pasowały więc tyle.
WSZYSTKIE ZDARZENIA ZOSTAŁY WYMYŚLONE NA POTRZEBY OPOWIADANIA, TAK SAMO JAK JEGO BOHATEROWIE.
Dziękuję za uwagę.

BluzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz