Nadszedł okres matur. Cały czas wymykałam się z domu, żeby spędzić z Jankiem jak najwiecej czasu. Przekonywałam go też do skupienia się na nauce, bo jego myśli nieustannie odlatywały w kierunku wyjazdu do Warszawy i prób kontaktu ze znanymi wytwórniami rapowym w Polsce.
Przez całe zamieszanie z Jankiem, wychodzenie z domu pod pretekstem spędzenia czasu z Moniką i unikanie Maksa, przez najbardziej stresujące dla niego tygodnie, niemal nigdy go nie widziałam. Czułam się źle, że okłamuję go na temat mojego związku z Jankiem, ale wiedziałam też, że gdybym mu powiedziała, Maks nie poparłby naszej relacji i najprawdopodobniej postawiłby mi ultimatum- on albo Janek. Nie chciałam tego wszystkiego, dlatego trwałam w kłamstwie, oddalając się od mojego brata coraz bardziej.
Ostatnią maturą, którą pisali zarówno mój brat, jak i Janek była historia. Przyszłam po niej, zobaczyć jak poszło chłopcom i wyjść z Maksem, nareszcie na kawę. Byłam w szkole jeszcze w trakcie trwania egzaminu. Nie widziałam czy któreś z nich już skończyło pisać, więc zaczęłam spacerować po korytarzach. W końcu, pół godziny przed zakończeniem egzaminu, zobaczyłam Janka. Już miałam do niego podbiec, kiedy zorientowałam się, że idzie on z jakąś dziewczyną do klasy.
Wiem, że nie powinnam, ale poszłam wtedy za nimi. Nie zamknęli drzwi, jednak trochę się od nich odsunęli, więc gdy stanęłam przy nich, nie widzieli mnie, ale ja ich doskonale widziałam.- Co mi chciałaś powiedzieć?- spytał Janek, opierając się o ławkę. Rozpoznałam brunetkę, stojącą obok niego. Miała na imię Kasia i była koleżanką z ich klasy.
- Janek, będziesz ojcem. Dzisiaj rano zrobiłam test. Jest pozytywny.
Zapanowała cisza. Wstrzymałam oddech, a do moich oczu napłynęły łzy.
- Słucham?- powiedział cicho Janek.
- Będziesz tatą.- powtórzyła dziewczyna. Nie mogłam w to uwierzyć. To się nie mogło dziać. To nie mogła być prawda.
- Boże.- wyszeptał chłopak.
- Proszę powiedz, że mnie nie zostawisz z tym samej.- powiedziała dziewczyna.
- Oczywiście, że nie. Nie zostawię cię.- powiedział Janek, mój Janek i przytulił ją.- Poradzimy sobie z tym razem. Razem je wychowamy.
Po moich policzkach ciekły łzy. Nie wiedziałam co mną kieruje, ale stanęłam wtedy w drzwiach i wyszeptałam.
- A gdzie miejsce dla mnie w tym układzie?
Janek i Kasia momentalnie od siebie odskoczyli. Dziewczyna patrzyła na mnie ze zdziwieniem, a Janek z przerażeniem w oczach.
- Kornelia, podsłuchiwałaś nas?- zapytał chłopak.
- Czy to serio jest w tym momencie najważniejsze!?- wykrzyknęłam. Chłopak zrobił krok w moją stronę, ale ja uniosła ręce do góry.- Nie Janek. Zostaw mnie. Powodzenia.- rzuciłam i obróciłam się.
- Kornelia!- zawołał za mną Janek, ale ja na niego nie spojrzałam. Biegłam przed siebie, do momentu aż na kogoś nie wpadłam.
- Kornelia?- zapytał Maks, a ja zaczęłam płakać jeszcze mocniej.
CZYTASZ
Bluza
FanfictionKornelia zawsze na pierwszym miejscu stawiała swojego brata. Przed Maksem nie musiała nic ukrywać. Do momentu, w którym w jej życiu pojawił się Janek. Chłopak namieszał w życiu dziewczyny, a ona sama nie wiedziała, czy to zamieszanie jest dla niej d...