7

3.1K 132 44
                                    

Wymykanie się na spotkania z Jankiem stawało się coraz trudniejsze, przez fakt, że Monika nie wiedziała nic o naszej relacji, a ja cały czas zasłaniałam się nią. Bałam się, że niedługo wpadnę, więc pod koniec stycznia postanowiłam z nią porozmawiać. Poszłyśmy razem na kawę do naszej ulubionej kawiarni. Siadłyśmy razem pod oknem w dwóch wielkich fotelach z kubkami w dłoniach.

- Co chciałaś mi powiedzieć?- zapytała Monika, od razu przechodząc do rzeczy. Westchnęłam.

- Od końca listopada jestem w bardzo dziwnej relacji.- powiedziałam cicho. Monika uniosła brew do góry.

- W jakiej relacji? Z kim?

- Z Jankiem.

- Którym Jankiem?

- Jankiem Rapowanie.- powiedziałam bardzo cicho. Monika prawie zachłysnęła się kawą.

- Co?!- wykrzyknęła. Opowiedziałam jej wszystko, od momentu urodzin Jana, przez potajemne spotkania, aż do teraz.

- Proszę cię musisz mi pomóc. Do tej pory ciągle zasłaniałam się tobą, ale boję się, że wpadnę i...

- Chcesz żebym cię kryła?- Monika odchyliła się na fotelu. Pokiwałam delikatnie głową, a ona westchnęła.- Nie popieram pomysłu okłamywania Maksa. Nie w twoim wypadku. Nie podołasz.

- Dam radę.- zapewniłam ją. Monika uniosła brew.

- Nie dasz. Prędzej czy później to wyjdzie na jaw. Mam nadzieję, że prędzej niż później, bo Maks jest jedyną osobą, która jest w stanie przemówić ci do rozsądku.

- Nie rozumiem o czym mówisz.- skłamałam.

- Doskonale wiesz. Zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś jedyną dziewczyną, którą Janek pieprzy. On tego nie ukrywa, nawet w tekstach piosenek o tym mówi. Proszę cię, dziewczyno.

Pokiwałam głową.

- Wiem. Ale nasza relacja jest...

- Wyjątkowa?- Monika prychnęła.- Nie jest. Serio, Nelcia, kocham cię całym sercem, ale nie jest.

- Będziesz mnie kryła?- zapytałam wtedy, chcąc uciąć temat.

- Oczywiście, że będę.- powiedziała Monika, a mi lekko ulżyło.- Ale informuj mnie na bierząco. Przede mną nic nie ukrywaj, proszę. Wiem, że musisz ukrywać to przed Maksem, ale błagam, przede mną nie.

Pokiwałam wtedy głową. W sumie cieszyłam się, że będę miała taką osobę, której będę mogła o wszystkim opowiedzieć. Chciałam z kimś podzielić się moimi spotkaniami z Jankiem, bo często uważałam, że wnosiły do naszej relacji dużo.
Tego wieczoru spotkałam się na chwilę z Jankiem. Siedzieliśmy na balkonie w jego mieszkaniu, a chłopak przytulał mnie.

- Ile jest dziewczyn takich jak ja?- zapytałam cicho. Spojrzałam na niego, ale on patrzył w gwiazdy.

- Młoda, nie ma ani jednej jak ty.

- Wiesz o co mi chodzi.- powiedziałam. Wtedy obrócił głowę w moją stronę i po prostu mnie pocałował.
Nie odpowiedział mi na pytanie. Obrócił znów głowę, sięgnął ręką po paczkę papierosów i podał mi je. Zapaliliśmy razem, obserwując nocne niebo rozciągające się nad Krakowem.

BluzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz