PROLOG

1K 37 0
                                    

Raychel

Szybkim krokiem prowadzone przez mamę szłyśmy w stronę biura Fury'ego. Niespodziewanie mama stanęła odwróciła się do nas i ukucnęła. Wpatrywała nam się w oczy.

-Dziewczynki, bądźcie dzielne. Nie poddawajcie się.- powiedziała, a po jej policzku spłynęły łzy. Nie wiedziałyśmy co się dzieje. Podeszłyśmy do niej bliżej i się przytuliłyśmy. Zamknęłyśmy oczy jak to miałyśmy w zwyczaju przy przytuleniu, a kiedy je otworzyłyśmy dostrzegłyśmy poważną minę Fury'ego. Mama szybko wstała i skinęła głową na przywitanie. Fury się nie odezwał, odwrócił się i poszedł w stronę swojego biura.

- Idźcie z nim. - usłyszałyśmy głos mamy, po czym się odwróciła i poszła w przeciwną stronę. Ruszyłyśmy za nim, a kiedy chciałyśmy wejść do jego biura on skręcił do Sali konferencyjnej. Z lekkim zdziwieniem podążyłyśmy za nim. Zdezorientowane weszłyśmy do sali konferencyjnej, gdzie ujrzałyśmy Mścicieli.

-;Renne wiesz o co tu chodzi?;- zwróciłam się telepatyczne do mojej siostry. Spojrzałam po niej i od razu wiedziałam, że ona też nie wie co jest grane.

Stałyśmy zszokowane w progu, kiedy Fury wskazał nam fotele, co jednoznacznie oznaczało, że mamy usiąść. Opadłyśmy na siedzenie, po czym Fury zaczął mówić.

- Dziewczyny, Chcemy was poprosić o zgodę na wykonanie eksperymentu.

-A co my mamy do tego eksperymentu.-odparła z kpina Renne- nic nam do tego. Przeczuwałam, że Fury powie, że to my mamy wziąć w nim udział i oczywiście tak się stało. Wytłumaczył na wszystko, jak przebiegnie eksperyment.

-Wiecie, że jak się boicie nie musicie się na to zgadzać- Zagadnął Stark, nie za bardzo przekonany do pomysłu Fury'ego. Natomiast my ze względu na to, że od zawsze lubiłyśmy ryzyko, to się od razu zgodziłyśmy, co zdziwiło prawie wszystkich oprócz Fury'ego.

-Kiedy zaczynamy?- zapytałam z entuzjazmem.

-Od razu-odrzekła Natasha. Wstała i wyszła z sali. Potem wychodzili kolejno Kapitan Ameryka, facet z łukiem, Bruice, Thor oraz na końcu Tony Stark i Fury. Wyszłyśmy za nimi. Zaprowadzili nas do laboratorium. W środku, aż roiło się od różnego rodzaju sprzętów. Mój wzrok spoczął ma maszynie przy której majstrował coś Tony, natomiast Renne podążała wzrokiem za Kapitanem. Jak znam życie próbowała przewidzieć jego ruchy.

-Raychel, połóż się tutaj.- Zwrócił się do mnie Fury. Położyłam się w wielkiej urządzeniu, a ono od razu mnie zeskanowało.

- Jarvis podaj dane .-odezwał się Stark. Odezwała się sztuczna inteligencja. Podała wszystkie moje dane od wieku, aż po grupę krwi.- Dobra gotowe, wchodzisz Bruce.- odezwał się Tony. Moja siostra przyglądała się wszystkiemu z zaciekawieniem

Podszedł do mnie dr. Banner i wbił mi igłę w żyłę, po czym włożył mi do środka rurkę.

-Podłączaj Tony- odezwał się, aStark wykonał jego polecenie, podłączając rurkę do maszyny przy której majstrował. Momentalnie w rurce popłynęła niebieska ciecz, co mnie przeraziło, ale nie znacznie. Zaraz wbili się w drugą rękę i powtórzyli czynność. To samo zrobili z Renne i zaraz obydwie leżałyśmy w łóżkach z żelowym materacem oraz różnymi urządzania w środku. Miałyśmy spać przez pięć lat, a nasze moce miały się wzmocnić. Przyznam bałam się, bałam się że się nie obudzę, ale Fury rozwiał moje wątpliwości. Renne była spokojna jak woda, nic nie było jej wstanie wytrącić ze spokoju. Już byłam senna, i wtedy zauważyłam, że już śpi. Zamknęli nas w pudłach i zasnęłyśmy.

AVENGERS - BLIŹNIACZA WIĘŹOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz